„Być może nieprzypadkowo Donald Tusk rozpoczął swój powrót do polskiej polityki właśnie od ataku na prokuraturę” - mówi portalowi wPolityce.pl wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta pytany o sprawę Sławomira Nowaka i ujawnione dziś przez prokuraturę materiały.
CZYTAJ TAKŻE:
Prokuratura Okręgowa w Warszawie zaprezentowała dziś na konferencji prasowej część obszernego materiału dowodowego w sprawie Sławomira Nowaka, jak również ujawniła kierunki śledztwa.
Czy w obliczu tak miażdżących dowodów można jeszcze mówić o „sprawie politycznej” - jak próbują przekonywać politycy opozycji? O tę sprawę zapytaliśmy wiceministra sprawiedliwości Sebastiana Kaletę.
Przede wszystkim widzimy od kilku miesięcy festiwal polityków Platformy Obywatelskiej, którzy ręczą za Sławomira Nowaka, nie wierzą w to, że prokuratura ma mocne dowody w jego sprawie, krytykują działania prokuratury, nie znając materiałów dotyczących tego postępowania, ale Donald Tusk w ostatnich kilku tygodniach jako pierwszy wprost nazwał Donalda Tuska „więźniem politycznym”. Przypomnę, że takie słowa padły w TVN, na chwilę przed rozpatrzeniem wniosku aresztowego. I kiedy po kilku dniach Nowak wyszedł z aresztu, sam porównał się choćby do Bronisława Komorowskiego czy innych opozycjonistów w czasach PRL i sam niejako potwierdził narrację o tym, że jest więźniem politycznym
— podkreślił sekretarz stanu w MS.
Prokuratura miała obowiązek, aby pokazać opinii publicznej, to, co zgromadziła w tak ważnej sprawie, dotyczącej polityka, który przez wiele lat należał do grona najbliższych współpracowników Donalda Tuska; i co powoduje, że stawia Nowakowi tak poważne zarzuty i kieruje wnioski aresztowe. Ten materiał jest rzeczywiście zatrważający, ponieważ oprócz zeznań innych podejrzanych, prokuratura przedstawiła także opinie biegłych z bardzo różnego zakresu. To są bardzo mocne materiały dowodowe, które – mam nadzieję – szybko znajdą się w sądzie, tak aby można było tę sprawę osądzić
— powiedział Kaleta.
Skala tych materiałów dowodowych pokazuje, z jak poważną sprawą mamy do czynienia i bagatelizowanie jej przez Platformę Obywatelską jest po prostu utrudnianiem pracy wymiaru sprawiedliwości. Chyba każdy ma świadomość tego, że sprawa powinna być wyjaśniona, zwłaszcza w świetle tak miażdżących dowodów
— dodał nasz rozmówca.
Osobiste zaangażowanie w tę sprawę Donalda Tuska pokazuje również jej drugie dno. Najbliższe otoczenie byłego premiera: Sławomir N., Stanisław Gawłowski, pan Sławomir Neumann czy ostatnio pan Tomasz Grodzki ma naprawdę poważne problemy podobnej natury co Sławomir Nowak i być może chodzi właśnie o to, aby rozpocząć proces ich rozpaczliwej obrony.
— ocenił.
Czy zatem - w świetle ujawnionych materiałów - nie można już dziś nazywać Sławomira Nowaka „więźniem politycznym”?
Wydaje mi się, że skala materiałów zaprezentowanych przez prokuraturę pokazuje, że mamy do czynienia ze sprawą czysto korupcyjną. Rozstrzygnięcie, czy te dowody są wystarczające, będzie należało do sądu, ale oczywiście każdy ma prawo wyrazić swoją opinię. A politycy PO od kilku tygodni twierdzą, że to sprawa polityczna. Tymczasem Sławomir Nowak, przypominam, był w areszcie przez kilka miesięcy - decyzją sądu.
— odpowiedział Sebastian Kaleta.
Mówimy zatem o bardzo poważnej sprawie, której nie można zamiatać pod dywan. I być może nieprzypadkowo Donald Tusk rozpoczął swój powrót do polskiej polityki właśnie od ataku na prokuraturę.
— ocenił minister.
Współpraca Tuska i Nowaka
Przez długi czas po tym jak śledztwo w sprawie Nowaka nabrało tempa i zapadały kolejne decyzje dotyczące przesłuchań, a następnie także aresztowania byłego ministra transportu, Donald Tusk milczał na temat swojego dawnego bliskiego współpracownika, mimo iż chętnie wypowiadał się w sprawach dotyczących polskiej polityki. W związku z tym komentatorzy często oceniali, że były premier również ma się czego obawiać bać. Czy rzeczywiście tak jest?
Faktem jest, że przez lata byli bliskimi współpracownikami i to sprawa powszechnie znana. Reszta byłaby w tym momencie wyłącznie gdybaniem, natomiast ich przyjaźń polityczna ewidentnie jest na tyle silna, że pomimo sytuacji, która spotkała Sławomira Nowaka realizowana jest tzw. „doktryna Neumanna” - i to osobiście przez Donalda Tuska: jeśli jesteś z PO lub za PO, to będziemy cię bronić niezależnie od okoliczności. A te są - jak zaprezentowała dziś prokuratura - są dla Sławomira Nowaka daleko niekorzystne.
— ocenił Sebastian Kaleta.
Rozm. JJ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/557481-tylko-u-nas-kaleta-o-zaangazowaniu-tuska-w-sprawe-nowaka