„PSL się boi i wyraźnie idzie za Tuskiem. Lewica i Hołownia podjęły zdecydowanie walkę” - powiedział Józef Orzeł, komentator i publicysta, w programie „Salon Dziennikarski” - wspólnej audycji Radia Warszawa, tygodnika „Idziemy” oraz portalu wPolityce.pl.

CZYTAJ TAKŻE:

-Czy jest choć jedna sprawa, jeden temat w których Donald Tusk działał lub choćby mówił wbrew niemieckim interesom?

-Donald Tusk zapowiedział, że totalna opozycja będzie jeszcze totalniejsza. Czy na to czekali wyborcy?

-Internauci reagują na przemówienie Jarosława Kaczyńskiego: „Bez poprawności politycznej”; „Nie ma drugiego takiego męża stanu”

W trakcie programu został poruszony temat powrotu Donalda Tuska do Platformy Obywatelskiej.

To jest rzeczywiście bardzo wielki dzień, bardzo wielki powrót do tego samego co było 6 lat temu, a może nawet wcześniej. W związku z tym, nic ta opozycja, pani Merkel, radykalna lewicowa Unia nie osiągnie. Wręcz przeciwnie. Przez ten gigantyczny podział, który kopie bez pani Kopacz na razie, pan Donald Tusk, Polacy będą zmuszeni do wyboru, którego wcale nie chcą

— powiedział szef Klubu Ronina.

Tusk w jednym wystąpieniu wpadł w cztery pułapki, które sam na siebie zastawił. To się mu przedtem nie zdarzało. Przedtem to był bardzo zręczny polityk, który kopał pułapki na Polaków

— zaznaczył.

Jakie pułapki zastawił na siebie Tusk?

Następnie Orzeł wymienił 4 pułapki, które według niego zastawił na siebie Tusk.

Pierwsza, (Tusk – red.) powiedział: „PiS to zło”, więc PiS to nie ludzie, PiS to ideologia. Pułapka polega na tym, że wpadł w argument, który stosowała przeciwko PiS-owi opozycja

— mówił.

Drugi: „Symetryzm to zbrodnia trzeba walczyć”. Co to oznacza? To oznacza, że twoja mowa będzie tak tak nie nie, a co innego to od złego jest. To znaczy: PiS jest od diabła a reszta musi zdecydować, żeby być po tej stronie. A ta reszta to są zwykli ludzie

— wymieniał.

Szef Klubu Ronina przytoczył także słowa Bartosza Arłukowicza, który powiedział „że ludzie dzielą się na dobrych i złych”.

A gdzie ci zwykli tacy jak my? Trochę dobrzy, trochę źli

— stwierdził Orzeł.

A tu trzeba wszystkich przesunąć w jedną stronę, kazać im walczyć. Niestety, ale ani część PO nie będzie tego chciała, ani część opozycji pod butem Tuska. A to oznacza utratę tożsamości tych wszystkich innych partii. PSL się boi i wyraźnie idzie za Tuskiem. Lewica i Hołownia podjęły zdecydowanie walkę

— powiedział.

Publicysta wskazał trzecią „samopułapkę”, która jest „może najważniejsza dla Tuska”.

Będzie musiał być kandydatem na premiera, bo jeśli kto inny będzie kandydatem to wykończy Tuska. W związku z czym on musi wykończyć innych będąc kandydatem i tu niespodzianka dla Tuska. On nie spotka po drodze Jarosława Kaczyńskiego tylko Mateusza Morawieckiego dużo młodszego od siebie

— podkreślił

To zdziwiło mnie niesłychanie, bo jak wiemy Tusk nie lubi pracować a będzie musiał

— dodał.

Czwarta pułapka według Orła to fakt, że „PO i Tusk okażą się agresorem, a Polacy tego nie lubią”.

Wtedy PiS spokojnie zajmie się polityką, a nie Platformą. Polityką zagraniczną, wewnętrzną, prospołeczną dla Polaków. A tam jakiś wiatrak będzie walczył sam ze sobą

— ocenił.

Cztery samopułapki w jednym wystąpieniu, przy tym niesłychanym sprycie, inteligencji, świetnym doradztwie

— dziwił się Orzeł.

„Jeżeli PiS może przegrać, to po pierwsze ze sobą”

Szef Klubu Ronina odpowiedział także na pytanie Michała Karnowskiego, „czy komuś zależy, na tym, żeby podsycać śląski separatyzm, odróżniać Polaków od Polski”.

Zależy przede wszystkim Niemcom . Ale też zależy opozycji totalnej, takiej „tuskowej”, ponieważ opozycja rozbija nie tylko władzę w Polsce ale także rozbija kraj i Polaków

— stwierdził Orzeł.

Poruszony został także temat wyboru Jarosława Kaczyńskiego na prezesa PiS.

Jeżeli to jest ostatnia kadencja Jarosława Kaczyńskiego, jako szefa partii, to też będzie pierwsza kadencja Mateusza Morawieckiego, jako jego najbliższego współpracownika, nie tylko w rządzie ale także w partii. Bo jeśli konkurentem Tuska, tym który musi walczyć na ringu będzie premier, to ten ring będzie rządowy i partyjny jednocześnie

— wskazał Orzeł.

Powiedział także, że „jeżeli PiS może przegrać, to po pierwsze ze sobą”

A po drugie może przegrać z rozsądną opozycją, która przedstawi program ciekawszy i która przedstawi krytykę tego co robi PiS słuszną i mocniejszą, ale Tusk odbiera tamtej opozycji w ogóle prawo głosu

— podkreślił szef Klubu Ronina.

mm/TVP Info