Partia rządząca w Polsce od kilku lat podpisała wspólną deklarację z partiami skrajnej prawicy europejskiej, w tym z Marie Le Pen, z hiszpańskim Voxem, z partiami włoskimi i Viktorem Orbanem, którego dzięki moim staraniom nie ma już w EPL. Dwie sprawy są oczywiste - Kaczyński zapisał PiS i Polskę do obozu partii, które nie ukrywają swoich niechęci do zjednoczenia Europy” – oświadczył podczas konferencji prasowej Donald Tusk przekonując, że jest to „obóz proputinowski”.
CZYTAJ TAKŻE:
Nowi koledzy Kaczyńskiego nie ukrywają, że bliższa ich sercu jest Rosja Putina niż UE. Kaczyński uparł się, by realizować agendę Putina w Polsce i w Europie. Zarówno jeśli idzie o politykę zewnętrzną, jak i wewnętrzną. Konsekwencje mogą być ogromne. W UE ten ruch jest radykalny i antyeuropejski, ale też jest ruchem, z którym cywilizowane partie nie chcę mieć nic wspólnego. To kolejny krok w kierunku izolacji Polski. Jedyną osobą, która otwiera szampana jest Putin na kremlu
– stwierdził Tusk.
Konsekwencje polityczne dla Polski
Obserwowaliśmy to od dłuższego czasu, wyraźnie było to widać w czasie pandemii. Rosja, częściowo też Chiny, była bardzo zaangażowana w dezorganizowanie UE w pierwszych tygodniach walki z pandemią. Zestaw narzędzi wymierzonych w UE i Polskę jest coraz szerszy i brutalniejszy. Od pierwszego dnia tej konfrontacji, kiedy Rosja przekonywała, że skutecznie walczy z pandemią i nieustannie dyskryminowano wysiłki UE. Ludzie zobaczyli, że żniwo pandemii jest tym większe im władza bardziej autorytarna
– dramatyzował polityk PO.
Osiągnięcia Trumpa, Putina i Bolsnoaro pokazują, że autorytarne reżimy nie radziły sobie z pandemią, tylko z propagandą. Putin miał pomocników w tym dziele. To ci, którzy stoją z Kaczyńskim w jednym szeregu. Jeśli chcemy, żeby Polska była częścią UE, to musimy zrobić wszystko, aby ta grupa nie zdominowała europejskiej sceny politycznej. Przyszłość Polski rozgrywa się także poza naszymi granicami. W naszym interesie jest też chronienie Europy. Dziś rządzący Polską, Kaczyński, przystąpił do obozu, którego celem jest osłabienie UE
– kpił Tusk.
Przyszłość Koalicji Obywatelskiej
KO ma misję do zrealizowania. Nie mam wątpliwości , ze pozytywnym scenariuszem dla Polski jest zbudowanie takiej siły, która będzie konkurencyjna dla rządzących, która wygra wybory. Każda forma współpracy, która odbuduje wiarę Polaków w zmianę jest potrzebna. Jeszcze w tym tygodniu będę rozmawiał ze wszystkimi partnerami KO. Chcę uzyskać dodatkową energię, nowe pomysły na współpracę. Ja będę odpowiedzialny za PO, ale nie przeciwko partnerem, ale chcę współpracować. Życzę wszystkiego najlepszego tym, dla których przywrócenie porządku w polityce, rządów prawa, konstytucji, praw człowieka, miejsca Polski w Europie – chcę współpracować z każdym, kto to rozumie. Będę respektował autonomię naszych partnerów
– mówił polityk.
Poinformowałem wszystkich w EPL, że wracam do polskiej polityki. Jesienią poinformuję, że kończy się moja kadencja i rozpocznę konsultację dot. przekazania mojego urzędu następcy
– dodał.
Z czym Tusk idzie do opozycji?
Nie jestem ślepy i głuchy i mam świadomość, że nie wszyscy się cieszą z mojego powrotu. (…) Nie przyjeżdżam na pustynię. Zarówno PO, jak i potencjalni partnerzy z opozycji, oni przez te lata pracowali. Mam wrażenie, że precyzyjnych treści jest imponująco wiele. Mam kilka uwag do różnych projektów, ale nie mam poczucia, że trzeba wynaleźć recepty. One są. Moim zadaniem jest, żeby ludzie usłyszeli autentyczny język, uwierzyli, że można to zrobić. Mam doświadczenia w polityce krajowej i europejskiej. Ludzie interesują się programem kiedy wierzą, że ludzie, którzy go przedstawiają, mogą wygrać wybory. Uważam, że ma kompetencje, dlatego zdecydowałem się na bycie szefem PO
– stwierdził Donald Tusk.
Krytyka Polskiego Ładu
Jest Polski Ład, który jest w korelacji z wielkim unijnym funduszem. Pewne istotne uwagi trzeba wprowadzić do naszego myślenia ws. funduszu odbudowy. Tu nie chodzi o wydanie miliardów euro, by wygrać wybory. One mają służyć przebudowie, nie łataniu dziur. Tu chodzi o przebudowę Europy. Pandemia uświadomiła nam szanse i zagrożenia. Te pieniądze powinny pozwolić Polsce stać się państwem XXI wieku. Nam się wydaje, że dziś najważniejszy jest spór PiS-PO. Ale świat jest coraz bardziej świadomy, że mogą nas spotkać jeszcze groźniejsze, niż pandemia, sytuacje
– mówił Tusk.
Nowy ład, jaki nam zaprezentowano, odbiera młodym Polakom szanse na uratowanie naszej przyszłości. To cząstkowa inwestycja w uzbrojenie nowej generacji Polaków w wiedzę o tym, co nas czeka. Jeśli będziemy inwestowali tylko w politykę, własne biznesiki i interesy, nie mamy szansy przetrwać tego wyjątkowego momentu. O tym warto rozmawiać na trochę wyższym poziomie zaangażowania, bardziej intelektualnego niż politycznego
– przekonywał Tusk.
Moja obecność w parlamencie w jakimś sensie będzie widoczniejsza niż mojego głównego oponenta. Nie mam problemu, by wyjść z domu i być z wami, bez żadnych barier. Dla każdego będę dostępny
— drwił Tusk.
Scenariusz opozycji dot. wyborów
Nie ekscytujmy się nadmiernie pęknięciami w obozie PiS – o tym zawsze mówię. To jest budowanie własnej przyszłości na piasku. Na tym strategi się nie buduje. To ich problem. Ja bym budował na pozytywnym podejściu i pilnował harmonogramu. Moją filozofią jest to, żeby być dobrze przygotowanym na każdy scenariusz. Bądźmy otwarci, wyrozumiali dla partnerów. To musi być autentyczna potrzeba zrozumiana przez wyborców. Jestem odpowiedzialny, by PO przystąpiła do wyborów w jak najlepszej kondycji. Niezależnie do tego, jaki będzie wynik, chcę by PO pozostała otwarta. Ktoś, kto chce wygrać z PiS, by przywrócić prawdziwą demokrację, prawo i sprawiedliwość – znajdziemy wspólny język. Ja nie będę niczego narzucał, na końcu będzie kalkulacja innych liderów. Ja chciałbym być czułym w relacjach ze wszystkim partnerami. Życzę Hołowni silnego ruchu Polska2050, Kosiniakowi-Kamyszowi silnego PSL
– mówi Tusk.
Co z Trzaskowskim?
To, co wydarzyło się wczoraj, to była zmiana pozycji z inicjatywy Borysa Budki. Wspólnie postanowiliśmy, by dokonać zmiany. Borys Budka będzie moim bliskim współpracownikiem, mam zaufanie do jego kompetencji. W niczym nie zmieniła się pozycja Rafała Trzaskowskiego, najpopularniejszego polityka PO. On organizuje fajne rzeczy. Cieszę się, że mój przyjaciel jest najpopularniejszym politykiem, a nie ktoś z PiS. Ja wiem, że jak ktoś jest szefem partii to powinien zakładać, że prowadzi partię, aby zdobyć władzę
– dodał, przekonując, że nie jest zainteresowany kandydowaniem w wyborach prezydenckich.
Mam przekonanie, nie tylko mówię tu o Trzaskowskim, że w partiach są osoby, które mają kapitalne pomysły i kompetencje. Moim priorytetem jest wygranie wyborów. Nie musiałem wracać do polskiej polityki, ale bardzo chciałem. Taki emerytowany ratownik polskiej demokracji – to byłoby dla mnie więcej niż szczęście
– stwierdził Tusk.
Współpraca z rządem?
To teoretyczne pytanie. Jeśli pan mnie pyta, czy PiS ma dobry program dla Polski to powiem, ze nie wierzę w to, żeby PiS chciał dobrze przeprowadzić Polskę przez ten trudny czas. Udało się, dzięki wysiłkowi tysięcy osób w Europie zbudować ten fundusz, a Nowy Ład polega na podniesieniu podatków. Ja te pieniądze chciałbym wykorzystać tak, by Polacy poczuli się uwolnieni od ciężaru. A nie, mimo napływu europejskiej gotówki, rząd proponuje nałożenie danin. Kłamstwem jest to, że są to daniny nałożone na bogatych, aby pomóc biednym. Stracą ci, którzy chcą pracować, ciężko pracują. Nie żadni bogaci, biznesmeni. Stracą ci, którzy pracują, chcą dobrze zarobić, nie czekają na łaskę rządu. Polski Ład prezentuje takie myślenie. Jeśli Mateusz Morawiecki będzie chciał skorzystać z jakichkolwiek sugestii, to mógł, może i będzie mógł to zrobić
– mówił.
Pamiętacie pozory konsultacji z samorządami. W europie jest problem współpracy rządu z samorządem. To błąd, bo najlepsze pomysły rodzą się na poziomie samorządu. Moje uwagi szybko będą uwagami publicznymi. Ja nie będę udawał, wiecie, co oni chcą mi zrobić. Ciekawe rzeczy będą na stole. Czy mam iluzję, że PiS skorzysta z pomocy, obawiam się, że niebezpieczna
– oświadczył Tusk.
Wiem, ze Kaczyński jest gotów użyć wszystkich instrumentów, by utrzymać władzę. Niewielu będzie gotowych mu się postawić. Niewielu w jego obozie. (…) Nie czuję się represjonowany. Nie jest łatwo, szczególnie ojcu, kiedy rykoszetem mogą dostać dzieci. Chcę bardzo uczciwie powiedzieć – wiem, ile złych rzeczy PiS starał się mi zrobić. Wiem, ile robi w opinii publicznej. Uważam, że wszyscy jesteśmy ofiarami używania mediów publicznych i wszystkich instrumentów państwa, żeby oblepić politycznych oponentów. Ja się nauczyłem, by traktować to jako komplement, bo to oznacza, że się mnie boją. Nie czuję się represjonowany przez służy czy prokuraturę. Nie wiem, co oni tam robią, ale powiedzenie o represjonowaniu to pewna przesada
– dodał Tusk.
PO skręca w prawo?
Nie przyjechałem, żeby robić personalne rewolucje. Nie interesuje mnie to. Będziemy rozmawiać o tym, jak na nowo ułożyć hierarchię. W PO mam samych przyjaciół, nie rozpoznałem ani jednego przeciwnika w Platformie. Nie będę uciekał od pytania o idee. Ja nie dostaję mdłości na dźwięk słowa liberalizm. Ja urodziłem się i umrę wolnościowcem. Ale jestem wiernym uczniem lekcji Leszka Kołakowskiego. Jestem wolnościowcem, liderem europejskiej chadecji, mam ostrą ocenę działań Kościoła. To co stało się z Kościołem – nie dajcie sobie wmówić, że Kościół jest atakowany przez polityków, kobiety czy młodzież. On jest atakowany przez negatywne zjawiska w obrębie Kościoła. Wewnątrz Kościoła są siły, które go niszczą. Na zewnątrz też. PiS i Kaczyński niszczą Kościół. To cios dla Kościoła. To nie młodzi, którzy chcą uczciwej rozmowy są zagrożeniem. Oni odwracają się od Kościoła, bo mają oczy i uszy i widzą, co się dzieje. Nie uważam, że świat bez Kościoła byłby lepszy. PiS zawłaszczył Kościół i uczynił go narzędziem politycznym. Nie skręcam ani na prawo, ani na lewo. Ludzie niespecjalnie przejmują się ideologicznymi projektami. Rozumiem ich, bo mają co innego na głowie. 500 plus – nikt nikomu nie zabierze 500 plus. Mówię jako praktyk, nie ma partii, która idzie do wyborów z hasłem, że zabierze to, co dała poprzednia partia. Ja chcę się koncentrować na tym, by drożyzna i daniny nie wyrwały ludziom tych pieniędzy
– mówił polityk.
Podniesienie wieku emerytalnego
Po odejściu PiS trzeba zrobić wszystko, by pieniądze, które Polacy zarabiają i dostają w postaci programów społecznych, nie traciły na wartości, by kolejne pokolenia nie straciły szans. Co do wieku emerytalnego, PO już przepraszała, ale uważam, że miała rację podnosząc wiek emerytalny. To był mój błąd, żeby to zrobić na zasadzie przymusu. Dziś chyba wszyscy to rozumieją. Trzeba zostawić swobodny wybór Polakom. To był bardzo łagodny pomysł, ale ludzie się wkurzyli i mieli rację. Uważam tę sprawę za zamkniętą i uważam, że był to błąd
— powiedział Tusk.
Programy społeczne
Jeśli pójdziemy w mechanizm, że coraz bardziej rośnie inflacja, a naszą reakcją jest waloryzacja wszystkich świadczeń, to to się kończy katastrofą. Naszym zadaniem, kiedy wygramy wybory, jest zatrzymanie inflacji. To najbardziej okrutny złodziej wobec biednych i najsłabszych. Zadaniem na przyszłość jest próba jej zduszenia i zagrożenia wynikającego ze spłaty gigantycznego długu. Ewentualne decyzje o dosypywaniu pieniędzy – to Morawiecki powinien już dziś zrobić – powinny wynikać z wyliczeń, na co Polskę stać. Rozdawnictwo jest zabójcze dla nas wszystko. Nic nie zabierać, zastanowić się nad waloryzacją i ograniczyć ryzyka inflacyjne. Hasło wyborcze poprzedników ma uzasadnienie – wystarczy nie kraść i pieniądze się znajdą dla ludzi. Ale mam opór, bo nie wypada używać tego typu haseł. Gdybym był wredny, miałbym powód, by użyć tego hasła przeciwko rządzącym
– drwił.
Moim zdaniem, co jest naturą rzeczy, ludzie nie mogą płacić za decyzje władzy. Jeśli władza dała coś ludziom, to zmiana władzy nie powinna dotknąć ludzi. To nie jest ich wina, że ktoś rządzi tak, że zaczyna brakować pieniędzy. 500 plus jest w tej chwili ludzi. Ja bym nie majstrował przy tym projekcie. Być może ten system jest za prosty, że korzystają z niego milionerzy. Systemy pomocy, do których ludzie się przywiązali, nie powinny być ruszane, bo są gwarantowane. Ale trzeba zrobić wszystko, by inflacja ich nie wydrążyła
– mówił Tusk.
Kościół według Tuska
Ja jestem przyjacielem pięknej postaci, zakonnika opiekującego się niepełnosprawnymi. Na Kaszubach od lat jest piękny ośrodek. Będę do końca życia pamiętał stół Wielkanocny z mieszkającymi tam osobami. To był Kościół, do którego ja należę. Nie znam nikogo uczciwego w Polsce, który przeciwko takiemu Kościołowi by występował. Znam wielu kapłanów, zakonników, sióstr. Widziałem święte i piękne rzeczy z udziałem polskich duchownych w kraju i na świecie. Wolę świat z Bogiem i takim Kościołem. Byłoby nam łatwiej i piękniej żyć. Ale też wiem, w jakiej mniejszości są dzisiaj. Jak coraz więcej hierarchów brzmi jak politycy partii rządzącej. Każdy, kto ma w głowie istotę chrześcijaństwa wie, że Kościół, który przykleił się do władzy nie jest już Kościołem. Takiego bym nie chciał
– mówił Tusk.
Walka z nepotyzmem
Skoro przyzwoitość nie wystarczyła, żeby nie oferować żonie posła czterech rad nadzorczych, to może jednak prezes Kaczyński powinien zaproponować ustawę? To nie są jego spółki. Ja wiem, że on tak myśli. Ja nie chcę, żeby uchwała partyjna decydowała o tym, kogo zatrudnia spółka. Oni tak naprawdę napisali, że rodziny posłów nadal będą mogły być zatrudniane pod warunkiem, że Kaczyński powie, że ktoś jest kompetentny. To jest istota tej uchwały. Być może potrzebna jest ustawa, bo to spółki Skarbu Państwa, a nie spółki PiS. Może pan poseł Kukiz otworzyłby szerzej oczy, przeczytał to i zaśmiał się, zaproponował ustawodawcze rozstrzygnięcie, które uniemożliwi dojenie Skarbu Państwa
– mówił Tusk.
Sześć lat to dość długo, żeby dostrzec, że rodziny polityków PiS urządziły się w spółkach. Nie jest dla Radia Maryja dość wstydliwą rzeczą, że Kaczyński mówi, że sprawa nepotyzmu szkodzi wizerunkowi partii? To nieznane w polityce, żeby po 6 latach napisać uchwałę, bo Polakom to się nie podoba? Nie było takiej partii
– przekonywał Tusk.
Czy wam pasuje taka sytuacja, że przechodzimy do porządku dziennego nad takimi uchwałami, takimi skandalami? Politycy nie są święci, ale tu cuchnie siarką i smołą
– drwił.
Pośpiech do liderowania w PO
Nie lubię wnikać w kalendarze i spory proceduralne. Ale to nie trzyma się faktów. Nie ma żadnego pośpiechu, bo o moim powrocie rozmawialiśmy z Budką i Trzaskowskim od wielu miesięcy. O tym, że jestem zdecydowany, wszyscy, którzy powinni wiedzieć, dowiedzieli się. Bezpośrednim powodem, dla którego to zrobiliśmy, była seria sondaży, które wskazywały, że za kilka miesięcy Platformy może nie być. Chciałbym przerwać spekulacje. Zdecydowałem się na ten manewr, kiedy pozycja PiS była bardzo silna, a trend PO niemal beznadziejny. Stąd pośpiech. Nie wracałem tuż po wyborach prezydenckich, bo była dobra kampania i PO nieźle się trzymała. Ale kilka miesięcy po świetnym wyniku Trzaskowskiego, PO zaczęła słabnąć. Byliśmy przekonani, że PO wymaga radykalnego manewru, bo być może jest na śmiertelnym zakręcie
– wyjaśnił Tusk.
Zrobię wszystko, by Ewa Kopacz wróciła na swoje stanowisko we władzach PO. Ja wymusiłem na PO kilka lat temu kwotowanie i równą pozycję kobiet i mężczyzn na listach. Będzie więcej kobiet w ścisłych władzach PO
– powiedział.
Wymijające odpowiedzi na pytania o syna
Tusk, zapytany przez TVP Info o słowa prof. Rzońcy dot. programu 500 plus oraz zatrudnienie jego syna w Gdańsku, unikał konkretnych odpowiedzi.
CZYTAJ TEŻ: Rzońca prawdę Ci powie, czyli co zrobi PO z 500 plus jeśli wygra wybory
Nie mam żadnego prawa wycofywać się ze słów prof. Rzońcy. Jestem skromnym magistrem. Pan prof. Rzońca nie jest moim doradcą. (…) Jakby uzupełnił pan pytanie o szczegóły, gdzie pracuje mój syn, żebyśmy od razu wyjaśnili problem. Mój syn, z wyższym wykształceniem, 20 lat zamuje się transportem w Gdańsku. Zarabia netto poniżej 3 tys. złotych miesięcznie. Chce pan to nazwać nepotyzmem? O tym mówię. Czy pan myśli, że łajdactwa można przykryć tego typu zabiegami medialnymi? Proszę zrobić szczegółowy materiał dot. zatrudnienia mojego syna w Gdańsku. Niech pan zrobi taki materiał i wtedy możemy porozmawiać, czy to jest nepotyzm
– powiedział Donald Tusk.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/557356-tusk-jesli-ktos-chce-wygrac-z-pis-bedziemy-rozmawiac