Kierownictwo Platformy Obywatelskiej zdecydowało się zorganizować posiedzenie swojej Rady Krajowej nie tylko w tym samym dniu co zapowiedziany znacznie wcześniej Kongres Prawa i Sprawiedliwości, ale także rozpoczęto ją o godzinę wcześniej, chcąc uzyskać efekt wcześniejszego wystąpienia Donalda Tuska niż Jarosława Kaczyńskiego.
Powrót Tuska do kierowania Platformą wymagał nie tylko rezygnacji przewodniczącego Budki z tej funkcji, ale także byłej premier Ewy Kopacz z funkcji wiceprzewodniczącej, żeby zrobić dla niego miejsce i żeby jako najstarszy wiekiem, mógł pełnić obowiązki przewodniczącego, bez konieczności głosowania (jak ponoć zażartował jeden z 3 tenorów - Andrzej Olechowski, goryl powiedział posuńcie się i się posunęli). Tak się stało, Tusk został pełniącym obowiązki przewodniczącego Platformy, ponoć będzie je łączył z szefowaniem Europejskiej Partii Ludowej, więc na dochodach nic nie straci, a będzie mógł „odsuwać PiS od władzy” już nie tylko hejtując na Twitterze jak to robił od wielu miesięcy, ale także nakręcając spiralę nienawiści na różnego rodzaju spotkaniach politycznych.
Co to do tego, że Tusk postawił na budowanie nienawiści do PiS i jego wyborców nie można mieć wątpliwości, jego wczorajsze wystąpienie jako nowego przewodniczącego Platformy, to jeden wielki seans nienawiści. Tak określiła to wczorajsze wystąpienie Tuska większość politologów, nawet tych bliskich Platformie, tego rodzaju odczucia musiały być dojmujące, bo nawet w zaprzyjaźnionej telewizji TVN24, zaproszeni eksperci martwili się, że nie było w nim żadnych propozycji programowych, tylko nieustanny atak na rządzące Prawo i Sprawiedliwość. Tusk twierdził, że musiał wrócić, bo kraj jest pod dyktaturą, wszystko co on zbudował zostało zniszczone, jest gorzej niż podczas wojny, więc on nie mógł być dłużej na emigracji, wrócił i będzie ratował kraj. PiS i Kaczyński byli w tym wstąpieniu odmieniani przez wszystkie przypadki, a ich rządzenie to samo zło, patologia, ohyda, zabrakło tylko porównań tak chętnie używanych w latach 30 i 40 w jego ulubionym kraju położonym za naszą zachodnią granicą. Jest jednak poważna wątpliwość, bo „jeżeli Tusk w takim znoju będzie odbijał Polskę z rąk dyktatora”, pobierając jednocześnie pensję od EPL, to może jest to jednak zadanie, które dostał zleciła mu zagranica?
Zupełnie inna atmosfera panowała na Kongresie Prawa i Sprawiedliwości, prezes Jarosław Kaczyński tylko raz w swoim wystąpieniu przywołał Donalda Tuska, przypominając jego wypowiedź o „moherowych beretach”, dzielącą Polaków na tych którzy mają prawo do rządzenia i tych, których reprezentanci nigdy nie powinni rządzić. Prezes Kaczyński mówił o dorobku ponad już 6-letnich rządów Zjednoczonej Prawicy, przywołując wielkie programy społeczne ze sztandarowym 500 plus, reformie wielu dziedzin życia z reformą oświaty na czele. Przypomniał, że przywróciliśmy nie tylko godność ludzi, godność pracy poprzez znaczące podwyższenie płacy minimalnej i wprowadzenie godzinowej płacy minimalnej, wyraźne podwyższenie emerytur ale także obniżenie podatków zarówno dla osób fizycznych jak i przedsiębiorstw. Wyjątkowym wyzwaniem była pandemia covidu i jej konsekwencje zdrowotne i gospodarcze ale i tu udało się podwyższyć wydatki na służbę zdrowia w ciągu jednego roku o kilkanaście miliardów złotych, a także wsparcie kwotą ponad 200 mld zł polskiej gospodarki, przedsiębiorców i pracowników, dzięki czemu mieliśmy najpłytszą recesję w UE, a obecnie mamy najniższy poziom bezrobocia. Ponad 6 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości to wyrwanie naszego kraju z pułapki średniego rozwoju, o czym świadczy struktura polskiej produkcji, wielkość polskiego eksportu i jego struktura, a także wartość dodana w przemyśle, a pod tym względem jesteśmy na drugim miejscu w UE po Niemczech.
Teraz czas na kolejny wielki program Polski Ład przewidujący zarówno wsparcie dla gospodarki, kolejne obniżki podatku PIT dla 90 proc. podatników, wsparcie dla młodych rodzin wychowujących dzieci, w tym to pozwalające na własne mieszkanie, a także znaczące zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia (do ponad 200 mld zł w 2027 roku) połączone z głęboką reformą tej dziedziny. Głównym wyznacznikiem tych wszystkich zmian jest znacząca poprawa zamożności Polaków, poprzez osiągnięcie do roku 2030 poziomu 100% średniej unijnej jeżeli chodzi o chodzi o DNB na mieszkańca mierzone siłą nabywczą naszej waluty (obecnie ten wskaźnik wynosi 77 proc. średniej unijnej). A więc na Kongresie PiS rozmowa o rozwoju Polski i znaczącej poprawie zamożności Polaków, a w Platformie seans nienawiści do PiS i jego wyborców, urządzony przez powracającego z zagranicy nowego przewodniczącego Donalda Tuska.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/557331-na-rk-po-seans-nienawisci-na-kongresie-pis-rozmowa-o-pl