„On w trakcie swojego wystąpienia, po siedmiu latach niebytu w polskiej polityce, nie przedstawił żadnego, ani jednego pomysłu programowego, więc on nie przychodzi tutaj zmieniać Polskę, działać dla dobra Polaków, tylko przychodzi, żeby walczyć z Jarosławem Kaczyńskim, bo ma w sobie urazy – żeby się mścić i żeby skłócać Polaków” – powiedziała w rozmowie z portalem wPolityce.pl senator Maria Koc (PiS).
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Jakie są Pani przemyślenia po dzisiejszym kongresie Prawa i Sprawiedliwości?
Maria Koc: Dobra atmosfera. Mamy dobry program – mówię tu o Polskim Ładzie. Jest konkret, który mamy do zaproponowania. Na pewno trzeba pracować nad wewnętrzną spójnością, bo jest wielu polityków – posłów, senatorów – kilka różnych ugrupowań, które tworzą Zjednoczoną Prawicę. Myślę, że na nas jako na Prawie i Sprawiedliwości, które stanowi największą część ZP, też taka odpowiedzialność spoczywa, żeby w jakiś sposób szukać kompromisu i konsolidować środowisko. Mamy bardzo dużo do zrobienia. Mamy też duże poparcie, a widząc, co się dzieje po drugiej stronie, porównując wystąpienie prezesa Jarosława Kaczyńskiego i atmosferę na kongresie PiS z tym, co działo się na spotkaniu PO, z tym pełnym agresji, nienawiści, złośliwości wystąpieniem Donalda Tuska, można się obawiać, że po jego powrocie do polskiej polityki on znowu napompuje tę przestrzeń społeczno-polityczną w Polsce taką ilością agresji, nienawiści, że na pewno będzie to stanowiło poważny problem. Te negatywne emocje ani niczego dobrego nie wróżą, a z nich nic dobrego nie jest w stanie powstać, więc trzeba być też na to przygotowanym, a przede wszystkim merytorycznie pracować. Mamy bardzo dobrego premiera, bardzo dobry program, dużo do zrobienia w Polsce i musimy się na tym skupiać, a myślę, że nowe rozwiązania dotyczące funkcjonowania Prawa i Sprawiedliwości, struktur, to wszystko będzie służyło temu, żebyśmy działali sprawnie i bardziej skutecznie.
Na ile istnieje zagrożenie, że Donald Tusk po swoim powrocie będzie usiłował wikłać Prawo i Sprawiedliwość w jakąś taką wojenkę, aby uniemożliwić, a przynajmniej opóźnić realizację programu?
Myślę, że to jest na pewno jego główny cel. Przecież on z żadnymi pomysłami programowymi nie przyszedł. On w trakcie swojego wystąpienia, po siedmiu latach niebytu w polskiej polityce, nie przedstawił żadnego, ani jednego pomysłu programowego, więc on nie przychodzi tutaj zmieniać Polskę, działać dla dobra Polaków, tylko przychodzi, żeby walczyć z Jarosławem Kaczyńskim, bo ma w sobie urazy – żeby się mścić i żeby skłócać Polaków. Trzeba być więc bardzo uważnym i na pewno jest takie ryzyko, że będzie cały czas judził, szczuł, podburzał i nie trzeba się po prostu temu dać. Nie można dać się sprowokować. Trzeba być spokojnym, merytorycznie realizować nasz program – program dalszej modernizacji Polski, szybkiego rozwoju gospodarczego i społecznego, gonienia krajów zachodnich jeśli chodzi o standard życia. Mamy co robić i trzeba Polakom tłumaczyć, żeby byli odporni na tę ogromną nienawiść, jaka – jak już wiemy – będzie płynęła ze strony Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej, partii, która żerowała na emocjach. Teraz, po powrocie Tuska te negatywne emocje na pewno jeszcze bardziej się wyleją.
Cóż, Tusk okazał się takim dziadersem, jak to mówią nieraz młodzi, który wrócił do polskiej polityki nie mając żadnego nowego przekazu. Nie powiało żadną świeżością. Wręcz przeciwnie. Tak jakby się zatrzymał w tej polskiej polityce sprzed siedmiu laty. To było po prostu żałosne. Ale cóż, Platforma zajmuje się sobą, mają nowego przewodniczącego, który też słynął i słynie z tego, że się zajmuje sobą, i tak się będą wokół siebie kręcić. Na pewno będą groźni z tego powodu, że nie mają żadnych obiekcji jeśli chodzi o używanie negatywnych emocji i o ich wzniecanie. Po prostu nie można dać się sprowokować. Myślę, że to będzie dla nas też ważne i duże wyzwanie.
Mieliśmy dzisiaj tego przedsmak. Przemówienie prezesa Jarosława Kaczyńskiego było bardzo spójne i merytoryczne, podczas gdy przemówienie Donalda Tuska – pełne agresji, jadu, nienawiści i absurdalnych zarzutów pod adresem PiS. Jakby dwa wymiary w polityce, dwie różne płaszczyzny. Czy działając na jednej, można się obronić przed drugą?
Trzeba liczyć na rozsądek Polaków. Jeżeli nie poddadzą się tym negatywnym emocjom, to oczywiście, że będą wspierali ten obóz polityczny, który proponuje merytoryczne zmiany i działania, który potrafi rozkręcić gospodarkę - wiemy, że mamy bardzo wysoki wzrost gospodarczy i będziemy mieć jeszcze większy – który potrafi skutecznie przeprowadzać reformy, kieruje się dobrem Polski. Tutaj potrzebna jest merytoryczna praca, spójny program i PiS, Zjednoczona Prawica mają ten wspólny program: jest to Polski Ład.
Po stronie Platformy Obywatelskiej nie ma żadnego programu, tylko negatywne emocje. Niestety część Polaków się im poddaje. Oby takich osób było jak najmniej. Oby jednak takie mądre, pragmatyczne myślenie o Polsce, myślenie o przyszłości nas, ale przede wszystkim przyszłych pokoleń zwyciężyło. Łatwo się poddać emocjom, ale trzeba włączyć myślenie. Negatywne emocje do niczego nie prowadzą, a merytoryczna, ciężka praca i realizacja przez wiarygodne środowisko konkretnych założeń programowych powoduje, że Polska się dynamicznie rozwija. I albo mamy dynamiczny rozwój, albo będziemy po prostu tkwić w atmosferze wojny domowej, która naprawdę może się przerodzić w jakąś fizyczną agresję, bo to pompowanie przestrzeni publicznej słowną agresją niestety, ale może doprowadzić również do upustu nienawiści i fizycznej agresji. Jeśli Tusk się nie opamięta, jeśli jego środowisko nie doprowadzi do jego opamiętania, to może być różnie. Ludzie są różni i nieraz komuś mogą puścić nerwy i zaczną swoich przeciwników politycznych ze Zjednoczonej Prawicy atakować. Tego trzeba się obawiać. Na Tusku i na jego środowisku spoczywa ogromna odpowiedzialność – muszą mieć świadomość, że eskalowanie emocji może doprowadzić do tragedii, a jeżeli do tego dojdzie, będzie to tylko i wyłącznie ich wina.
My musimy skupić się na merytorycznej pracy wierząc, że Polacy w swojej mądrości będą umieli wyważyć, co jest dla Polski lepsze: czy jakaś pełna złych emocji nienawistna walka polityczna, czy merytoryczna, spokojna praca dla dobra i rozwoju Polski.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/557301-koc-o-kongresie-pis-dobra-atmosfera-a-jak-ocenia-tuska
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.