Uważam, że o wszystkim można rozmawiać, ale trzeba przy tym wzajemnie się szanować i przede wszystkim opierać się na faktach - powiedział w Poranku Siódma9 wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, odnosząc się do sporu z Izraelem.

CZYTAJ TAKŻE:

-NASZ WYWIAD. Atak izraelskiej prasy na Polskę? Prof. Musiał: To pokłosie publikacji Grabowskiego i Engelking. Jak można ich finansować?

-Ten szantaż i te oszczerstwa nie skończą się nigdy. Przypisywanie nam antysemityzmu będzie trwało do skutku. Czas na twarde działania

W minionym tygodniu, rozmawiając na ten temat miałem w zdecydowanej większości do czynienia z sytuacjami, kiedy musiałem wyjaśniać, że nie chodzi tu o mienie bezspadkowe czy że nie jest to ustawa, która narusza prawa ofiar Holokaustu. Tego rodzaju fałszywe narracje krążą.

— wskazał minister, podkreślając, że w dużej mierze narracja wokół polskiej ustawy wynika z niewiedzy na temat jej rzeczywistej treści.

Wydaje mi się, że do izraelskiej opinii publicznej ta ustawa trafiła też ustami polityków izraelskich, których podejrzewam, niestety, nie tyle o niewiedzę, co o chęć wykorzystania tego tematu do wewnętrznych celów politycznych.

— dodał podsekretarz stanu w MSZ.

Nawet w „Haaretzu”, dzienniku sympatyzującym raczej z rządem Izraela, pojawił się wczoraj tekst, z którego wynika, że celem tych polityków, którzy wywołali konflikt, nie jest nawet uzyskanie odszkodowań, o któych mówią, ale po prostu zdobycie punktów w polityce krajowej.

— zauważył gość „Poranka Siódma9”.

Jak widać, nawet opinia publiczna w Izraelu zaczyna sobie zdawać tego sprawę. Myślę, że to dobrze, dlatego, że dzięki temu mamy szansę uniknąć dalszej eskalacji tego sporu. Taką mam przynajmniej nadzieję, ponieważ uważam, że o wszystkim można rozmawiać, ale trzeba przy tym wzajemnie się szanować i przede wszystkim opierać się na faktach.

— wskazał Paweł Jabłoński.

Komu zależy na eskalacji konfliktu?

Z pewnością celem mogło być to, aby poprzez wyeskalowanie tej sprawy, zagranie na bardzo wysokich tonach, odnoszących się do moralności, do wartości najwyższych, połączone z oskarżeniami wobec Polski o wymazywanie pamięci o Holokauście, że temperatura tego sporu miała przykryć rzeczywistą treść ustawy. Oświadczenie Ambasady ukazało się w tym samym czasie, co wpisy ministra, które były właściwie niemal identyczne ze stanowiskiem ambasady.

— zauważył polityk.

Tego rodzaju działania oceniamy jednoznacznie negatywnie. Oczywiście, jesteśmy gotowi, żeby rozmawiać, ale jeżeli rozmowę rozpoczyna się od stawiania tego rodzaju zarzutów, oskarżeń o przestępstwa, to trudno traktować to jako początek dialogu. Chcemy prowadzić tę rozmowę, ale na zasadzie wzajemnego szacunku, wzajemnego respektowania praw, które samodzielnie uchwala każde suwerenne państwo. Liczę na to, że strona izraelska również będzie gotowa do rozmowy i mam nadzieję, że cele wewnętrzne tego nie przesłonią.

— podkreślił wiceminister spraw zagranicznych.

Izraelski antypolonizm

Pytany o antypolskie tendencje i wypowiedzi wśród polityków z Izraela, Paweł Jabłoński zauważył, że „zdecydowanie są one bardziej obecne w głównym nurcie polityki izraelskiej, niż np. wypowiedzi antysemickie w Polsce”.

Gdyby w naszym kraju, któryś z polityków opowiadał takie rzeczy o Żydach i Izraelu, jak mówią o Polsce niektórzy politycy izraelscy, to byłby na kompletnym marginesie. Niestety tutaj nie ma symetrii

— wskazał wiceminister.

Czy temat polskiej ustawy będzie powracał?

Podsekretarz stanu w MSZ pytany był również o swoje zeszłotygodniowe rozmowy z ambasadą Izraela w Polsce. Gość „Poranka Siódma9” zwracał uwagę na merytorykę tych rozmów.

(…)rozmawialiśmy o faktach. Przedstawiłem je dość szczegółowo i rzeczowo, także po to, by zwrócić uwagę na to, co jest esencją tego sporu. Konflikt został wywołany poprzez wypowiedzi zupełnie oderwane od rzeczywistości

— ocenił.

Zdaniem Jabłońskiego, od tamtego czasu wydaje się, że mamy do czynienia z pewnym uspokojeniem nastrojów, jednak należy się spodziewać, że sprawa polskiej ustawy będzie jeszcze wracać.

Jeżeli danemu politykowi coś się opłaca na scenie wewnętrznej, to on ma ogromną pokusę, by z tego korzystać, nawet jeśli będzie to skutkować konfliktem na arenie międzynarodowej

— stwierdził.

Na pewno należy zakładać scenariusz, że sprawa będzie wracała. Jeśli niektórzy politycy uznają, że mają z tego korzyść, to będą to robić

— dodał wiceminister.

Paweł Jabłoński zaznaczył, że strona polska liczy na to, że jeżeli ktoś będzie chciał wracać do tej kwestii, to  wyłącznie „w duchu uczciwym, rzetelnym”.

aja/siodma9.pl