„Od Tuska zależy, czy będzie chciał być tylko przewodniczącym PO, czy będzie chciał budować jakiś szerszy front (…). Donald Tusk ma talenty, które mogą doprowadzić do szerszych rozmów, byśmy wspólnym frontem uratowali Polskę przed PiS” - stwierdziła w rozmowie z Interią znana fanka byłego premiera, czyli europoseł Róża Thun (od niedawna poza szeregami PO).
Thun rozmawiała z Hołownią.
Róża Thun, która całkiem niedawno opuściła szeregi Platformy Obywatelskiej, nie chciała odpowiedzieć na pytanie, czy zdecydowała już o dołączeniu do którejś z partii. Przyznała jednak, że rozmawiała z Szymonem Hołownią.
Rozmawialiśmy raz i jesteśmy w stosunku do siebie otwarci, ale nie ma pośpiechu, by podejmować gwałtowne decyzje
— stwierdziła.
Co nie żałuje odejścia z PO, skoro ma wrócić Tusk?
Europoseł nie przywita już Donalda Tuska w Platformie, jak niegdyś na warszawskim peronie, gdy były premier urządził sobie „spacer” do prokuratury… Czy nie żałuje więc swojego odejścia z partii?
Na ogół nie żałuję decyzji, które raz podjęłam i tej też nie żałuję
— odparła, dodając przy tym, że nie wie, jak zorganizuje się Platforma i jaką konkretnie rolę obejmie Tusk.
Od Tuska zależy, czy będzie chciał być tylko przewodniczącym PO, czy będzie chciał budować jakiś szerszy front dlatego, że oczywiste jest, że naszym głównym zadaniem w polityce polskiej jest pozbycie się PiS-u, bo Polska pod władzą PiS dalej nie pociągnie
— podkreśliła i dodała pompatycznie (choć to wywołuje efekt groteski):
Donald Tusk ma talenty, które mogą doprowadzić do szerszych rozmów (…) byśmy wspólnym frontem uratowali Polskę przed PiS.
„Na Węgrzech i w Polsce, prawo jest łamane i nie można czekać”
W rozmowie Interii z Różą Thun nie zabrakło kontrowersyjnych tematów europejskich, czyli standardowych dla europoseł znanej z ostrego atakowania na forum PE polskiego rządu.
W kilku krajach, głównie na Węgrzech i w Polsce, prawo jest łamane i nie można czekać
— mówiła Thun, odnosząc się do niedawnej rezolucji PE, w której europosłowie ponaglili Komisję Europejską do jak najszybszego uruchomienia mechanizmu warunkowości.
PE to osoby wybrane bezpośrednio przez obywateli i PE zdecydował, że w wypadku, gdy fundusze są zagrożone, nie należy ich wypłacać. Z tych mechanizmów trzeba korzystać, by cała UE kierowała się przestrzeganiem prawa
— dodała w iście demagogicznym stylu.
Thun próbowała też „odgryźć się” europosłom PiS, którzy punktują jej postawę na forum UE.
Ja bym proponowała, by się przyjrzeli temu, co jest napisane w traktatach, do czego się zobowiązaliśmy. Naszym obowiązkiem, również europosłów PiS, jest przestrzeganie tego wszystkiego. (…) Walczymy o to, by polski obywatel mógł spać spokojnie, że ma nad sobą niezależny sąd, że ma rząd, który przestrzega prawa
— stwierdziła patetycznie, chcąc usprawiedliwić swoje ataki na własną Ojczyznę.
Jednak odważna europoseł zdecydowanie odmawia debaty jeden na jeden w sprawie praworządności, którą proponował Patryk Jaki.
„To długa rezolucja i słowo ‘aborcja’ pojawia się bardzo rzadko”
Gdy z kolei poruszono temat skandalicznej rezolucji PE ws. aborcji, Thun próbowała bagatelizować zarzuty, twierdząc, że nie jest to legislacyjny dokument, ale opinia.
To długa rezolucja i słowo „aborcja” pojawia się bardzo rzadko. Za to właściwie ciągle pojawia się zdrowie seksualne i jego najróżniejsze aspekty, także temat edukacji seksualnej oraz opieki zdrowotnej. Wyraźnie jest powiedziane, że legislacja w sprawie aborcji pozostaje w rękach krajów członkowskich
— dodała Thun, choć znając poczynania instytucji europejskich, dobrze wiemy, że takich deklaracji nie można w żaden sposób brać za pewnik.
CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Rafalska: Rezolucja ws. aborcji jest absolutnie antyludzka. Została w niej zakwestionowana wartość życia
Bezpartyjna Róża Thun - niby nowa, a w swoich opowiastkach pozostaje taka sama…
olnk/interia.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/557092-nie-zaluje-odejscia-z-po-skoro-wraca-tusk-thun-odpowiada