Pojawiają się nowe informacji o kolizji na S3 i nie stawiają marszałka woj. zachodniopomorskiego w dobrym świetle. Jak przekazuje Radio Szczecin, kiedy policja dojechała na miejsce kolizji, Olgierda Geblewicza (PO) już tam nie było.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Pirat drogowy z ekspresówki pod Goleniowem to… marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz. WIDEO
Pirat drogowy z S3 to marszałek woj. zachodniopomorskiego
Przypomnijmy, że policja zajmuje się zdarzeniem drogowym, w którym brał udział marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz. Kolizja została opisana w środę przez szczeciński oddział „Gazety Wyborczej” po tym, jak nagranie z kamery ciężarówki jadącej drogą S3 w okolicy Klinisk Wielkich zostało opublikowane na Facebooku.
Wynika z niego, że ciężarówka wyprzedzała inną, jadącą prawym pasem, a po tym manewrze i po przejechaniu jeszcze kilkuset metrów zjechała na prawy pas. Przed nią pojawił się wówczas samochód osobowy, który nagle zahamował przed ciężarówką - doszło do niewielkiej kolizji. Oba pojazdy przejechały jeszcze pewien odcinek i zatrzymały się. Nagranie pokazuje, jak z samochodu osobowego wysiada mężczyzna - według „GW” to marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz - i przez chwilę rozmawia z mężczyzną, który wysiadł z ciężarówki. Nagranie urywa się, gdy mężczyzna z osobówki rozmawia przez telefon.
Marszałek Geblewicz na swoim profilu facebookowym przyznał w środę, że nagranie dotyczy zdarzenia drogowego, w którym brał udział. Zaznaczył, że „sprawa jest badana przez policję”, a on sam „z niecierpliwością oczekuje na jej ustalenia”.
To było służbowe auto
Jak przekazała Radiu Szczecin rzecznik KWP w Szczecinie Alicja Śledziona, postępowanie trwa od 13 maja, a Olgierd Geblewicz nie złożył jeszcze wyjaśnień. Okazuje się również, że poruszał się autem służbowym.
Zostało wszczęte postępowanie w sprawie o wykroczenie, ponieważ musieliśmy dotrzeć do drugiej strony, która uczestniczyła w zdarzeniu. To jest pierwsza kwestia, która wpływa na trwanie tego postępowania. Z drugiej strony musieliśmy wystąpić do odpowiedniej instytucji z pytaniem kto jest właścicielem pojazdu
— tłumaczyła. Sprawę przejęła prokuratura, która może zmienić kwalifikację czynu z wykroczenia na sprawę karną.
kpc/radioszczecin.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/557056-policja-przyjechala-na-miejsce-kolizji-geblewicz-odjechal