Jesteśmy organizacją, która ma pewne wartości, z którymi dziś bardzo wielu w Polsce walczy - powiedziała w rozmowie z TV Trwam News Lidia Kochanowicz-Mańk, dyrektor finansowa Fundacji Lux Veritatis. Sąd odrzucił część wniosków Stowarzyszenia Watchdog, które mogły sparaliżować prace Fundacji. Nie dojdzie do przeszukania Lux Veritatis, zabezpieczenia dokumentów fundacji, odebrania telefonów komórkowych ani też umów o obsługę prawną. Nie wiadomo, czy sąd zażąda dostępu do korespondencji e-mail. „Wszelkie okoliczności w sprawie wskazują na to, że akt oskarżenia ma cele pozaprawne” - ocenił obrońca Fundacji Lux Veritatis, mec. Paweł Panek.
CZYTAJ TAKŻE:
Zeznania w sprawie założonej Lux Veritatis przez Watchdog Polska złożyli już: o. dr Tadeusz Rydzyk, założyciel i dyrektor Radia Maryja; zasiadający w zarządzie Fundacji Lux Veritatis o. Jan Król CSsR oraz dyrektor Fundacji ds. finansowych, Lidia Kochanowicz-Mańk.
Sąd odrzucił część wniosków Stowarzyszenia Watchdog, które mogłyby sparaliżować prace Lux Veritatis. Mowa o przeszukaniu siedziby Fundacji, odebraniu telefonów komórkowych i umów dotyczących obsługi prawnej, jak również zabezpieczenia dokumentów. Podczas środowej rozprawy sąd przytoczył dokument wskazujący na bezpodstawność oskarżeń Watchdoga.
Kolejną rozprawę zaplanowano na 12 sierpnia.
Mec. Panek: „Akt oskarżenia zmierza do zdemolowania polskiego prawa”
Zdaniem mec. Pawła Panka akt oskarżenia wobec Lux Veritatis „zmierza do zdemolowania prawa polskiego”. W ocenie prawnika oskarżenia są bezpodstawne, a proces można określić jako „szykanę i hucpę”. Warto zaznaczyć również, że postępowanie ma charakter karny, a nie cywilny.
Od niepamiętnych czasów próbowano wykorzystać prawo karne do celów pozaprawnych. To są straszne momenty w historii państwa, zwłaszcza państwa polskiego, w których prawo karne próbuje się użyć do celów pozaprawnych
— podkreślił mec. Panek podczas rozprawy.
Adwokat ocenia, że „wszelkie okoliczności w sprawie” wskazują „na pozaprawny charakter aktu oskarżenia” Watchdog wobec Lux Veritatis.
„Postawiono nam zarzut tylko dlatego, że reprezentujemy Fundację Lux Veritatis”
Postawiono nam zarzut i posadzono nas na ławie oskarżonych tylko dlatego, że reprezentujemy Fundację Lux Veritatis. Jesteśmy organizacją, która ma pewne wartości, z którymi dziś bardzo wielu w Polsce walczy
— wskazała z kolei Lidia Kochanowicz-Mańk.
Przeciwko Fundacji Lux Veritatis toczy się sprawa o rzekome nieudostępnienie informacji publicznej.
Omawiamy pismo z 26 maja 2017 r., w którym udzieliliśmy informacji publicznej. Sąd to pismo cytuje i na temat tego pisma rozmawiamy. Jednak akt oskarżenia mówi, że nie udzieliliśmy odpowiedzi
— zauważa dyrektor finansowa Fundacji.
Jest istotna wątpliwość, co do tego, czy w ogóle Watchdog może kierować subsydiarny akt oskarżenia, bowiem w ocenie obrony, nie posiada statusu pokrzywdzonego w tym postępowaniu
— wyjaśnił w rozmowie z TV Trwam adwokat Marcin Chodkowski.
Obrońca Fundacji, mec. Paweł Panek zwraca uwagę, że jeżeli istnieją wątpliwości faktyczne lub prawne, nie można nikogo skazać.
30-lecie Radia Maryja
W tym roku Radio Maryja będzie świętować 30-lecie swojego istnienia. Słuchacze toruńskiej rozgłośni są zaniepokojeni kolejnymi formami nękania katolickiego radia. Podczas rozprawy grupy wiernych modliły się przed budynkiem sądu.
O obronę dzieł fundacji Lux Veritatis, takich jak Radio Maryja i TV Trwam apelował w zeszłym miesiącu na łamach „Naszego Dziennika” dyrektor katolickiej rozgłośni, o. Tadeusz Rydzyk. Redemptorysta zachęcał Rodzinę Radia Maryja, aby pisała w obronie stacji listy do prezydenta, premiera i Marszałek Sejmu.
aja/Radio Maryja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/557032-sprawa-fundacji-lux-veritatis-jest-decyzja-sadu