Powrót do starego lidera niekoniecznie musi oznaczać sukces - tak o powrocie byłego premiera Donalda Tuska do polskiej polityki mówi Lewica. W ocenie PSL to „męczący serial” i problem samej Platformy Obywatelskiej. Według Polski 2050, Tusk powinien skupić się na PO, która obecnie przeżywa kryzys.
CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Co oznacza spotkanie Tuska z Kosiniakiem-Kamyszem? Libicki: Nie widzę w tej rozmowie żadnej sensacji
„Nie lider, ale mądre porozumienie programowe”
Liderzy ugrupowań, które znajdują się w sejmowej opozycji, w rozmowie z PAP odnieśli się do zapowiadanego od wielu tygodni powrotu do polskiej polityki byłego premiera i byłego szefa Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska. Oceniają, że jego powrót jest sprawą Platformy Obywatelskiej, której obecnie brakuje „świeżego powietrza”. Lewica twierdzi, że nie lider, ale mądre porozumienie programowe może być impulsem dla zjednoczenia opozycji, a PSL wręcz uważa, że Tusk nie zwiększa szansy na wspólne listy wyborcze.
Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski ocenił w rozmowie z PAP, że „impulsem do zjednoczenia opozycji może być mądre porozumienie programowe”.
Żaden lider, gdyby był nawet najbardziej sprawny, nie jest w stanie połączyć opozycji narzucając swój program. To już pokazały wybory w 2019 roku do polskiego parlamentu, gdzie mimo wielkich chęci nie udało się ułożyć wspólnej listy
—powiedział.
Platforma Obywatelska potrzebuje dzisiaj świeżego powietrza; powrót do starego lidera niekoniecznie musi oznaczać sukcesu, bo może oznaczać, że powietrze będzie jeszcze bardziej stęchłe
—zauważył Gawkowski.
Osobiście bardziej kibicuje młodym liderom Platformy Obywatelskiej wierząc, że nie będą się poddawali dyktatowi starego lidera, który - bardziej niż obecnie - spolaryzowałby scenę polityczną
—dodał poseł Lewicy.
„Ciężko będzie mieć tylu liderów”
Przewodniczący partii Polska 2050 Michał Kobosko jest ciekawy, jak ułoży się kwestia przywództwa w PO.
W tej chwili mamy dwóch liderów - Borysa Budkę, który działa w PO oraz Rafała Trzaskowskiego, który działa trochę w PO jako jej wiceprzewodniczący, a trochę poza PO, budując inny rodzaj ugrupowania politycznego. I w tym układzie ma się pojawić Donald Tusk - polityk niezwykle doświadczony, ceniony przez część elektoratu. Wydaje mi się, że ciężko będzie mieć tylu liderów
—powiedział PAP polityk.
Jeśli premier Tusk rzeczywiście wróci do krajowej polityki, to najpierw musi się skoncentrować na własnej partii, która przeżywa od wielu miesięcy - a niektórzy twierdzą, że od lat - duży kryzys
—dodał Kobosko.
Pytany, czy nie obawia się, że powrót Tuska będzie zagrożeniem dla Polski 2050, Kobosko przyznał, że wielu wyborców zwróciło uwagę na ruch Szymona Hołowni będąc rozczarowanymi tym, co robiły inne partie opozycji demokratycznej, w tym także PO.
Natomiast my proponujemy myślenie do przodu. Gdy słyszymy o powrocie Donalda Tuska, to dla nas już samo słowo +powrót+ ma w sobie coś związanego z przeszłością. Tusk wróci i będzie tak, jak było? Nic nie będzie tak, jak było kiedyś, bo 7 lat to dużo czasu. Są nowe inicjatywy polityczne, nowe ruchy, jest Polska 2050
—zauważył.
Z naszej perspektywy najważniejsze i najciekawsze będzie to, z kim, jako liderem PO będziemy w przyszłości mogli rozmawiać, jaki to będzie model przywództwa i jaki to będzie model budowania relacji między PO a innymi partiami
—dodał polityk.
„Męczący serial”
Poseł Marek Sawicki (PSL) pytany przez PAP o powrót Tuska do polskiej polityki ocenił, „że jest to już męczący serial”.
?Więc niech się stanie. Zobaczymy w jakiej roli wróci. Czy stanie na czele Platformy Obywatelskiej, to jest jego problem i Platformy
—powiedział poseł PSL. Na pytanie, czy podobnie jak wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) uważa, że powrót Tuska jest pożądany przez całą scenę polityczną, Sawicki odparł, że ma inne zdanie. „Ja jako poseł opozycji nie potrzebuję pomocy Donalda Tuska” - zaznaczył poseł ludowców.
Pytany, czy powrót Tuska zwiększa szansę na wspólne listy opozycji w przyszłych wyborach parlamentarnych, Sawicki odparł: „w mojej ocenie nie”. Na uwagę, że PSL pójdzie w tych wyborach samodzielnie, polityk odpowiedział, że tak.
3 lipca ma się odbyć posiedzenie Rady Krajowej PO. Według informacji PAP, w obradach ma wziąć udział Donald Tusk, który przedstawi swoje plany na powrót do krajowej polityki. Nie jest jeszcze jasne, jaką funkcję będzie pełnił były premier i były przewodniczący Rady Europejskiej, a dziś szef Europejskiej Partii Ludowej. Z informacji PAP wynika, że ma się to okazać właśnie podczas Rady Krajowej. Ważne wystąpienie polityczne ma mieć także szef PO Borys Budka.
Donald Tusk jest honorowym przewodniczącym PO. Kilka tygodni temu w mediach i wśród członków PO i parlamentarzystów KO nasiliły się spekulacje o możliwym powrocie b. premiera do władzy w partii. Asumpt do tego typu rozważań dał na początku czerwca sam Tusk, deklarując, że jest gotów „zrobić wszystko, by Platforma nie przeszła do historii”.
Telenowela
Temat powrotu Donalda Tuska do krajowej polityki przypomina telenowelę, którą emocjonują się tylko działacze Platformy Obywatelskiej - ocenił z kolei wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. Jak dodał, dla PiS w tej chwili kluczowe są kwestie gospodarki, zdrowia Polaków oraz realizacji Polskiego Ładu.
Powrót Donalda Tuska to neverending story. Można to przyrównać do sytuacji, w której rodzinę odwiedza dawno niewidziany dziadek, a wszyscy sąsiedzi mają się z tego powodu ekscytować
—stwierdził Fogiel w rozmowie z PAP.
Zapewnił jednocześnie, że PiS nie będzie wpisywać się w tę narrację.
Być może kolejne odcinki tej telenoweli emocjonują Platformę Obywatelską, bo część środowiska PO, które dzisiaj tam rządzi, obawia się o własną pozycję. My jednak mamy ważniejsze rzeczy do zrobienia. Zajmujemy się gospodarką, bezpieczeństwem zdrowotnym Polaków, chcemy realizować Polski Ład, żeby rosła zamożność Polaków, a tego typu rozrywki zostawiamy opozycji, która jak zwykle zajmuje się sama sobą
—podkreślił wicerzecznik PiS.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/556962-opozycja-sceptyczna-ws-powrotu-tuska-to-meczacy-serial