Nam nie grozi autorytaryzm, ten autorytaryzm już w Polsce jest – powiedział w sobotę w Lublinie marszałek Senatu Tomasz Grodzki podczas spotkania „Młodzi. Forum Dialogu”, organizowanego przez stowarzyszenie Młodzi Demokraci.
Marszałek Grodzki uczestniczył w jednym z paneli dyskusyjnych pt. „Demokracja czy autorytaryzm? Dwa scenariusze dla Polski”.
Grodzki straszy autorytaryzmem
My nie widzimy z daleka czarnej nocy autorytaryzmu, ta noc już w Polsce jest; ta noc, ta zaraza się pleni. (…) Nam nie grozi autorytaryzm, ten autorytaryzm już tu w Polsce jest
— mówił Grodzki.
Według niego przejawem tego jest m.in. „zniszczenie systemu sądowniczego”, „wysyłanie niezależnych prokuratorów na zsyłki”, „uczynienie z ważnych instytucji państwa organizacji czysto fasadowych jak Trybunał Konstytucyjny czy prawie całkowicie fasadowych jak Sąd Najwyższy czy Krajowa Rada Sądownictwa”.
To nie jest zbieg przypadków
— zaznaczył.
Znane twarze PO
W debacie uczestniczyli również wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska oraz byli marszałkowie Sejmu: były szef PO Grzegorz Schetyna i były minister spraw zagranicznych, obecnie europoseł, Radosław Sikorski.
Na pytanie, co należy zmienić w polskim parlamentaryzmie, Schetyna powiedział, że powinny być wprowadzone systemowe zmiany m.in. umożliwiające Sejmowi i Senatowi kontrolę nad rządem.
Powinniśmy doprowadzić, czy wrócić do tego, że tak Sejm, jak i Senat musi sprawować kontrolę nad funkcjonowaniem rządu, poszczególnych ministerstw. (…) Trzeba sięgnąć do anglosaskich obyczajów, obyczajów nowoczesnej demokracji, że premier na każdym posiedzeniu parlamentu ma spotkanie i odpowiada na pytania opozycji
— powiedział Schetyna.
Jego zdaniem system komisji śledczych powinien być przeniesiony z Sejmu do Senatu.
Senat powinien mieć wpisany w swoje DNA system kontroli nie tylko rządu, ale także parlamentu, aktywności ministrów. Senat robiłby to lepiej i sprawniej niż Sejm
— zaznaczył Schetyna.
Sikorski natomiast wskazywał m.in. na potrzebę zmian w Senacie. Jego zdaniem, wzorem Włoch, senatorami dożywotnimi zostawać powinni byli prezydenci oraz przemierzy, którzy „odsłużyli jakiś czas”. Ponadto – zdaniem Sikorskiego – w Senacie powinno być chociaż dwóch senatorów wybieranych w okręgach za granicą - np. jeden w Polonii na terenie byłego ZSRR, a drugi - w Polonii zachodniej.
Tak zmieniony w swojej kompozycji Senat miałby znacznie większą ekspertyzę w sprawach zagranicznych i można byłoby mu dać władztwo ratyfikacji traktatów. Wtedy on by się znacząco odróżniał od Sejmu i byłby bardziej użyteczny, miałby większy wpływ, taki bardzo pozytywny, na ciągłość i mądrość podejmowanych decyzji państwowych
— mówił Sikorski.
Grodzki zwrócił uwagę na nierównowagę między Sejmem a Senatem dotyczącą procedur legislacyjnych. Jak tłumaczył, jeśli Sejm coś przesyła do Senatu, to ten ma na rozpatrzenie określony czas, np. 30 dni.
W drugą stronę tego nie ma. Wysyłamy projekty legislacyjne do Sejmu i one idą do szuflady
— mówił.
Tę asymetrię chciałbym zlikwidować. (…) To jest niezwykle szkodliwe, bo daje marszałkowi Sejmu absolutną władzę, a narzędziem kształtowania polityki staje się szuflada, czy tzw. zamrażarka
— powiedział Grodzki.
Co z likwidacją Senatu?
Według marszałka należy być bardzo ostrożnym w reformowaniu najwyższych instytucji państwowych. Przypomniał, że w pewnym momencie w Platformie Obywatelskiej był pomysł likwidacji Senatu.
Teraz byśmy wyszli jak… Himilsbach z angielskim czy jak Duda z Trumpem
— dodał Grodzki.
W spotkaniu „Młodzi. Forum Dialogu”, które odbywa się Lublinie od piątku, uczestniczy młodzież z całej Polski. Tematyka zaplanowanych dyskusji dotyczy m.in. wyzwań polskiej polityki, klimatu i środowiska, samorządności czy polityki międzynarodowej. Organizatorem wydarzenia jest stowarzyszenie Młodzi Demokraci związane z Platformą Obywatelską.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/556438-bez-opamietania-grodzki-bredzi-o-autorytaryzmie-i-zarazie