„Media zachowały się wobec mnie jak zawiedziona kochanka” - stwierdził w rozmowie z „Plusem Minusem” Mateusz Kijowski. Były lider KOD, niegdyś kreowany na lidera opozycji, żali się na media i polityków. „Mogliśmy być drugą Solidarnością” - mówi.
CZYTAJ TAKŻE:
Były lider KOD niedawno napisał list otwarty do Adama Michnika, żaląc się, że naczelny „GW” nie stara się mu pomóc.
(…) media mnie celowo wycinają - nawet ze zdjęć z organizowanych przeze mnie akcji. Na początku rozdmuchały ogromne oczekiwania wobec mnie, próbowały mnie obsadzić w roli rycerza na białym koniu. Później chyba uznały, że nie spełniam tych oczekiwań. Zachowały się jak zawiedziona kochanka. Teraz mnie ignorują
— stwierdził Mateusz Kijowski.
„Platforma traktowała nas jak konkurencję”
Jak przekonuje, nigdy nie myślał o wejściu do polityki partyjnej. Kijowski mówił również, że kiedy jeden ze znajomych spytał czy założyciel KOD wie, kto najbardziej mu zaszkodził, na pierwszym miejscu wymienił Grzegorza Schetynę, na drugim- „Gazetę Wyborczą”.
Platforma postrzegała KOD jako konkurencję, bo byliśmy wyrazicielem opinii publicznej, mieliśmy kontakt z obywatelami, a oni mieli kłopot z dotarciem do ludzi
— ocenił Mateusz Kijowski.
Co zrobiła wspierająca KOD „Wyborcza”? Niedoszły przywódca opozycji stwierdził, że miały pojawiać się propozycję, aby - na wzór Klubów „Gazety Polskiej” wspierających PiS, z KOD-u uczynić coś w rodzaju Klubów „Gazety Wyborczej”.
Ale najpierw trzeba było usunąć Kijowskiego, bo nie byłem wystarczająco posłuszny
— żali się.
Jakie błędy popełnił Kijowski?
Pytany o błędy, które spowodowały, że KOD, który na początku cieszył się dużą popularnością, teraz jest już raczej marginalną organizacją, Kijowski stwierdził, że „podstawowy błąd” został popełniony przez… prezesa PiS.
Podstawowy błąd popełnił Jarosław Kaczyński, nie wprowadzając stanu wojennego. Gdyby to zrobił, bylibyśmy drugą Solidarnością
— ocenił były lider KOD. Po swojej stronie trudno mu doszukać się jakichkolwiek błędów. Na koniec wywiadu odpowiedział na pytanie, z czego obecnie się utrzymuje. Kilka lat temu, niedługo po tym jak Kijowski przestał kierować KOD, media obiegła informacja o jego problemach finansowych. Ubolewał też, że ze swoim nazwiskiem nie może znaleźć pracy. Czy coś w tej kwestii się zmieniło? Niedawno media pisały, że człowiek, który miał obalić rząd PiS, odnalazł się jako fryzjer.
Nie mam nic, żyję z pomocy ludzi
— mówi Mateusz Kijowski, podkreślając, że co prawda na kilka godzin w miesiącu pracuje na umowie zlecenie jako pomocnik fryzjera, jednak te pieniądze nie wystarczają mu na utrzymanie. Sprzedał wszystko, aby zmniejszyć zadłużenie.
Od ponad czterech lat bezskutecznie szukam pracy na stanowiskach od kasjera czy kierowcy Ubera, kuriera, po informatyka czy dyrektora informatyki. Wszystko to umiem zrobić, ale nikt nie chce mnie zatrudnić. Nie z tą twarzą, nie z tym nazwiskiem
— twierdzi.
aja/”Plus Minus”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/556397-teskniliscie-kijowski-zali-sie-na-media-i-politykow