„Opuszczenie partii nie jest dobrą, odpowiedzialną decyzją. Mimo to PiS, czyli Zjednoczona Prawica, będzie zapewne znajdowała większość”- ocenił prof. Norbert Maliszewski, szef Centrum Analiz Strategicznych i podsekretarz stanu w KPRM w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Portal wPolityce.pl: Czy decyzja posłów: Zbigniewa Girzyńskiego, Arkadiusza Czartoryskiego i Małgorzaty Janowskiej o odejściu z klubu PiS oznacza koniec faktycznej większości? Co dalej? Czy Pana zdaniem istnieje jeszcze szansa na współpracę, chociażby w kluczowych dla Polski sprawach?
Prof. Norbert Maliszewski: Oczywiście, taka decyzja jest trudna dla rządu, ponieważ w takim okresie wychodzenia z pandemii, radzenia sobie z kryzysem, oczekiwana jest od odpowiedzialnych posłów stabilizacja i koncentracja na rozwiązywaniu tych największych bolączek, a więc kwestii związanych ze zdrowiem, ale również na przykład z miejscami pracy. I temu właśnie służy m.in. program Polski Ład. Należy tę decyzję posłów przyjąć z dużym rozczarowaniem, natomiast wydaje się, że jeżeli chodzi o same projekty realizowane przez rząd, to one będą znajdować większość. Kiedy popatrzymy na deklaracje posłów będących poza Zjednoczoną Prawicą, chociażby parlamentarzystów Kukiz‘15, to spora część projektów to są projekty, które przez lata opozycja miała na sztandarach, bo one są uniwersalne. Cała klasa polityczna powinna się nimi zająć, a więc to poparcie będzie. Wydaje mi się jednak, że posłowie powinni jeszcze przemyśleć swoją decyzję.
Czy może dojść do przyspieszonych wyborów? Część komentatorów wskazuje na taką możliwość
Ze względu na tę potrzebę stabilizacji, która jest ważna dla Polaków, na pewno pierwszym krokiem będzie poszukiwanie takiej większości programowej, plus przekonywanie posłów do tego, aby jednak zasilali Zjednoczoną Prawicę. Wydaje się, że przyspieszone wybory mogą być ostatecznością, ale trzeba przy tym pamiętać, że ZP ma program, a opozycja i krytycy tego programu nie mają
Jak mógłby Pan ocenić decyzję posłów o odejściu z partii rządzącej? Czy mówimy tutaj raczej o kwestiach ambicjonalnych, sporze z kierownictwem PiS, czy też może o sprawach, o których wspomniała wczoraj na konferencji prasowej rzecznik PiS Anita Czerwińska? Sami posłowie komentowali w rozmowie z naszym portalem zarówno swoją decyzję, jak i ocenę rzeczniczki PiS
Decyzję o odejściu z PiS oceniam z perspektywy szefa CAS negatywnie. Nie jest to bowiem najlepszy moment na taki ruch i wydaje się, że ta krytyka ze strony posłów przykrywa jakieś decyzje personalne, w które jednak nie chciałbym wnikać
Czy parlamentarzyści, którzy utworzyli koło „Wybór Polska” mogą cokolwiek samodzielnie zdziałać? Są bardziej potrzebni PiS-owi i Zjednoczonej Prawicy, czy może raczej partia rządząca potrzebna jest im?
Takie odejście jest powiązane ze świadomością, iż większość PiS-u jest na granicy. Tak jak powiedziałem, opuszczenie partii nie jest dobrą, odpowiedzialną decyzją. Mimo to PiS, czyli Zjednoczona Prawica, będzie zapewne znajdowała większość. Owszem, posłowie mają teraz swoje pięć minut, ale trzeba pamiętać, że parlamentarzystą jest się po to, aby realizować programy i cele. Startując w wyborach do Sejmu pod sztandarami Zjednoczonej Prawicy, deklarując w swoich różnych wypowiedziach, cały czas mają właściwie te same priorytety, w obecnej sytuacji związane m.in. z poprawą stanu polskiej gospodarki. Ale to również kwestia wartości patriotycznych, odwołania do tradycji, wolności, a także znaczenia rodziny. Myślę. że decyzja o odejściu to duży zawód i mam nadzieję, że wciąż jest jakieś pole do rozmów i refleksji.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Rozm. Joanna Jaszczuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/556391-nasz-wywiad-szef-cas-przyspieszone-wybory-to-ostatecznosc