„Dla mnie ta ustawa jest absolutną oczywistością” - powiedziała, odnosząc się do prawa dotyczącego tzw. mienia bezspadkowego, dyrektor TV Biełsat Agnieszka Romaszewska-Guzy. Gośćmi redaktora Jacka Karnowskiego w programie „Salon dziennikarski”, wspólnej audycji Radia Warszawa, tygodnika „Idziemy” oraz portalu wPolityce.pl byli również: Stanisław Janecki („Sieci”) oraz Józef Orzeł (komentator, publicysta)
CZYTAJ TAKŻE:
Redaktor Karnowski pytał swoich gości m.in. o to, co może oznaczać reakcja Izraela.
Nie wiem do końca, o czym świadczy reakcja izraelska, za to wiem na pewno, że nikt nie może się z tego wycofać. I się nie wycofa, to jest zupełnie pewne, wystarczy spojrzeć na wyniki głosowania w Sejmie.
— podkreśliła Agnieszka Romaszewska.
Nie może być tak, że decyzje administracyjne można podważać wiecznie. Jest jasne, że za utracone mienie zawsze można domagać się odszkodowania w sądzie cywilnym. Mogą to robić Żydzi z Izraela, Żydzi skądkolwiek i tak samo Polacy, jeśli tylko posiadają odpowiednią dokumentację.
— dodała.
Dla mnie ta ustawa jest absolutną oczywistością. Czego chce Izrael? Rozumiem, że pan Lapid jest szczególnym „przyjacielem” Polski, uważam jednak, że to jest sprawa wewnętrzna, absolutnie oczywista
— oceniła.
„Nie ma czegoś takiego jak mienie bezspadkowe”
Tak jakby strona izraelska mówiła nam: nie możecie zrobić niczego, co w przyszłości utrudniłoby nam dochodzenie roszczeń, które uważamy, że mamy, czyli odszkodowania za mienie bezspadkowe
— zauważył red. Karnowski.
Nie ma czegoś takiego jak mienie bezspadkowe, bo w takiej sytuacji to należy się państwu czy samorządowi, na terenie którego się znajduje, dlatego to jest kwestia zmiany prawa międzynarodowego, nie polskiego
— powiedział Józef Orzeł.
W Stanach Zjednoczonych ani nigdzie chyba nie ma czegoś takiego jak prawo do mienia bezspadkowego
— dodał.
Izrael zauważył, że coś się zmienia wokół Polski, czyli Ameryka zaczyna gadać z Europą po to, żeby gadać z Rosją, że Niemcy i Francja, nie sami ze sobą, ale jako Unia Europejska, próbują pokazać Rosję jako partnera. Dlatego próbują przycisnąć w ostatnim momencie Polskę, która nie jest zbyt silnym państwem i nie posiada zbyt mocnego aparatu. Dobrze, że to prawo zostało uchwalone, to ostatni moment. Jeszcze lepiej, że PiS jakoś dogadał się z Lewicą, nie wiem, czy z Platformą też, ale to oznacza, że elita polska, jaka by nie była, uznała, że inaczej nie można.
— ocenił komentator.
Izrael mówi nam między wierszami: nie róbcie nic, bo za chwilę my z Niemcami, Francją i Ameryką wam dołożymy. To jest jednocześnie ostatni i zarazem pierwszy moment, aby Polska zobaczyła, że musi liczyć na siebie, budować własne fronty kulturowo-cywilizacyjne, czekać przy tym, aż Ameryce odechce się takiej polityki.
— podkreślił Orzeł.
Przez ostatnie lata Ameryka po prostu osłabła, nie za Trumpa, ale jeszcze dużo wcześniej. Być może ta Ameryka nie będzie zdolna do roli jednobiegunowego lidera świata i być może Niemcy, Francja czy Izrael szykują się na bycie takim liderem.
— stwierdził.
Janecki przypomina Deklarację Terezińską
Niestety, jest chyba gorzej, niż państwo oceniają. Nie z powodu uregulowań prawnych, bo takich nie ma, ale z powodu faktów
— wskazał Stanisław Janecki.
Pierwszy fakt jest taki, że 30 czerwca 2009 r., po konferencji o mieniu ofiar przyjęta została Deklaracja Terezińska, która ma 46 sygnatariuszy, oprócz państw europejskich: Argentynę, Stany Zjednoczone, Brazylię, Urugwaj, Rosję, ale i Polskę, Władysław Bartoszewski jako sekretarz stanu w KPRM w tym uczestniczył.
— przypomniał.
W Deklaracji Terezińskiej, która nie jest aktem prawnym, ale pewną sugestią, są zawarte takie elementy, że wprawdzie nie można niczego narzucić, jeśli chodzi o mienie bezspadkowe, ale na świecie wciąż jest wiele ofiar Holokaustu, które żyją dziś w biedzie i trzeba im to zrekompensować, plus cała działalność kulturalno-edukacyjna i najlepiej nadaje się do tego tzw mienie bezspadkowe. Ta deklaracja stała się podstawą amerykańskiej ustawy JUST 447, ponieważ tam dokładnie powtórzono jej fragmenty.
— dodał.
Równocześnie, pod koniec 2017 r., pojawił się w Polsce projekt Patryka Jakiego, ustawy reprywatyzacyjnej i choć ona nie weszła nigdy jako dokument rządowy i pod obrady Sejmu, to już wówczas pojawiły się te same głosy z USA i Izraela, co teraz.
— wskazał Janecki.
Prowadzący zapytał dziennikarza „Sieci”, czy obecna ustawa powinna być procedowana do końca.
Powinna być, chociaż są te ostrzeżenia, które były już w 2018 r., bo Departament Stanu w tej ustawie JUST zobowiązał się do sprawozdań, które mają pokazywać, jak poszczególne kraje rozliczają się również w stosunku do tzw. mienia bezspadkowego.
— zauważył Stanisław Janecki.
aja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/556359-publicysci-bez-watpliwosci-co-do-mienia-bezspadkowego