Na stronie na Facebooku Fundacji Olgi Tokarczuk dodano wpis, nawiązujący do akcji „#OdeślijOldzeKsiążkę”, w ramach której czytelnicy mieli odsyłać Oldze Tokarczuk jej książki za to, że oczerniała Polskę w wywiadzie dla włoskiego „Corriere della Sera”.
CZYTAJ TAKŻE:
Trudno jest zrozumieć nienawiść. Szczególnie tę, którą wykreowało kłamstwo i manipulacja. Szczególnie tę, której ofiarami padają niewinni. Przepraszamy za naiwność – wydawało nam się, że napompowana przez media akcja odsyłania książek Noblistce nie znajdzie żadnego odzewu. Ile można powtarzać, że Olga Tokarczuk nie porównała Polski do Białorusi w wywiadzie dla „Corriere della Sera”?
— napisano na Facebooku Fundacji Olgi Tokarczuk, do którego dołączone są zdjęcia m.in. pomazanych książek Olgii Tokarczuk.
Widzimy i przeraża nas mało subtelna próba ekshumacji skompromitowanej idei Prawdziwego Polaka. Mimo to przypuszczaliśmy, że ufundowana na kłamstwie prowokacyjna akcja internetowych trolli nie znajdzie posłuchu
— zaznaczono. Okazało się, że 31 osób faktycznie odesłało książki Tokarczuk.
„Nienawiść znalazła ujście w okrutnej przemocy wobec słów”
Nienawiść znalazła ujście w okrutnej przemocy wobec słów, myśli i wolności drugiego człowieka. W pogańskim rytuale unicestwienia książek – zbrukania idei, której ludzkość zawdzięcza tak wiele. Nieprzypadkowo jednym z najczarniejszych dni w historii początku państwowej polityki nazistowskiej był 10 maja 1933 roku, kiedy studenci największych niemieckich uczelni, inspirowani i wspierani przez wielu partyjnych notabli i profesorów palili na ogromnych stosach tysiące książek autorów znienawidzonych przez dyktaturę
— można przeczytać we wpisie FB Fundacji Olgi Tokarczuk. Dodano w nim, by osoby, które odesłały zniszczone książki wstydziły się.
Jeśli myślicie, że nadsyłając anonimowo książki pozostajecie anonimowi – mylicie się. Jeśli myślicie, że zniszczenie tych książek uniemożliwi przeprowadzenie aukcji charytatywnej – mylicie się jeszcze bardziej. Zgodnie z obietnicą: książki – przede wszystkim właśnie te okaleczone – trafią na licytację. Dochód z niej przeznaczymy dla organizacji wspierających społeczność LGBT+
— napisano.
Niszczenia książek oczywiście nie można pochwalać, ale dobrze byłoby, aby w Olga Tokarczuk jednak podjęła jakąś refleksję na temat tego, czy jest jednak jakiś sensowny powód, dla którego niektóre osoby w Polsce nie przepadają za jej osobą.
tkwl/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/556166-fundacja-olgi-tokarczuk-oburzona-akcja-odeslijoldzeksiazke