Organizacje pro-life traktowane są w PE jako organizacje wrogie, persona non grata – mówi portalowi wPolityce.pl europoseł Prawa i Sprawiedliwości Jadwiga Wiśniewska. Do pani poseł zwróciliśmy się z prośbą o komentarz dotyczący głosowania nad rezolucją PE dotyczącą m.in. aborcji.

CZYTAJ TAKŻE:

-PE pracuje nad rezolucją ws. aborcji. Abp Gądecki apeluje do europosłów o głosowanie przeciwko projektowi: To pogwałcenie praw człowieka

-Ostra debata nad ideologiczną rezolucją PE! Biedroń i Spurek przeszli samych siebie. Aborcja ma być „filarem praw kobiet”?!

Parlament Europejski głosował dziś nad rezolucją autorstwa europosła Predrega Freda Matića „Zdrowie seksualne i reprodukcyjne oraz prawa w tej dziedzinie w UE w kontekście zdrowia kobiet”. Wśród zapisów tego dokumentu pojawia się m.in. stwierdzenie, że aborcja jest prawem człowieka.

Sprawozdanie Freda Matića w sprawie zdrowia seksualnego i praw reprodukcyjnych zasługuje tylko na jedno – całkowite odrzucenie. Celem raportu jest zdefiniowanie aborcji jako „prawa człowieka” i zniesienie wszelkich ograniczeń w dostępie do niej w poszczególnych państwach członkowskich. Jest to de facto raport promujący aborcję na życzenie, przesiąknięty ideologią gender i postulatami forsowanymi przez lobby LGBT.

— zauważa w rozmowie z naszym portalem europoseł PiS Jadwiga Wiśniewska.

Stanowisko eurodeputowanych EKR

Polityk zwraca uwagę także na postulowane w raporcie Matića zniesienia prawa do sprzeciwu sumienia personelu medycznego, jak również na silną agendę środowisk LGBT+.

Jestem koordynatorem Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia. Już na etapie prac w ramach komisji zgłosiłam 71 poprawek do raportu. Wspólnie z hiszpańską europoseł Margaritą de la Pisą z EKR zgłosiłyśmy także alternatywny projekt rezolucji, który był dziś głosowany jako pierwszy. Wskazujemy w nim, że aborcja nie jest prawem człowieka i żaden międzynarodowy dokument takiego założenia nie potwierdza. Podkreślamy również, że Unia nie posiada kompetencji, aby decydować w kwestiach dotyczących zdrowia seksualnego, prawa reprodukcyjnego, edukacji seksualnej, gdyż jest to wyłączna domena państw członkowskich. Podkreślamy także prawo do sprzeciwu sumienia pracowników służby zdrowia. Jestem przekonana, że nasza rezolucja przywraca właściwy porządek rzeczy, jednak lewicowo-liberalna większość w PE odrzuciła w głosowaniu tę propozycję. Niestety wątpię, by także w finalnym głosowaniu nad raportem Matića zwyciężył zdrowy rozsądek i praworządność.

– podkreśla Wiśniewska.

Wspólnie z Margaritą de la Pisą wystąpiłam z wnioskiem o zdjęcie z porządku obrad raportu Matića jako niezgodnego z regulaminem Parlamentu Europejskiego. Odbyło się głosowanie proceduralne. Choć wniosek ostatecznie nie przeszedł, to jednak zyskałyśmy bardzo duże poparcie, co pokazuje, że następuje mobilizacja zdroworozsądkowej części PE.

– dodaje.

Trzeba dołożyć wszelkich starań, aby odrzucić raport Matica, w którym aborcję określa się jako prawo człowieka i traktuje jako jeden ze sposobów antykoncepcji.

— mówi europosłanka PiS.

Jesteśmy oburzeni, że Parlament Europejski, który wielokrotnie nawoływał do przestrzegania praworządności, sam tę praworządność łamie, czego najlepszym dowodem jest dopuszczenie do porządku obrad bardzo złego dokumentu autorstwa Matića

— dodaje.

Środowiska pro-life na cenzurowanym w PE?

Jednocześnie w Parlamencie Europejskim próbuje się cenzurować środowiska konserwatywne, chrześcijańskie i pro-life. Portal PCh24 wskazuje, że Europejskie Forum Parlamentarne Na Rzecz Praw Seksualnych i Reprodukcyjnych (EPF) próbuje wpłynąć na przebieg dzisiejszego głosowania. Dowodem na to ma być opublikowany niedawno raport EPF zatytułowany „Czubek góry lodowej: Sponsorzy religijnych ekstremistów przeciwko prawom człowieka w zakresie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego w Europie w latach 2009 – 2018”. Jako „religijnych ekstremistów” zdefiniowano także polskie organizacje i wpływowe osoby, jak np. Ordo Iuris, o. Tadeusz Rydzyk czy nawet Kościół Katolicki jako całość.

Organizacje pro-life traktowane są w PE jako organizacje wrogie, persona non grata. To niezwykle oburzające, bo Unia Europejska powinna być zjednoczona w różnorodności, tymczasem tutaj mamy do czynienia z dyktaturą lewicowo-liberalnych środowisk, które uważają, że tolerancja kończy się tam, gdzie zaczynają się poglądy odmienne od tych, które oni prezentują.

– ocenia Jadwiga Wiśniewska.

Not. Joanna Jaszczuk