W każdym normalnym państwie, Jacek Sasin zasiadłby na ławie oskarżonych, ponieważ wydał 70 mln zł na wybory, które się nie odbyły - ocenił w środę szef klubu KO Cezary Tomczyk uzasadniając wniosek o wotum nieufności wobec szefa MAP. W jego ocenie Sasin „zawalił” też negocjacje ws. Turowa
W Sejmie w środę wieczorem trwa dyskusja nad wnioskiem KO o wotum nieufności dla wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina.
Absurdalne oskarżenia
Jacek Sasin jest ministrem tego rządu, ale on też jest jego symbolem. Wiemy, że cokolwiek powie jest na opak - dokładnie, jak w rządzie Morawieckiego
— powiedział Tomczyk.
Jak dodał, przed przyszłą władzą stoi „wielkie wyzwanie rozliczenia tej władzy”. W imieniu całej Koalicji Obywatelskiej złożył obietnicę, że każda z omawianych w trakcie tej dyskusji spraw, „zostanie wyjaśniona”
Uzasadniając wniosek o odwołanie Sasina poseł KO przytaczał kolejne wypowiedzi wicepremiera. Jak przypomniał, Sasin najpierw stwierdził, że jest spokojny o wynik kontroli NIK ws. „wyborów kopertowych”, tymczasem Izba stwierdziła brak podstawy prawnej złamanie Konstytucji itd.
Zaznaczył, że Sasin przy powoływaniu Mariana Banasia na prezesa NIK stwierdził, że jest on potrzebny Polsce, a potem, że „oczekujemy dymisji” Banasia.
Tomczyk przypomniał wypowiedź Sasina o tym, że poda się do dymisji, jeśli nie dojdzie do wyborów 10 maja 2020 r., oraz kolejną - że nie widzi powodów, dlaczego miałby się podawać do dymisji.
Poseł KO wytykał też Sasinowi, że jest odpowiedzialny za górnictwo, ale „zawalił” negocjacje z Czechami ws. kopalni Turów, jeszcze przed orzeczeniem TSUE w tej sprawie. Przypomniał jego wpis o dobrych informacjach ws. Turowa i kolejny - premiera Czech, o tym że czeski rząd nie wycofuje pozwu.
Mówiąc o „wyborach kopertowych” Tomczyk oświadczył, że członkowie rządu zamierzali przeprowadzić „gabinetowy zamach stanu” i „dokonać nielegalnego wyboru” prezydenta. To się nie udało, ale pieniądze zostały stracone - dodał.
Tomczyk wskazał, że NIK po raz pierwszy w historii oskarżył premiera i ministrów o łamanie prawa, ale - zdaniem posła KO - nic się nie dzieje, a minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro stwierdził, że „nic się nie stało” i „śledztwa nie będzie”.
Kto odpowie za zmarnowane 70 mln zł - dopytywał Tomczyk. „Czy weźmiecie to z kasy PiS, czy ze swoich synekur” - pytał, dodając, że te pieniądze powinny zostać oddane do budżetu.
Zwracając się do posłów PiS Tomczyk stwierdził, że w głosowaniu o wotum nieufności będą bronić nie Jacka Sasina, tylko swoich miejsc w radach nadzorczych i członków rodzin zatrudnionych w spółkach Skarbu Państwa.
Z polskiego państwa zrobiliście swoją własność i skarbonkę dla pociotków
— zakończył Tomczyk.
Poseł sprawozdawca Iwona Arent (PiS) przekazała, że sejmowa komisja do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych, negatywnie zaopiniowała wniosek opozycji o wotum nieufności dla szefa MAP Jacka Sasina. Posłanka streściła także posłom wtorkowe posiedzenie komisji.
Na początku czerwca klub KO złożył w Sejmie wnioski o wotum nieufności wobec trzech ministrów: szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, wicepremiera i szefa MAP Jacka Sasina oraz szefa KPRM Michała Dworczyka. Uzasadniali je tym, że Najwyższa Izba Kontroli w swym raporcie zarzuciła premierowi Mateuszowi Morawieckiemu i tym trzem ministrom złamanie prawa w związku z organizacją wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym 10 maja ub. roku, które się jednak nie odbyły.
W uzasadnieniu wniosku napisano, że jest on „wyrazem sprzeciwu wobec działań ministra, w szczególności w zakresie nadzoru Jacka Sasina nad podległą Agencją Rezerw Materiałowych, organizacji wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 r., a także zapaści polskiego górnictwa. Działania podejmowane przez wicepremiera Jacka Sasina doprowadziły do absolutnego chaosu wyborczego, konstytucyjnego i demokratycznego w Polsce”.
Ponadto, jak dodano, wniosek ten „stanowi również odpowiedź na zarzuty postawione wobec pana ministra w informacji o wynikach kontroli Najwyższej Izby Kontroli”.
Pod koniec maja Marian Banaś poinformował, że w związku z wynikami kontroli NIK kieruje do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez premiera, szefów MAP i MSWiA oraz szefa KPRM.
Raport dotyczy organizacji planowanych na 10 maja ub. roku wyborów prezydenta, w których Polacy, ze względu na pandemię COVID-19, mieli głosować wyłącznie drogą korespondencyjną. Za organizację głosowania - zgodnie z ustawą z 6 kwietnia o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta RP zarządzonych w 2020 r. - odpowiadał minister aktywów państwowych. Ustawa weszła w życie 9 maja, wcześniej jednak wydrukowane zostały m.in. pakiety wyborcze; ich dostarczeniem miała się zająć Poczta Polska.
Wybory nie odbyły się 10 maja. Tego dnia Państwowa Komisja Wyborcza stwierdziła w wydanej uchwale, że „brak było możliwości głosowania na kandydatów” i że fakt ten jest równoważny w skutkach z przewidzianym w art. 293 Kodeksu wyborczego brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów. Ostatecznie wybory odbyły się 28 czerwca.
Suski odpowiada
Wniosek o odwołanie wicepremiera i ministra aktywów państwowych jest absurdalny - powiedział podczas środowej debaty w Sejmie poseł PiS Marek Suski.
Ten wniosek jest absurdalny, a minister Jacek Sasin bardzo dobrze wywiązuje się ze swoich zadań i należy go pozostawić na tym stanowisku. Prawo i Sprawiedliwość będzie przeciwko temu idiotycznemu wnioskowi
— powiedział Suski.
Mamy do czynienia z wnioskiem politycznym, a gdy słuchaliśmy uzasadnienia (…) to odnosiłem wrażenie, że nie jest to wniosek poważny. Wystąpienie było raczej w charakterze kabaretu a nie poważnej debaty
— stwierdził.
Suski podkreślił, że premier Sasin realizuje politykę gospodarowania majątkiem skarbu państwa i pomnażaniem jego aktywów. Jako przykład wskazał poprawę wyników PKN Orlen podczas rządów PiS.
PKN Orlen miał w ciągu jednego roku większe dochody niż przez osiem lat za waszych rządów
— podkreślił zwracając się do posłów opozycji.
Wskazał też, że dopiero za rządów PiS, dzięki uszczelnieniu systemu podatkowego, do Polski przestało napływać nielegalnie sprowadzane paliwo, co pozwoliło na zwiększenie dochodów z podatków.
Dzięki tym pieniądzom można było chociażby uruchomić taki program jak 500+
— podkreślił.
Suski przypomniał, że to spółki zarządzane przez resort kierowany przez ministra Sasina pomagały polskiemu społeczeństwu przejść przez trudny czas pandemii.
Kupowały sprzęt, finansowały szpitale, przychodnie DPS-y. Te spółki wspierały naszych obywateli
— dodał.
Zdaniem Suskiego działania ministra Sasina zasługują na laurkę, a nie na to, żeby go odwoływać.
„Stek nieprawd, półprawd, fałszu i bzdur”
Od powołania MAP wartość spółek Skarbu Państwa wzrosła o 20 mld zł; to jest miara skuteczności zarządzania aktywami państwowymi; za to bardzo serdecznie wicepremierowi Jackowi Sasinowi chciałbym podziękować - powiedział w środę w Sejmie premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu wyraził „zniesmaczenie stekiem nieprawd, półprawd, fałszu i bzdur”, które znalazły się we wniosku Koalicji Obywatelskiej o odwołanie Sasina.
Zdaniem Morawieckiego, we wniosku znalazło się także wiele sprzeczności.
Z jednej strony macie pretensję do pana premiera Sasina nadzorującego MAP, że za wolno transformuje górnictwo i zbyt długo trwać będzie dojście do neutralności klimatycznej (…). My zmieniamy górnictwo w zgodzie społecznej. A zapytajcie górników na czym polegała wasza polityka wobec górnictwa, kiedy strzelaliście, wasz rząd PO, z broni gładkolufowej do górników w Jastrzębiu i w Zabrzu
— mówił.
Premier zwracał uwagę, że od powołania Ministerstwa Aktywów Państwowych wartość spółek Skarbu Państwa wzrosła o 20 mld zł, w tym udział Skarbu Państwa o około 10 mld zł. „To jest miara skuteczności zarządzania aktywami państwowymi” - stwierdził Morawiecki.
Spółki SP zainwestowały 46 mld zł w różnego rodzaju projekty inwestycyjne. Jednocześnie redukując deficyt w handlu chemią, produktami petrochemicznymi i doprowadzając do poprawy bilansu handlowego i bilansu na rachunku bieżącym. A te dwa parametry świadczą jednocześnie o tym, że w mniejszym stopniu zadłużamy się wobec zagranicy, jesteśmy mniej zależni od zagranicy. Spółki SP pod rządami pana premiera Sasina również się do tego przyczyniły
— mówił.
Za to zarządzanie aktywami chciałem bardzo serdecznie panu premierowi podziękować
— dodał Morawiecki.
Bardzo ciekawe, w oparciu o co ten wniosek sformułowała PO. Dużo się mówi ostatnio, że jest u was kryzys przywództwa. Ale nie sądziłem, że przywołacie tutaj na pomoc Mariana Banasia (prezesa NIK - PAP)
— zaznaczył Morawiecki.
Rozumiem, że jest to efekt tej samej waszej polityki, aby robić to, co jest przeciw PiS. Jakby sam Belzebub wystąpił przeciwko nam, to byście go przywitali jak brata zapewne
— powiedział premier.
Morawiecki podkreślił, że „dla nas jest rzeczą oczywistą, że zarówno z punktu widzenia zarządzania mieniem państwowym, zarządzania całym procesem wyborów sprzed ponad roku, pan premier Sasin zasługuje na wyrazy uznania i zaufania, którym go darzymy”.
Premier także pytał czym się różni drużyna dobra od drużyny słabej.
Ta słaba, jak nie ma koncepcji programowej, jak nie ma pomysłu, to przede wszystkim fauluje
— wskazał.
Przestańcie faulować, zacznijcie uprawiać prawdziwą politykę
— zakończył swe wystąpienie Morawiecki zwracając się do opozycji.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/556042-opozycja-chce-odwolania-wicepremiera-sasina-szybka-riposta