Posłowie KO złożyli w Sejmie wniosek o odwołanie szefa MEiN Przemysława Czarnka, którego uważają za niekompetentnego ministra i aroganta. Jest ministrem złym i szkodliwym, pełnym pogardy i agresji - podkreślała wiceszefowa klubu KO Barbara Nowacka.
CZYTAJ TAKŻE:
Opozycja chce odwołania ministra
O złożeniu wniosku poinformowali w środę na wspólnej konferencji prasowej wiceprzewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej: Rafał Grupiński, Barbara Nowacka, Katarzyna Lubnauer oraz posłanki Krystyna Szumilas i Elżbieta Gapińska.
Minister Czarnek musi odejść, jest ministrem złym i szkodliwym, pełnym pogardy i agresji. Jego wypowiedzi o młodzieży, o części polskiego społeczeństwa dyskwalifikują go nawet jako parlamentarzystę, nie mówić o tym, że go w pełni dyskwalifikują jako osobę, która ma odpowiadać za przyszłość polskich dzieci
— powiedziała Nowacka.
Przekonywała, że polska szkoła zasługuje na wolność, demokrację i autonomię.
Polska młodzież zasługuje na szacunek, bez względu na to jakie wartości wyznaje, w jakiej miejscowości mieszka, kim jest i kim chce być w przyszłości, jakie ma marzenia i aspiracje. Pan Czarnek, minister edukacji ma im do zafundowania wyłącznie agresję i pogardę
— powtórzyła posłanka KO. Szefa MEiN nazwała też „niekompetentnym ministrem i arogantem”.
Protesty nauczycieli. Droga do „ciemnogrodu”
Rafał Grupiński wyraził z kolei pogląd, że polityka Czarnka prowadzi polską oświatę do ciemnogrodu.
Po dewastacji polskiego systemu oświaty przez panią minister Zalewską (chodzi o poprzedniczkę Czarnka, Annę Zalewską - PAP), która zlikwidowała gimnazja, rozpoczęliśmy podróż do ciemnogrodu. Przemysław Czarnek jest ministrem, który próbuje cofnąć nas do czasu obskurantyzmu, do czasów nietolerancji, do czasów, w których nie liczono się z prawami człowieka
— mówił Grupiński.
Krystyna Szumilas, była szefowa MEN, przypomniała, że w poniedziałek przeciwko polityce Czarnka protestowali nauczyciele, uczniowie, samorządowcy.
Apelowali do pana ministra o to, żeby szkołę pozostawił w spokoju, pozwolił jej być szkołą demokratyczną, otwarta, szkołą, w której uczniowie, nauczyciele, rodzice, środowisko lokalne mogłoby wyrażać swoje zdanie; szkołą, o której kształcie decydowaliby ludzie, którzy są blisko uczniów, szkołę samodzielną, autonomiczną; szkołę, która uczy zasad demokracji, która pozwala uczniom na zadawanie pytań i myślenie
— podkreślała Szumilas.
Nawiązała też do środowej wypowiedzi ministra Czarnka, który w ostrych słowach komentował w TVP Info sobotnią Paradę Równości w Warszawie.
Widzieliście zdjęcia z Parady Równości, a to z równością nie ma nic wspólnego. Widzieliście tam osobników ubranych dziwacznie, mężczyznę ubranego jak kobieta, czy to są ludzie normalni państwa zdaniem?
— pytał Czarnek, zwracając się do widzów stacji.
W ocenie Szumilas wypowiedź ta świadczy o tym, iż szef MEiN nie chce słuchać ludzi, nie chce szkoły otwartej i demokratycznej.
Pcha szkołę w taki kanał szkoły z czasów PRL-u, szkoły, w której decyduje jeden głos - głos władzy centralnej, w której kuratorzy są ekonomami stającymi nad nauczycielami; szkoły, w której zastrasza się ludzi
— oceniła posłanka Koalicji Obywatelskiej.
Na wypowiedź Czarnka dla TVP Info zareagowała też w środę rano w Sejmie posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która zarzuciła mu szczucie i obrażanie obywateli.
Oburzające komentarze Lubnauer i Śmiszka
Niektórzy politycy swoją frustrację wylali w mediach społecznościowych. Zdaniem Katarzyny Lubnauer minister edukacji „powinien mieć zakaz zbliżania się do dzieci”. Z kolei Krzysztof Śmiszek oświadczył, że miejsce szefa MEiN jest „na śmietniku”.
Składamy wniosek o odwołanie Ministra Czarnka. Czarnek powinien mieć zakaz zbliżania się do dzieci i edukacji
— oświadczyła na Twitterze Katarzyna Lubnauer.
Pan @CzarnekP może mówić, że jestem nienormalny, ale ta opinia dla mnie nic nie znaczy. Te wszystkie słowa i czyny świadczą o tym, że zna Pan jedynie język nienawiści. Historia Pana osądzi i wyrzuci na swój śmietnik, bo tam jest Pana miejsce jako Ministra Edukacji
— stwierdził Krzysztof Śmiszek.
Minister edukacji odpowiada na zarzuty
Szef MENiN, odpowiadając posłance, prosił, by raz jeszcze wysłuchała jego wypowiedzi i „przestała kłamać bezczelnie”.
Polacy widzą waszą narrację pełną chamstwa, kłamstwa, fałszowania rzeczywistości. Jeśli pani nie rozumie języka polskiego, to jest pani problem, ale nie mój i ja pani nie będę wyjaśniał słów w języku polskim
— powiedział.
W porannej rozmowie z TVP Info komentował także zapowiedziany już przez KO wniosek o swoje odwołanie. Przekonywał, że realizowane przez niego zmiany są konieczne, „aby ratować polskie szkoły w takich dużych miastach jak Warszawa przed ideologizacją ze strony takich panów jak Trzaskowski i upolitycznianiem szkoły, tak jak to widzieliśmy na tej całej – pożal się Boże – paradzie”.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/555949-ko-chce-odwolania-ministra-edukacji-skandaliczne-komentarze