Podwójne standardy w mediach Agory. Happening przed Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku jest w porządku. Gorzej, gdy sprawa dotyczy monumentu z czasów komunistycznych.
Budka z lodami u stóp pomnika Czynu Rewolucyjnego. Koszmarny sen? Nie, upiorna rzeczywistość
– tytułuje swój tekst rzeszowska „Gazeta Wyborcza”.
Z kolei „Wysokie Obcasy” nie widzą nic złego w happeningach przed Pomnikiem Smoleńskim przy pl. Piłudskiego.
Groteską w cenzurę. Polityczne happeningi to nie głupie żarty. Lęk i beznadzieję warto przełamać śmiechem
– tak pisze Agnieszka Graff w „WO”.
Autorka zachwyca się działaniami „Lotnej Brygady Opozycji”.
9 czerwca, plac Piłsudskiego. Wystrojona w sprzątacze stroje ekipa Lotnej Brygady Opozycji i Przyjaciół w czynie społecznym czyści schodkowy pomnik. Akcja odbywa się w przeddzień miesięcznicy smoleńskiej. Mopy i ściereczki. Na głowach obciachowe chustki, tu i ówdzie golizna. Policja reaguje konsternacją – jak tu aresztować kogoś, kto czyści pomnik?
– czytamy.
Płacz nad rzeszowskim pomnikiem
Inaczej wygląda sprawa szacunku do pomników, gdy chodzi o pomnik Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie. Postawiona tam budka z kawą i jedzeniem ma niszczyć krajobraz.
Pomnik nie jest tak zadbany, jak być mógłby, gdyby należał do miasta. Bo od 2006 roku jest własnością pobliskiego klasztoru bernardynów, a klasztor niespecjalnie jego stanem się martwi. Zakon dostał go wraz z sąsiadującymi terenami w zamian za nieruchomości utracone za komuny
– czytamy.
Tuż przed pomnikiem, w samym centrum miasta, stanęła mocno wątpliwej urody budka z lodami i przekąskami. Trudno uwierzyć, ale to fakt
– pisze „GW”.
Mlywyborcza.pl/wysokieobcasy.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/555812-lepsze-i-gorsze-pomniki-podwojne-standardy-w-mediach-agory