„Radykalne zwiększenie kompetencji kuratora oświaty w odniesieniu do dyrektora szkoły, a także do zatwierdzania wszelkich działań wychowawczych realizowanych przez szkołę może i zapewne spowoduje, bo taki jest cel, taka jest intencja moim zdaniem tego projektu, że staniemy się uczestnikami prewencyjnej cenzury” – mówił na antenie radia ZET prezes ZNP Sławomir Broniarz.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Broniarz podkreślał, że przy tej „awanturze”, która towarzyszy zapowiadanemu zwiększeniu kompetencji kuratorów, minister Przemysław Czarnek „naprawdę musi się głęboko zastanowić, jaki jest cel i czy rzeczywiście musi to wprowadzić”.
Broniarz chce wpuszczania do szkół organizacji pozarządowych
Radykalne zwiększenie kompetencji kuratora oświaty w odniesieniu do dyrektora szkoły, a także do zatwierdzania wszelkich działań wychowawczych realizowanych przez szkołę może i zapewne spowoduje, bo taki jest cel, taka jest intencja moim zdaniem tego projektu, że staniemy się uczestnikami prewencyjnej cenzury. Dyrektor 5 razy zastanowi się, czy wdrożyć program, który może mieć posmak nieakceptowany przez rządzących. Może mieć chęć zaproszenia pana prof. Bodnara czy sędziów SN, TK na ciekawą prelekcję, na ciekawą pogadankę na temat konstytucji, czy też ewentualnie inne organizacje pozarządowe, które są bardzo ważne z punktu widzenia wsparcia tych działań wychowawczych szkoły
— mówił Broniarz.
Na uwagę, że minister Przemysław Czarnek i MEiN wprowadza te zmiany, ponieważ rodzice niechętnie widzą w szkołach organizacje pozarządowe, Broniarz stwierdził:
Rzeczywiście, ci enigmatyczni, nieznani nam rodzice, którzy żywo interesują się problematyką szkoły, doskonale wiedzą, z czym wiąże się udział w takiej czy innej organizacji, więc oni bardzo aktywnie będą wspierali działania ministra Piątkowskiego, aby odseparować te „złe” organizacje.
Dzisiaj możemy śmiało powiedzieć, że szkoła jest tym lepsza, im większe jest bogactwo oferty, którą ona proponuje uczniom. Im bardziej jest ona osadzona w tych społecznościach lokalnych i bez wątpienia i samorząd i wszystkie inne organizacje, które tą szkołę otaczają wpływają na poprawę i wizerunku tej szkoły i jej oferty adresowanej do uczniów i nie sądzę, żeby rodzice mieli cokolwiek przeciwnego, aby do szkoły zapraszać organizacje, które nie są ekstremistyczne, które nie mają jakichś radykalnie negatywnych czy w lewo, czy w prawo programów wychowawczych, które negatywnie nie oddziaływują na młodzież
— przekonywał.
Dyrektor i rada pedagogiczna doskonale wiedzą, na kim mogą oprzeć swoje działania w tym lokalnym środowisku i na pewno żadne ekstrema do szkoły nie będą zapraszane
— dodał, zapominając najwyraźniej, że dzieci mają być wychowywane zgodnie z wolą rodziców, a nie rady pedagogicznej i dyrekcji, ponieważ to gwarantuje konstytucja.
Prezes ZNP: Minister Czarnek nie jest ministrem, na którego edukacja czekała
Pytany, czy minister Czarnek powinien pozostać na swoim stanowisku, Broniarz odpowiedział:
Nie jest naszą dominantą polityka kadrowa. Nie ulega wątpliwości, że minister Czarnek nie jest ministrem, na którego edukacja czekała.
Trudno powiedzieć dziś, żeby minister Czarnek był akurat tym, który dba o edukację. Jest osobą bardzo, bardzo kontrowersyjną z punktu widzenia pomysłów, które lansuje
— mówił prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. W jego ocenie na to stanowisko można było powołać osobę, która zdecydowanie więcej wie na temat szkoły i ma większe doświadczenie w kierowaniu edukacją. W opinii Broniarza, Czarnek został ministrem edukacji tylko dlatego, że gwarantuje realizację planów i pomysłów, „które rodzą się w PiS”.
Pytany o zmiany w Karcie Nauczyciela i zwiększenie nauczycielskiego pensum o 2 godziny, czy to może doprowadzić do strajku w oświacie Sławomir Broniarz odpowiedział:
Czekamy na szczegółowe rozwiązania tego projektu. Dzisiaj sytuacja jest taka, że te dwie godziny to jest ilustracja tego, że pan minister Czarnek naprawdę nie wie, jak wygląda edukacja, szczególnie w tych klasach, gdzie nauczyciele muszą pracować 20 godzin i uczyć w dwóch klasach, na przykład I, II, III. Jest bardzo duża grupa nauczycieli, którzy będą mieli ogromny problem z tym, żeby znaleźć te dwie dodatkowe godziny, a tutaj pojawia się propozycja dwóch tzw. godzin karcianych dla nauczycieli plastyki, muzyki i wf-u.
Przekonywał, że rozmowy z MEiN są źle przygotowane. Ocenia również, że rozmowy związkowców z MEiN idą „fatalnie i są dramatycznie źle przygotowane, co nie wystawia całej ekipie resortu najlepszego świadectwa”.
Dopytywany, czy w związku z tym planowany jest strajk w oświacie, prezes ZNP odpowiada:
Na razie czekamy na zakończenie roku szkolnego.
Oczekiwalibyśmy od ministra edukacji słowa „dziękuję”, za ten ogromny wysiłek, który zrobili nauczyciele, rodzice, uczniowie i samorządy. A mamy lawinę niewydarzonych pomysłów, nie ma próby podsumowania, jak ten rok przebiegał
— mówił Sławomir Broniarz w internetowej części programu „Gość Radia ZET”. Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego podkreślał, że nie ma żadnej dyskusji o tym, jak przygotować się na kolejną falę pandemii, jakie były mocne i słabe strony mijającego roku.
Zostaliśmy pozostawieni sami sobie. Zabrakło nam wszystkiego – od dobrze skrojonego prawa aż po detale, typu: sieć, sprzęt i komputery
— krytykował.
Wiem, że na rząd, na ministerstwo edukacji liczyć nie możemy
— podkreślał.
W jego ocenie uprawniona jest teza, że „minister Czarnek jest najgorszym ministrem po 2015 roku”.
ZNP obawia się zwolnień
Dopytywany czy pomysł MEiN, dot. zwiększenia nauczycielskiego pensum o 2 godziny możne oznaczać zwolnienia, prezes ZNP potwierdził.
Jeśli przyjmuje się, że pensum rośnie o 10 proc., to ok. 60 tys. nauczycieli może czuć się zagrożonych
— prognozował Broniarz. Zaznacza, że są nauczyciele, którzy mają etaty składane w kilku szkołach, czasami w 2-3 powiatach, żeby pensum edukacyjne wyrobić.
Pytany o zmniejszenie urlopu dla nauczycieli z 70 do 50 dni, jak zapowiada Przemysław Czarnek w „Dzienniku Gazecie Prawnej”, Sławomir Broniarz powiedział:
Nigdy nauczyciele nie mieli 70 dni urlopu. Było w granicach 53-55 dni. Proszę zapytać pana ministra, jak to wyliczył.
Jak można mówić o tym, że trzeba zwiększyć atrakcyjność zawodu i czynić to, poprzez dołożenie nauczycielom pracy, nie dokładając pieniędzy?
— pytał.
aw/Radio ZET
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/555774-histeria-prezesa-znp-broniarz-na-mein-liczyc-nie-mozemy