„Mamy do czynienia ze zjawiskiem mentalnej kolonizacji opozycji w Polsce. Opozycja wygaduje bzdury. Owszem, zwykłe konta mailowe są słabo zabezpieczone. Nie jest przypadkiem, że zhakowano konta na portalu WP, o czym kilka miesięcy temu już były informacje, że wyciekły setki tysięcy danych użytkowników” – podkreślił w „Salonie Dziennikarskim” Stanisław Janecki. Publicysta tygodnika „Sieci” i portalu wPolityce.pl odniósł się do cyberataków i działań opozycji oraz przychylnych jej mediów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Opozycja narzędziem dezinformacji
Stanisław Janecki zwrócił uwagę, że „mentalna kolonizacja opozycji powoduje, że jest ona bardzo dobrym narzędziem dezinformacji i dezintegracji polskich środowisk politycznych”.
Celem tajnych służby, dla których pracują hakerzy, jest dezintegracja politycznego przeciwnika. To się udaje dzięki temu, że opozycja jest podatna na ten sposób manipulowania nią. To żenujące
– ocenił publicysta.
Jak dodał, „ta podatność sprawia, że jesteśmy bezbronni w sensie świadomości społecznej”.
Część społeczeństwa będzie przekonana, że to wymyślone historie. Do czego jest to przygotowanie? Polityczne przywództwo do zaledwie pierwszy krok. Jak popatrzymy na to, co działo się w USA, paraliżowanie strategicznych obiektów, sieci przesyłowej ropy naftowej – to przygotowanie do tego, co przeżywała Estonia, zaatakowanie systemów informatycznych, bankowości. Dlatego to, co obserwujemy teraz w Polsce jest takim przygotowaniem
– powiedział Stanisław Janecki.
Opozycja i media na pasku Rosji
Z kolei red. Bogumił Łoziński miał odmienne zdanie w tej kwestii. W jego ocenie należałoby zachować powściągliwość. Jak dodał, opozycja i przychylne jej media „są na pasku Rosji”.
Różnica jest taka, że mamy tutaj obcy wywiad, co potwierdził w oświadczeniu wicepremier Jarosław Kaczyński. Jest więc siła, która chce nam zaszkodzić. Później zaczynają się wycieki. Należałoby zachować powściągliwość. Nie wiemy, które informacje są prawdziwe - podejrzewam, że większość z nich nie jest, albo jest przekręcona. O ile przy otwartych rzeczach to trudno się dziwić opozycji, o tyle tutaj – także dziennikarze, bo media opozycyjne do rządu podejmują największe bzdury. Niech sprawdzą i dojdą, kto to robi. Opozycja i przychylne jej media są na pasku Rosji
– mówił red. Łoziński.
Jednak nie da się ukryć, że informacje wagi państwowej „latają” po niesprawdzonych serwerach. Wszyscy politycy powinni jednak bardziej uważać
– dodał Bogumił Łoziński.
Kierunki działań dziennikarzy
Elżbieta Królikowska-Avis, pytana o to, czy społeczeństwo trochę nie wariuje, ponieważ maile to jeden ze sposobów wymieniania informacji w czasie pandemii, zwróciła uwagę, jak w tej sytuacji powinni zachowywać się dziennikarze.
Wszyscy dziennikarze wiedzą, że podstawowym kierunkiem działania jest wiarygodność, czyli prawda i fakty. Wobec tego ja pamiętam, jak dwa lata temu odkryłam manipulację korespondentki AP w Warszawie, która na dzień przez Marszem Niepodległości wysłała w świat informację, że szło 60 tys. nazistów. Na takie rzeczy trzeba zwracać uwagę
– powiedziała Królikowska-Avis.
Dopytywana o wzorzec postępowania, komentatorka przypomniała akt założycielski BBC. Kolejną kwestią jest świadomość tego, że obecnie toczy się wojna hybrydowa, a to, co widzimy, jest jej elementem.
To się zaczęło wraz z WikiLeaks. Kolejna kwestia – wiadomo było, że to Rosja dobrała się do prywatnego maila Hilary Clinton. Już wtedy sprawa przybierała wymiar światowy. Musimy zdawać sobie sprawę, że wszystkie sprawy prowadzą do Rosji
– podkreśliła Elżbieta Królikowska-Avis.
Polityczne konsekwencje
W ocenie Stanisława Janeckiego, te wydarzenia mogą być paliwem dla opozycji do uderzenia w rząd.
Służby działają tak, że to, co jest autentyczne to ułamek przekazu. Do tego dochodzą wiadomości wywiadowcze, które mają uwiarygadniać, a 70 proc. to czysta dezinformacja, czyli nakierowanie na osiągniecie dezintegracyjnego celu, jeśli to jest podane w takim sosie, że to zwykły wyciek… Mam wrażenie, że polskie społeczeństwo jest jednak bardziej uodpornione niż klasa polityczna
– mówił publicysta.
Opozycja skorzysta z każdej okazji. To oni są przekaźnikami fejków, przygotowanego w Rosji przekazu. To jest niebezpieczne, bo politycy i część mediów świadomie są skłonni w tym uczestniczyć. To jest niebezpieczne
– podkreślił Janecki.
Zdaniem red. Łozińskiego, „społeczeństwo nie jest głupie”, a ludzie widzą, że sprawa jest szyta grubymi nićmi.
Jak było a aferą taśmową dot. PO, nagraniami z Sowa i Przyjaciele? Tamta strona nie zaprzeczyła, próbowali, ale ludzie zobaczyli, że to jest prawda. Tamta afera uderzyła w rząd, który upadł w ciągu dwóch lat. Tutaj nie ma dowodu, potwierdzenia. Rząd przyjął inną strategię – to wszystko jest kłamstwo i nie będziemy wyciągać wobec tych ludzi, których maile zostały ujawnione, konsekwencji. Opozycja jest niepoważna. Zobaczmy reakcje Budki, który drwił, że szef KPRM nie potrafi używać maila. To jest kabaret, niepowaga. To w stylu pajacowania. Sprowadza się to do absurdu
– mówił red. Bogumił Łoziński.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/555436-janecki-opozycja-jest-podatna-na-dzialania-sluzb
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.