Na salonach europejskich Donald Tusk traktowany jest jako emeryt, gdy kończy się era Angeli Merkel, kończy się też w Europie era Donalda Tuska - oceniła posłanka PiS Joanna Lichocka. Jak dodała, powrót Tuska do polskiej polityki, to „nie najgorsza” informacja dla obozu rządowego, ale fatalna dla Polski.
CZYTAJ TAKŻE:
Lichocka była pytana w TVP Info o nieoficjalne doniesienia tygodnika „Polityka” na temat powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki i objęcia stanowiska przewodniczącego Platformy Obywatelskiej.
Jeżeli prawdą jest to, co napisał tygodnik „Polityka”, że (…) wąskie grono działaczy PO ma wyznaczyć miejsce panu Borysowi Budce i ma przygotować mechanizm partyjny do tego, żeby Donald Tusk był liderem tej partii - no to to oznacza, że to nic nie ma wspólnego z demokracją, a bardzo wiele po prostu z ustawianiem sytuacji partyjnej przez bardzo wąskie grono decydentów
— powiedziała.
Poseł PiS oceniła, że „oczywiście, dla PO to jest jakiś rodzaj ratunku”.
Przypomnę, że w sondażach PO nie przekracza, i to mówię tak już naprawdę z życzliwością dla tej formacji, 15-16 proc. To jest zazwyczaj 12-14 proc. - takie ma w tej chwili poparcie
— zaznaczyła.
Oczywiście, ogromną zasługą w tym zjeździe w poparciu w sondażach, jest właśnie polityka Borysa Budki i otoczenia, z którym rządzili PO, zamieniając tę partię już tak bardzo dobitnie w zorganizowaną grupę hejterską
— podkreśliła.
Oni się zajmowali tylko i wyłącznie polityką nienawiści, wyłącznie polityka agresji, nie przedstawiając żadnych merytorycznych propozycji dla Polaków
— dodała Lichocka.
Ostatni zryw upadającej formacji
Posłanka PiS zwróciła uwagę, że „to, iż ta partia upada - jest logiczną konsekwencją”.
To, że chce do niej wrócić Donald Tusk jest też logiczną konsekwencją innych wydarzeń, mianowicie takich, że już na salonach europejskich Donald Tusk traktowany jest jako emeryt. Gdy kończy się era Angeli Merkel - kończy się też w Europie era Donalda Tuska
— przekonywała.
To był po prostu jeden z takich ludzi, których Angela Merkel ustawiła w Brukseli
— powiedziała Lichocka.
Natomiast, to jest pewien dowód na ogromną słabość w ogóle opozycji. Ponieważ sięganie po skompromitowanego polityka - Donald Tusk ma świadomość obciążeń, jakie za nim stoją, ma świadomość ogromnego elektoratu negatywnego, jaki ma po rządach PO-PSL - jest takim ostatnim zrywem upadającej formacji, ale też pewnym wyzwaniem dla reszty opozycji, która przecież chciała chyba jakiejś nowej jakości, jakiegoś nowego bytu. Nic z tego nie będzie
— przekonywała poseł PiS.
Lichocka oceniła, że powrót Donalda Tuska do polskiej polityki „to nie najgorsza informacja dla obozu Zjednoczonej Prawicy, ale fatalna dla Polski”.
Bo merytorycznej opozycji nadal mieć nie będziemy
— podkreśliła poseł PiS.
„Zainfekował polską politykę”
Wiceszef resortu kultury Jarosław Sellin w piątek w TVP Info nie podzielił przekonania, że „Tusk wraca do polskiej polityki”.
On nigdy z polskiej polityki nie zniknął w sensie negatywnym. Bo te wszystkie jego wpisy na Twitterze, komentarze itd. - to była jakaś forma obecności w polskiej polityce
— powiedział.
Według Sellina, jeśli Tusk będzie się starał wrócić na jakieś stanowisko, to „pogrąży to środowisko, na którego czele będzie chciał stanąć”.
Ocenił też, w przyszłości, jeśli Tusk „będzie chciał w polskiej polityce jakąś rolę odegrać - to będzie może nieco podobnie traktowany jak Lech Wałęsa, jeśli chodzi o powagę jego komentarzy politycznych, jego planów czy propozycji politycznych”.
Zdaniem Sellina „nie tylko na salonach europejskich, ale w odbiorze większości Polaków ma już status emeryta politycznego. On swoją rolę odegrał - moim zdaniem negatywną” - stwierdził Sellin.
Jeśli analizujemy historię polskiej polityki ostatnich kilkunastu lat - to jednak myślę, że uczciwi historycy tak to opiszą, bo taka jest prawda, że w roku 2005 po klęsce wyborczej Donalda Tuska w wyborach prezydenckich z Lechem Kaczyńskim i niespodziewanej też dla niego klęsce wyborczej z PiS w wyborach parlamentarnych - to wtedy on postanowił i zainfekował polską politykę właśnie takim totalnym oporem i hejtem
— powiedział Sellin.
Dodał, że Tusk „postanowił wtedy zwalczać braci Kaczyńskich i PiS wszelkimi instrumentami”.
Według wiceministra kultury, Tusk „zasłynął w polskiej polityce tym, że wykreował takie ruchy destrukcyjne, nihilistyczne jak Ruch Palikota, że przyjmował panią Martę Lempart jako lider rzekomej europejskiej chadecji, (…) że chwalił tzw. Hyde Park na Krakowskim Przedmieściu, gdzie wulgarnie atakowano ludzi i profanowano święte symbole dla Polaków”.
Zasłynął więc zainfekowaniem polskiej polityki bardzo negatywnymi emocjami
— powiedział Sellin.
mm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/555322-w-pis-nikt-nie-obawia-sie-powrotu-donalda-tuska