„Wczoraj o godz. 10 spotkaliśmy się z prezesem Kaczyńskim – premier Gowin i nasi posłowie. Poruszony został m.in. temat wyboru RPO. W dyskusji niektórzy nasi posłowie stwierdzili, że są skłonni wstrzymać się od głosu, że idziemy w tym kierunku. Nie było wtedy głosów, że ktoś będzie głosował przeciw Lidii Staroń. Jednak przed samym głosowaniem widać, że podjęto decyzje, o których za bardzo mnie nie informowano” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Mieczysław Baszko, poseł Porozumienia.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl: Dlaczego pan decydował się poprzeć kandydaturę Lidii Staroń w głosowaniu na RPO?
Mieczysław Baszko: Kandydatura Lidii Staroń od pół roku była poważnie brana pod uwagę przez Porozumienie i tę kandydaturę silnie proponowali nam posłowie Wypij i Maksymowicz. Jednak nie było zgody PiS-u na tę kandydaturę, PiS wystawiał inne osoby, ostatnio posła Bartłomieja Wróblewskiego. Teraz my mieliśmy zaproponować kandydata, zaproponowaliśmy prof. Marka Konopczyńskiego i ponownie Lidię Staroń. Na Zarządzie podjęto uchwałę, że jednak prof. Marek Konopczyński będzie nas reprezentować. Zatem w sytuacji, gdy prof. Konopczyński w ostatniej chwili zrezygnował z kandydowania, naszym naturalnym kandydatem powinna być Lidia Staroń. Wczoraj o godz. 10 spotkaliśmy się z prezesem Kaczyńskim – premier Gowin i nasi posłowie. Poruszony został m.in. temat wyboru RPO. W dyskusji niektórzy nasi posłowie stwierdzili, że są skłonni wstrzymać się od głosu, że idziemy w tym kierunku. Nie było wtedy głosów, że ktoś będzie głosował przeciw Lidii Staroń. Jednak przed samym głosowaniem widać, że podjęto decyzje, o których za bardzo mnie nie informowano.
Czyli Jarosław Kaczyński miał taką informację, że Porozumienie raczej wstrzyma się od głosu w sprawie wyboru RPO, a później jednak większość posłów pana formacji poparła kandydaturę prof. Wiącka. Prezes Kaczyński został oszukany?
Tak to wygląda.
Pan zagłosował za Lidią Staroń. Wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek stwierdził, że to było zaskoczenie, tym bardziej, że podczas wewnętrznych głosowań nie popierał pan kandydatury Staroń. Pana koledzy i koleżanki nie wiedzieli, jak pan zagłosuje?
Jeżeli się nie spodziewali, to bardzo mi przykro. Przecież jeszcze dzień przed głosowaniem była rozmowa na ten temat, zaskoczenia tutaj nie powinno być. Znali moje zdanie, nie wiem, dlaczego tak mnie umęczono. Ja się nie wyłamałem – po prostu zagłosowałem tak, jak Zjednoczona Prawica. Mnie natomiast zaskoczył nacisk, żeby za wszelką cenę podpisać się na liście PSL-u poparcia prof. Wiącka. Nic do pana profesora nie mam. Gdyby to był kandydat zgłoszony przez Porozumienie, to podpisałbym tę listę na pewno, ale załatwianie tego w ten sposób bardzo mnie zaskoczyło.
Uchwała Zarządu Porozumienia byłą taka, by poprzeć kandydaturę prof. Wiącka. Pan zagłosował inaczej.
Jeżeli prof. Wiącek byłby kandydatem Porozumienia, to całkiem zmieniałoby sytuację. Jednak to był kandydat opozycji. Różne myśli mi zatem tutaj przychodzą do głowy, o co tutaj chodzi… tego nie wiem, o to trzeba byłoby się spytać prezesa Jarosława Gowina.
Nie rozumie pan, czemu większość posłów Porozumienia poparła prof. Wiącka?
Dla mnie to zaskoczenie. Czy poprzez sprawę wyboru RPO mamy zrobić konflikt w Zjednoczonej Prawicy? Czy to Porozumieniu i ZP jest potrzebne? Nie usłyszałem odpowiedzi na te pytania.
Kogo pan o to pytał? Prezesa Gowina?
Nie tylko jego, także kilku naszych posłów. Przekonywałem kolegów, żeby poprzeć Lidię Staroń, nie udało się. A już było blisko, bo posłowie mówili nawet o wstrzymaniu się od głosu. Później zmienili zdanie.
Teraz może pan zostać wykluczony z Porozumienia. Wicerzecznik partii Jan Strzeżek zapowiedział, że spodziewa się takiego wniosku. Co więcej zapowiedział, że gdy się pojawi, to on go poprze. Bierze pan pod uwagę możliwość, że zostanie wyrzucony z Porozumienia?
Nie dopuszczam nawet takiej myśli do siebie. Nie wiedziałem, że jestem tak ważną osobą i tutaj jest skoncentrowanie się na mnie, zamiast zadawać pytanie, kto pogłębia ten konflikt i dokąd Porozumienie idzie, skoro pojawiają się takie wypowiedzi, jak Jana Strzeżka.
A czy rozważa pan, by wobec obecnej sytuacji sam odejść z Porozumienia?
Nie brałem i nie biorę takiej opcji pod uwagę.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/555106-nasz-wywiad-baszko-nie-wylamalem-sie-w-glosowaniu-ws-rpo