Gdyby to Cichanouska napisała z irytacją na Twitterze: „Niech polski rząd szuka sobie pomocy w Moskwie”, mogłaby tym sposobem zaszkodzić politycznym interesom własnym i opozycji białoruskiej. Ale w żaden sposób nie mógł polskim interesom zaszkodzić Terlecki, pisząc to samo o Cichanouskiej!

Po białoruskim „ćwierknięciu” na Twitterze, ironicznie odsyłającym Swiatłanę Cichanouską po pomoc do Moskwy, na szefa sejmowego klubu PiS wylała się potoczysta fala moralizatorskiego oburzenia.

W ciągu ubiegłego tygodnia można było odnieść wrażenie, jakby publicyści ścigali się z politykami w poszukiwaniu słów i gestów, które potrafiłyby jeszcze bardziej bezkompromisowo oddać emocjonalną głębię ich potępienia, ba… odrazy tak dla treści tweetu Ryszarda Terleckiego, jak i dla niego…