Sprawa Grodzkiego. Michał Karnowski przypomina ustalenia "Sieci": Biedni ludzie zeznają, że wziął kopertę i powieka mu nie drgnęła

„Ludzie zwykli, biedni (…) zeznają, że wziął kopertę i powieka mu nie drgnęła. Ryzykują, podają nazwiska, daty. (…) Bardzo konkretne zeznania 200 osób. Proceder trwał bardzo długo. Wyjaśnienia pana marszałka nie trzymają się kupy” - mówił w programie „Strefa Starcia” na antenie TVP Info red. Michał Karnowski, publicysta tygodnika „Sieci” i portalu wPolityce.pl, komentując sprawę marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

— W tygodniku „Sieci” KULISY SKANDALU: „Wiedza o tzw. cenniku za udział w operacji prof. Grodzkiego była (…) wiedzą powszechną”

— Marcin Wikło: OTO PYTANIA ”SIECI”, na które prof. Tomasz Grodzki nie odpowiedział. Dla kogoś niewinnego to powinna być prosta sprawa

— TYLKO U NAS. Gra na czas? Komisja nie może zająć się immunitetem Grodzkiego przez… marszałka Senatu! Mamy ważne PISMO

„Ludzie zobaczyli profesora, któremu dawali koperty”

W programie „Strefa Starcia” poruszono m.in. temat ustaleń dziennikarzy tygodnika „Sieci” o kulisach korupcyjnej sprawy marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.

Publicysta zwrócił uwagę, że bardzo często podkreśla się rolę społeczeństwa obywatelskiego i oddolnego dziennikarstwa.

Przecież ta sprawa nie zaczęła się od prokuratury, ale śledztwa dziennikarza lokalnego z Radia Szczecin, bo się do niego zgłaszali ludzie

— powiedział Michał Karnowski.

Ludzie zobaczyli profesora, któremu dawali koperty; zobaczyli jeszcze jak poucza o demokracji i uczciwości i ludzi się przerazili

— dodał.

Jak opowiadał z własnego doświadczenia Michał Karnowski, jest wdzięczny wspaniałym lekarzom, których spotykał i nie wyobraża sobie, gdyby ktoś miał powiedzieć „musisz dać”.

„Wyjaśnienia pana marszałka nie trzymają się kupy”

Jeżeli to jest cena za większość w Senacie, to ona moim zdaniem jest strasznie wysoka. Bo ona jest tak wysoka, jak zaprzeczenie wszelkim wartościom w życiu publicznym

— mówił dalej publicysta tygodnika „Sieci” i portalu wPolityce.pl

Ludzie zwykli, biedni (…) zeznają, że wziął kopertę i mu powieka nie drgnęła. Ryzykują, podają nazwiska, daty. (…) Bardzo konkretne zeznania 200 osób. Proceder trwał bardzo długo. Wyjaśnienia pana marszałka nie trzymają się kupy

— opowiadał o szczegółach sprawy.

To zwykli Polacy, zwykli ludzie, którzy nie mają żadnego interesu politycznego

— podkreślał Michał Karnowski.

Jeżeli my w naszym życiu publicznym i państwo jako politycy dajecie zgodę na taki stan, w imię większości w Senacie - moim zdaniem wcale nie jest zagrożona (…) - to bardzo proszę, żeby Polakom dawać jednak inny wzór

— spuentował publicysta.

olnk