Goście programu „Salon Dziennikarski” (TVP INFO) dyskutowali nt. listu unijnego komisarza ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa, w którym zawarty jest apel o wycofanie wniosku premiera do Trybunału Konstytucyjnego. Dotyczy on m.in. odpowiedzi na pytanie o zgodność z polską konstytucją zasady pierwszeństwa prawa UE.

CZYTAJ TAKŻE:

— KE domaga się wycofania wniosku premiera do TK! „Kwestionuje fundamentalne zasady prawa UE”. Polska dostała miesiąc na odpowiedź

— Twarda postawa premiera wobec żądań Reyndersa: Nie zamierzam wycofywać swojego wniosku do Trybunału Konstytucyjnego

Mecenas Marek Markiewicz zaznaczył, że premier Mateusz Morawiecki ma prawo złożyć wniosek do TK w sprawie zgodność z polską konstytucją zasady pierwszeństwa prawa UE, a Trybunał może orzec w tej sprawie.

Złożyć ma prawo, jeżeli wykaże interes prawny, który leży u podstaw takiego wniosku. TK ma prawo orzec, dlatego że to jest pytanie dość zasadnicze, które nie jest nowe

— powiedział.

Premier myślę, że zrobił to, co powinien, czyli natychmiast złożył deklarację, że nie zamierza wycofywać wniosku. Nie wiem, czy premier w ogóle powinien odpowiadać

— mówił z kolei Krzysztof Skowroński, szef Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Jest coś takiego, jak umowa dżentelmeńska. (…) są rozmaite deklaracje. Te deklaracje mogą być złamane, są puste. Skoro tak, to my powinniśmy przejść na inny etap rozmawiania politycznego

— podkreślił.

Zastanawiam się, czy on sformułował taki sam list pod adresem kanclerz Merkel, kiedy niemiecki TK orzekał o niezgodności z niemiecka konstytucją jakichś unijnych postanowień (…) Podejrzewam, że takie pismo nie zostało skierowane

— odniosła się do listu Reyndersa Dorota Łosiewicz, dziennikarka tygodnika „Sieci”, portalu wPolityce.pl i telewizji wPolsce.pl.

tkwl/TVP INFO