Szymon Hołownia, lider Polski 2050, nagrywał swojego kolejnego live’a, tym razem w jednym z parków w Żywcu. Jeden z przechodniów rozpoznał go jako… Ryszarda Cebulę. Najprawdopodobniej chodziło mu o znanego, obecnego dziennikarza TVN-u.

CZYTAJ TAKŻE:

— Hołownia tłumaczy się ze łzawego wystąpienia: Przeżywam konstytucję sercem. Nie jestem Julią Roberts, żeby płakać na zawołanie

— Hołownia płacze, internauci komentują: Żenadometr wybił skalę. Nie pozwól mu płakać i stwórz kraj, w którym może zostać prezydentem!

Tak, jestem teraz w telewizji, na żywo

— zwrócił się Szymon Hołownia do mężczyzny, który próbował nawiązać z nim rozmowę.

Z telewizji? Ryszard Cebula

— powiedział przechodzień.

A bardzo mi miło, Ryszard Cebula, to jestem ja, dokładnie tak

— mówił Hołownia.

Zostałem rozpoznany w Żywcu jako Ryszard Cebula, ale to myślę też pytanie… kurde, a tak się ukrywałem. (…) Zostałem rozpoznany jako Ryszard Cebula z TVN-u. Więc tak, możecie mi mówić po prostu panie Ryśku, jeżeli chcecie

— powiedział.

Chciałem z panem porozmawiać

— nie dawał za wygraną przechodzień.

Muszę najpierw skończyć bycie w telewizji i jak skończę, to wtedy pogadamy

— odpowiedział Hołownia.

tkwl/Twitter