Dla rządu Prawa i Sprawiedliwości Pomorze Zachodnie nie ma barw partyjnych; rozumiemy nasze zobowiązania i zadanie jako pracę, służbę na rzecz naszego regionu - mówił w piątek w Szczecinie wiceprezes PiS, europoseł Joachim Brudziński.
CZYTAJ TAKŻE:
W piątek w Porcie Szczecin odbyła się wspólna konferencja prasowa premiera Mateusza Morawieckiego oraz Brudzińskiego i wiceministra infrastruktury Marka Gróbarczyka. Szef rządu zapewniał m.in., że Polski Ład jest znakomitą propozycją gospodarczo-społeczną dla Pomorza Zachodniego i zapewni ponowne uprzemysłowienie regionu i wiele inwestycji.
Brudziński z kolei, przywołując słowa b. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, że istotą rzeczy jest to, iż silne Pomorze Zachodnie to polska racja stanu, podkreślał, że dla rządu Prawa i Sprawiedliwości, szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, dla premiera Morawieckiego, „Pomorze Zachodnie nie ma barw partyjnych”.
My rozumiemy nasze zobowiązania i zadanie jako pracę, służbę na rzecz naszego regionu i takie działania będziemy podejmować
— zapewnił.
Szczecin będzie bardzo silnym ośrodkiem akademickim
Dodał, że dzisiaj Szczecin daje szanse na to, że poprzez inwestycje infrastrukturalne, będzie również bardzo silnym ośrodkiem akademickim.
Zależy nam na tym, aby młodzież z Pomorza Zachodniego i innych regionów naszego kraju przyjeżdżała do Szczecina, tutaj studiować, tutaj się uczyć
— zaznaczył.
Brudziński stwierdził też, że doczekaliśmy czasu, że „polski premier przyjeżdża do polskiego Szczecina i z dumą ogłasza sukcesy polskiej gospodarki, potencjału akademickiego, naukowego, potencjału pięknego Pomorza Zachodniego”.
Warto o tym pamiętać, że stosunkowo niedawno mieliśmy premiera, który podejmował decyzje - albo ich nie podejmował - na korzyść portów niemieckich, na korzyść stoczni holenderskich
— powiedział pod adresem b. premiera Donalda Tuska.
„Mieliśmy premiera, który dziś zachowuje się jak troll internetowy”
Dodał, że brak protestu przeciw decyzji unijnego komisarza skutkował tym, że zlecenia, które mogły trafić do szczecińskiej stoczni trafiły do stoczni niemieckich, holenderskich. Mieliśmy premiera - stwierdził - który przyjeżdżając na Pomorze Zachodnie mówił, że tunelu w Świnoujściu nie będzie, bo „nie ma na to środków i że są to fanaberie”.
Mieliśmy premiera, który dzisiaj śmieszkuje sobie na Twitterze i zachowuje się jak swoistego rodzaju troll internetowy kpiąc z tego co się tutaj po trudach udaje w naszym pięknym Szczecinie zrobić
— kontynuował.
W tym kontekście Brudziński stwierdził, że środowisko polityczne b. premiera oczekuje żeby on i jego koledzy „ich przepraszali za to co się tutaj w Szczecinie dzieje”.
Pokory nigdy dosyć. Padły z moich ust słowa „przepraszam”. Jeżeli kiedykolwiek wyraziłem się w taki sposób, który mógłby rodzić takie przekonanie, że przemawia przeze mnie jakaś buta, arogancja pod względem naszych wyborców, również wyborców naszych oponentów, to szczerze przepraszam
— dodał Brudziński nawiązując do swojego niedawnego wpisu w mediach społecznościowych.
Zaznaczył, że nie zamierza jednak przepraszać „tych którzy obiecywali inwestora katarskiego, dewastowali potencjał Stoczni Szczecińskiej oraz tych którzy pod biurami polityków PiS „w ostatnich miesiącach dopuszczali się takich zachowań, ataków werbalnych, które nie mieszczą się w kanonie żadnego słownika kultury”.
Wpisy Brudzińskiego
Na początku maja Brudziński zamieścił na Twitterze odpowiedź na wpis korespondenta RMF FM w Stanach Zjednoczonych Pawła Żuchowskiego, który udostępniając zdjęcia Janusza Piechocińskiego z położenia w Szczecinie w 2017 r. stępki pod budowę promu dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej napisał:
Zawsze gdy patrzę na te zdjęcia zastanawiam się czy im zwyczajnie nie jest wstyd. W kraju może ludzie nie znają się na budowie statków. W Szczecinie z tej szopki śmiano się od pierwszego dnia.
Jak dodał, Marek Gróbarczyk (wówczas szef resortu gospodarki morskiej) i Joachim Brudziński „jeszcze w to brnęli, choć opinie w Szczecinie słyszeli”.
Szanowny Panie Redaktorze, oczekiwanie, że będę przepraszał i tłumaczy(ł) się hołocie i popaprańcom, którzy najpierw „zaorali” nasze stocznie, a dziś ironizują i martwią się o rynek promowy i stoczniowców jest czymś zdumiewającym. Nie mam zamiaru przepraszać za moje zaangażowanie, nie mam zamiaru przepraszać za wiarę, że w Szczecinie jest możliwa odbudowa potencjału stoczniowego. Mam się tłumaczyć, ze od 2015 roku robię co tylko w mojej mocy aby stworzyć warunki umożliwiające odbudowę tego, co ci popaprańcy zniszczyli?
Po paru dniach również na Twitterze Brudziński przeprosił „wszystkich mieszkańców Szczecina, którzy te mocne i emocjonalne słowa odebrali jako wyraz buty, arogancji czy pychy”.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/554448-brudzinski-pomorze-zachodnie-nie-ma-dla-nas-barw-partyjnych