Małgorzata Kidawa-Błońska w trakcie kampanii przed wyborami prezydenckimi nie raz uraczyła nas swoimi błyskotliwymi przemyśleniami - na spotkaniu z wyborcami opowiadała o gangrenie i Indianie Jonesie, albo nie wiedziała, jaką funkcję pełni Władimir Putin. Tym razem pokazała, jak wyglądałaby prowadzona przez nią polityka, gdyby jednak została prezydentem Polski.
CZYTAJ TEŻ:
Gdyby Kidawa-Błońska była prezydentem…
W związku z wizytą prezydenta USA w Europie, Małgorzata Kidawa-Błońska została zapytana na antenie Radia ZET, o czym rozmawiałaby z Bidenem, gdyby była polskim prezydentem.
Właśnie to, jak będzie wyglądał świat po pandemii. Przecież ta pandemia dotknęła nie tylko Europę, ale bardzo mocno Stany Zjednoczone i inne kraje na świecie. Stąd ta pomoc ze szczepionkami dla krajów słabiej rozwiniętych
– oświadczyła polityk PO.
Na zwrócenie uwagi, że w kwestii szczepionek UE bardzo różni się z Ameryką, Kidawa-Błońska stwierdziła, że „trzeba rozmawiać”.
Trzeba rozmawiać i przekonywać, bo szczepionki powinny być dobrem dla nas wszystkich, jeśli chcemy ocalić świat przed wyniszczeniem, przed tą straszną chorobą
– brnęła dalej.
Polska nic nie znaczy w UE?
Dopytywana, czy nie chciałaby jednak zapytać np. o Nord Stream 2, ze strony Kidawy-Błońskiej padło stwierdzenie, że Biden chce współpracować z „z najsilniejszymi krajami UE, a takim krajem są Niemcy”. Czyżby uważała, że Polska powinna odpuścić ws. zagrażającego nie tylko nam, gazociągu?
Z naszego punktu widzenia nie jest to dobre rozwiązanie, ale rozumiem, że pan prezydent chce dobrze współpracować z najsilniejszymi krajami UE, a takim krajem są Niemcy. Taką decyzję podjął, ponieważ my nie prowadziliśmy rozmów, byliśmy wycofani w rozmowach ze Stanami Zjednoczonymi. Nie prowadziliśmy normalnej polityki i nadal jej nie prowadzimy
– dramatyzowała Kidawa-Błońska.
Na zwrócenie uwagi, że relacje z poprzednim prezydentem USA Donaldem Trumpem były bardzo ożywione, polityk stwierdziła, że nic z tego nie wynikło dla Polski.
Tylko z tych relacji, tak naprawdę, nic dla Polski nie wynikło. To były tylko rozmowy i obietnice. Dla mnie ważnej jest, żeby obietnice zamieniały się w czyny, żeby to, na co się umawia, było realizowane. Zaniedbania dyplomacji, nie złożenie gratulacji prezydentowi Bidenowi spowodowało, że jesteśmy na razie z tyłu. Nie jesteśmy traktowani tak, jak ja uważam, że Polska zasługuje, jako ważny i poważny partner dla USA
– brnęła Kidawa-Błońska.
Co więcej, pytana o to, czy gdyby to właśnie ona była prezydentem, to Biden odwiedziłby Warszawę, bez cienia wątpliwości oświadczyła:
Na pewno
– powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska.
wkt/Radio Zet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/554301-o-czym-kidawa-blonska-rozmawialaby-z-bidenem