„W tej chwili, patrząc, jak prowadzone są sprawy przez prokuraturę w stosunku do sędziów, polityków, którzy mają inne zdanie, uważam, że pan marszałek powinien poczekać, aż skończy się jego kadencja” - stwierdziła na antenie Radia ZET Małgorzata Kidawa-Błońska, pytana o to, czy Tomasz Grodzki powinien zrzec się immunitetu.
CZYTAJ TAKŻE:
Grodzki „zalazł za skórę” PiS?
Kidawa-Błońska oświadczyła, że nie ma zaufania do „oskarżeń, które w tej chwili stawia prokuratura politykom opozycji, sędziom, prokuratorom”. Jak dodała, jej zdaniem marszałek Senatu bardzo zalazł za skórę PiS, a „to, co się dzieje od momentu, kiedy objął urząd – szukanie na siłę spraw, oskarżanie go – jest niegodne”.
Na pytanie, jak powinni ws. immunitetu Grodzkiego zagłosować senatorowie KO, Kidawa-Błońska powiedziała, że nie jest to normalna sytuacja.
W każdej sytuacji uważaliśmy, że każdy powinien dowieść swoich praw i niewinności, w normalnej sytuacji, ale nie w sytuacji, kiedy prokuratura prowadzi śledztwa w sposób, który nie może budzić zaufania bezstronności
— mówiła polityk opozycji.
Powrót Tuska
Wicemarszałek pytana w Radiu Zet, czy Tusk może być kandydatem w wyborach prezydenckich w 2025 r. przypomniała, że „na razie mówimy o tym - i to Donald Tusk zapowiedział - że zamierza powrócić do polskiej polityki tu i teraz”.
Problemów mamy bardzo dużo, a wybory prezydenckie dopiero za jakiś czas
— dodała.
Pytana na jaką zatem funkcję wróciłby Tusk podkreśliła, że „do polityki można wrócić w różny sposób”.
Będą rozmowy zapowiedziane z Borysem Budką
— dodała Kidawa-Błońska.
Jak zaznaczyła, dla niej bardzo ważne jest to, co powiedział Tusk w swoim ostatnim wywiadzie - że dla niego Platforma jako formacja ma bardzo duże znaczenie i że pokazał co należy robić, z kim się nie należy wiązać.
Że jeśli myślimy o przyszłości, trzeba się wiązać z ludźmi, którzy przestrzegają prawa, którzy mają mocny kręgosłup i nie łamią zasad konstytucji, dbają o praworządność w naszym kraju i mówią zawsze prawdę
— podkreśliła Kidawa-Błońska.
Na pytanie, czy nie są to czcze zapowiedzi przypomniała, że do tej pory o rolach Tuska po powrocie do krajowej polityki piszą poszczególni dziennikarze, a nie mówi on sam.
Jak usłyszeliśmy w ostatnim wywiadzie - wszystko w swoim czasie. Teraz trwają rozmowy w Platformie między naszymi liderami. Poczekajmy
— apelowała.
Dopytywana ponownie w jakim charakterze Tusk ma się pojawić, czy np. patrona nowego projektu odpowiedziała, że „Donald Tusk jest Donaldem Tuskiem” i nie musi być żadnym patronem.
Jest honorowym przewodniczącym Platformy, jest politykiem z największym doświadczeniem w Platformie, największym dorobkiem i nie musi mieć dla siebie żadnej nowej funkcji
— zaznaczyła.
Pytana o scenariusz, w którym Tusk po powrocie skupia wokół PO osoby, które odwróciły się od Platformy - zarówno wyborców, jak i polityków, co doprowadziłoby do wzrostu notowań ugrupowania w sondażach, po czym przywództwo w PO objąłby Rafał Trzaskowski, a Tusk wystartowałby w wyborach prezydenckich 2025 r. odparła, że na razie celem - zarówno Tuska, jak i opozycji jest to, żeby przygotować się do wyborów parlamentarnych, żeby opozycja zaczęła działać razem.
Celem jest nie to, kto obejmie jaki urząd w koalicji czy Platformie, ale żeby odsunąć PiS od władzy
— powiedziała wicemarszałek Sejmu. Zapewniła, że PO jest do tego przygotowana, ma dobre rozwiązania.
Kidawa-Błońska przyznała, że rzeczywiście sondaże nie są dla Platformy budujące, ale ona z optymizmem patrzy w przyszłość. Jej spojrzenie jest tym bardziej optymistyczne, gdy słyszy zapowiedź pierwszego szefa PO i polityka, który ma w Platformie ogromne zaufanie i doświadczenie, że wraca do polityki - zapewniała.
Wybór nowego RPO
Kidawa-Błońska przekonywała także, że prof. Marcin Wiącek odnajdzie się na stanowisku Rzecznika Praw Obywatelskich.
Po to zaprosiliśmy pana profesora, żeby rozwiać wątpliwości. Czasami nasze postrzeganie spraw może się różnić z jego. Profesor ma nasze poparcie. Jest naszym kandydatem i nie widzę żadnego zagrożenia z powodu naszego klubu. Wszyscy będziemy popierali tę kandydaturę
— zapewniała wicemarszałek Sejmu.
Odnosząc się do wątpliwości ze strony Bogdana Borusewicza, Małgorzata Kidawa-Błońska stwierdziła, że „zawsze, wybierając osobę, ktoś może mieć wątpliwości, a ktoś nie”.
Ale widzę dużą szansę, że wkrótce będziemy mieli dobrego RPO i pan prof. Wiącek przekona i Sejm, i Senat do swojej kandydatury. Po naszym klubie jestem przekonana, że jesteśmy bliżej, niż dalej tego wyboru
— stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska.
CZYTAJ TEŻ:
wkt/Radio Zet/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/554292-tusk-kandydatem-na-prezydenta-kidawa-blonska-zachwycona