„Pani Vera Jourova oczywiście opowiada to, co opowiada, dlatego że taka jest atmosfera. Oni nie potrzebowali wyroku, ani nie potrzebują zgody pozostałych państw. Oni się czują jak królowie Europy. Niestety takie poczucie w Komisji Europejskiej coraz bardziej się pogłębia, a przynajmniej wśród niektórych komisarzy” - mówi portalowi wPolityce.pl eurodeputowany Kosma Złotowski (PiS).
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova powiedziała, że nie zamierza zbyt długo czekać na rozstrzygnięcia ze strony Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i że nie potrzebuje go, aby uruchomić procedurę karania za tzw. brak praworządności, co będzie skutkowało odcięciem Polski od unijnych funduszy. Jak realne w Pana ocenie jest to zagrożenie? Czy rzeczywiście KE ma takie narzędzia?
Kosma Złotowski: Wydaje mi się, że to jest mało realne. Pani Vera Jourova oczywiście opowiada to, co opowiada, dlatego że taka jest atmosfera. Oni nie potrzebowali wyroku, ani nie potrzebują zgody pozostałych państw. Oni się czują jak królowie Europy. Niestety takie poczucie w Komisji Europejskiej coraz bardziej się pogłębia, a przynajmniej wśród niektórych komisarzy.
Czyli w Pana ocenie nie musimy szukać alternatywnych scenariuszy?
Myślę, że to zagrożenie na razie jeszcze wciąż jest małe. Nie trzeba się przejmować takimi uwagami pani komisarz Jourovej.
Komu w UE najbardziej zależy, aby odciąć Polskę od unijnych funduszy?
Polskiej opozycji. To jest jasne.
A poza naszym krajem?
Poza naszym krajem to mi się wydaje, że owszem jest tym zainteresowanych parę środowisk politycznych w Parlamencie Europejskim, zwłaszcza tych z lewej strony sali, czy liberałów, ale jeśli chodzi o państwa europejskie, to przypuszczam, że żadne z państw. Nawet Niemcy nie są specjalnie zainteresowane, bo doskonale zdają sobie sprawę, że wtedy polsko-niemiecka kooperacja gospodarcza, na której oni bardzo dobrze wychodzą – my zresztą też oczywiście – byłaby zagrożona.
Na ile cała sprawa z praworządnością jest obliczona na to, aby zdusić coraz bardziej konkurencyjną polską gospodarkę, przy jednoczesnym wywindowaniu do władzy obecnej opozycji w Polsce? Jeżeli bowiem Polska nie otrzyma tych pieniędzy, to polityczną cenę zapłaci zapewne obecny rząd.
Tak. Właśnie dlatego polska opozycja jest tym najbardziej zainteresowana. Oni sobie wyobrażają, że rząd upadnie, oni przejmą władzę, a wtedy pieniądze – jak mówił pan prezydent Trzaskowski – zostaną odmrożone. To jest koncepcja jeszcze sprzed sześciu lat.
Sądzi Pan, że istnieje jakaś silniejsza kooperacja w tej materii między polską opozycją, a częścią Komisji Europejskiej?
Ta kooperacja była od samego początku. Rezolucje redagowane były przez samego pana Trzaskowskiego. To widzieliśmy już na samym początku. Trudno powiedzieć, czy między polską opozycją, a Komisją Europejską, ale z całą pewnością między niektórymi komisarzami. Zapewne pani Jourova współpracuje z naszą opozycją, dzielnie.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/553841-polsce-grozi-zamrozenie-srodkow-z-fo-zlotowski-malo-realne
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.