Prokuratura zajmie się zawiadomieniem NIK o możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera oraz ministrów w związku z przygotowaniem wiosną ubiegłego roku wyborów korespondencyjnych – zapowiedział w piątek minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Prokuratura podejmie czynności
Po wpłynięciu zawiadomienia (z NIK – PAP) prokuratura będzie prowadziła stosowne czynności procesowe
— oznajmił w wywiadzie dla Programu Trzeciego Polskiego Radia Zbigniew Ziobro.
Podkreślił, że jest przekonany, iż ich wynik „nie będzie odmienny od tego, jaki już w tej sprawie prokuratura wyraziła poprzez decyzje procesowe”.
Przypomniał, że „prokuratura już wcześniej prowadziła postępowanie w związku z zawiadomieniem w związku z procesem wyborczym, który nie doszedł do skutku i odmówiła prowadzenia postępowania”.
Prokuratura musi brać pod uwagę twarde fakty. A fakty są takie, że najwyższy rangą akt prawny w Polsce, którym jest konstytucja stanowi, że wybory prezydenckie muszą się odbywać, co 5 lat. Jeśli nie doszłyby one do skutku, w okresie po upłynięciu 5 lat od rozpoczęcia kadencji prezydenta, to oznaczałoby, że państwo przestaje funkcjonować
— ocenił szef resortu sprawiedliwości.
Prezes NIK Marian Banaś przedstawił w połowie maja raport dotyczący przygotowań do wyborów korespondencyjnych prezydenta RP, które miały się odbyć 10 maja 2020 r. NIK negatywnie oceniła proces przygotowania tych wyborów po kontroli działań: KPRM, MSWiA, MAP oraz Poczty Polskiej i PWPW; zdaniem NIK organizowanie i przygotowanie wyborów na podstawie decyzji administracyjnej nie powinno mieć miejsca i było pozbawione podstaw prawnych. Izba skierowała wtedy do prokuratury zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez zarządy Poczty Polskiej i Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych.
Banaś poinformował, że w związku z wynikami kontroli dotyczącej przygotowania i organizowania wyborów na prezydenta RP wyznaczonych na 10 maja 2020 r. z wykorzystaniem głosowania korespondencyjnego, NIK „mając na uwadze wagę stwierdzonych nieprawidłowości w czasie przedmiotowej kontroli, kieruje do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa” premiera, szefów MAP i MSWiA oraz szefa KPRM.
W reakcji Centrum Informacyjne Rządu oświadczyło, że „wszystkie decyzje o rozpoczęciu technicznych przygotowań do głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich były zgodne z prawem”, o czym świadczy „wiele ekspertyz prawnych, którymi dysponuje KPRM”. Zdaniem CIR, premier i szef KPRM stali na straży konstytucji. Sasin stwierdził z kolei, że „szkoda autorytetu Najwyższej Izby Kontroli, który na naszych oczach upada”.
Ziobro dla wPolsce.pl: Opozycja łamała prawo
Prawo i konstytucję łamała opozycja, bojkotując przeprowadzenie w normalnym, konstytucyjnym i ustawowym terminie wyborów
— powiedział w piątek w telewizji wPolsce.pl minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Przeprowadzenie wyborów kopertowych „to był obowiązek wynikający z konstytucji i ciążący na premierze i Radzie Ministrów” – powiedział minister Ziobro. Rząd w ten sposób zapobiegał anarchii, „do której doprowadziłaby Platforma, opozycja poprzez swoich prezydentów miast, którzy zapowiadali że nie przeprowadzą tych wyborów”.
Opozycja chciała przeprowadzić wybory w terminie jesiennym, a nie, jak chciał rząd, w maju.
Wtedy (jesienią - PAP) było kilkadziesiąt tysięcy dziennie zakażeń, a w maju kilkaset. To liderzy opozycji powinni stanąć przed Trybunałem Stanu, a nie pan premier czy ministrowie którzy podjęli działania, żeby nie doszło do katastrofy
— zaznaczył Zbigniew Ziobro.
Odniósł się też do sprawy wyborów kopertowych i skierowania wniosków do prokuratury przez Mariana Banasia, szefa Najwyższej Izby Kontroli.
Tu bardzo ważny jest kontekst sprawy, który zawsze musi być badany, by ustalić, czy mamy do czynienia z łamaniem prawa, a zwłaszcza prawa karnego. Nie można brać pod uwagę tylko suchego przepisu. Zawsze trzeba badać stan faktyczny, zdarzenie i wtedy możemy stwierdzić czy faktycznie doszło do złamania przepisu
— mówił.
Wyjaśnił to na przykładzie pozbawienia wolności np. w momencie zatrzymania obywatelskiego, które jak powiedział minister „są działaniami w prawie”. NIK nie uwzględniła w tej sprawie kontekstu działań jakie były podejmowane.
Tym kontekstem była z jednej strony obowiązująca konstytucja, nie uchwalona przecież przez obecny rząd, ale lata temu przez środowisko postkomunistyczne
— zaznaczył.
Napisano w niej jasno, że kadencja prezydenta trwa pięć lat „i ani dnia dłużej”. A bez prezydenta państwo nie może funkcjonować.
Anarchizacja państwa poprzez pozbawienie go prezydenta zawsze jest złem i jest nieodpowiedzialnością opozycji. Szczególnie w sytuacji pandemii to byłaby skrajna nieodpowiedzialność. I do tego chciała doprowadzić opozycja, blokując wybory, które zostały przewidziane konstytucyjnie i ustawowo na 10 maja
— wyjaśnił Zbigniew Ziobro.
gah/wPolsce.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/553608-prokuratura-zajmie-sie-zawiadomieniem-nik-ziobro-komentuje