Akcja internautów #OdeślijOldzeKsiążkę wywołała falę komentarzy na Twitterze. Głos zabrali także politycy opozycji, którzy bronią pisarki, mimo jej skandalicznych wypowiedzi. Jedni sugerują, że zamiast odsyłać książki pisarce, można by za ich pomocą zrobić dobry uczynek, inni idą nieco dalej. Sami zobaczcie.
Oburzeni słowami noblistki w wywiadzie dla włoskiego „Corriere della Sera” internauci zorganizowali ciekawą akcję. Nie wszystkim jednak spodobała się idea odesłania książek autorce. Niektórzy powątpiewają w sam fakt zakupu książek Tokarczuk przez konserwatystów w Polsce.
Huebner: To byłby prawdziwy patriotyzm
Prawicowi aktywiści, zamiast grozić odsyłaniem zakupionych książek Olgi Tokarczuk, mogliby zrobić coś dobrego i wysłać te książki do szkolnych bibliotek, ubogich rodzin, czy do Polaków mieszkających na Kresach bez dostępu do rodzimej literatury. To byłby prawdziwy patriotyzm.
Ona sama nie może wysyłać tych książek na Ukrainę ?
Myślę, że jak odeślą do Olgi Tokarczuk, to pisarka to z nimi zrobi. Aczkolwiek obawiam się, że Ci którzy najgłośniej krzyczą nie mają ani jednej książki.
Tokarczuk bohaterką?
Po Wałęsie przyszedł czas na Tokarczuk. Polska to taki kraj, w którym opluwa się żyjących bohaterów, a w dzień śmierci tworzy się hagiografię z automatu.
Może jednak My pomożemy prawackim nieukom w ich akcji odsyłania książek do Pani Olgi Tokarczuk? Do tej pory prócz zwykłej gadaniny wysłali książek… 0…
Od groźby do czynu daleka droga . Tym bardziej , że miażdżąca większość z nich nie ma książek Tokarczuk . Ba oni nawet nie wiedzą kto to jest .
Nie ma na świecie nikogo, kto ośmieszyłby Wałęsę bardziej, niż on sam. Co do Tokarczuk nie jestem w temacie, a co do reszty bohaterów - nie pamiętam, żeby ktoś opluwał JPII czy Z. Brzezińskiego.
Bardzo podoba mi się akcja #OdeslijOldzeKsiazke Mam pytanie do @tokarczuk_olga gdzie mogę odesłać i poprosić o autograf oraz odesłanie mi z powrotem?
Gebelsowcy z wiadomej TV, wzmożona A. Romaszewska oburzają się, że O. Tokarczuk porównuje Polskę do Białorusi. Bzdury. W tekście wywiadu (w odróżnieniu od tytułu) nie ma porównania sytuacji w PL i na Biał. Ale skąd mają o tym wiedzieć – to w obcym języku.
Uderzające jest to, że w oczach niektórych internautów zwolennicy PiS czy szerzej- konserwatyści to ludzie, którzy nie czytają książek. Niestety, świat nie jest taki czarno-biały. Po prawej stronie sceny politycznej nie brakuje osób, które cenią twórczość noblistki (chociażby prezes PiS Jarosław Kaczyński, który z uznaniem wypowiadał się o „Księgach Jakubowych”), jednak nie zgadzają się z jej poglądami na temat Polski - często kłamliwymi i niekiedy wręcz szkodliwymi, tym bardziej, gdy są wypowiadane za granicą. Widocznie w niektórych umysłach nie mieści się fakt, że można cenić twórczość artysty, ale nie zgadzać się z jego poglądami. Jak również - że nawet twórczość noblistki może jednym przypaść do gustu, a innym niekoniecznie - co nie oznacza, że ta druga grupa to banda nieczytających „nieuków”.
aja/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/553562-odeslijoldzeksiazke-huebner-i-kohut-bronia-tokarczuk