„Donald Tusk nie musi powracać do polskiej polityki przez Senat. Nie rozumiem tej drogi i uważam, że jest to pomysł wymyślony na potrzeby sezonu ogórkowego. Według mnie kompletnie nierealne jest to, żeby któryś z senatorów zrezygnował z mandatu, by Tusk mógł wystartować” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Leszek Czarnobaj, senator KO.

CZYTAJ TAKŻE:

— NASZ NEWS. Opozycja ma konkretny scenariusz powrotu Tuska przez Senat. Zostanie marszałkiem? „Ma się zdecydować do końca czerwca”

— Plan powrotu Tuska. Nerwowa reakcja Siemoniaka na informacje wPolityce.pl: To jest jakaś polityczna fikcja. Nie musi nic udowadniać

wPolityce.pl: Według informacji m.in. portalu wPolityce.pl, rozważany ma być scenariusz z powrotem Donalda Tuska do polskiej polityki poprzez Senat. To dobry pomysł?

Leszek Czarnobaj: Jeśli Donald Tusk chce powrócić do polskiej polityki, to niech wraca, nie będę mu tego zabraniał. Ale w jaki sposób miałby wrócić przez Senat?

W przypadku, gdy RPO zostanie senator Lidia Staroń, to mógłby wystartować w wyborach uzupełniających z jej okręgu. A jeśli nie, to któryś z Państwa senatorów miałby zostać nakłoniony do rezygnacji z mandatu.

Donald Tusk nie musi powracać do polskiej polityki przez Senat. Nie rozumiem tej drogi i uważam, że jest to pomysł wymyślony na potrzeby sezonu ogórkowego. Według mnie kompletnie nierealne jest to, żeby któryś z senatorów zrezygnował z mandatu, by Tusk mógł wystartować. Jak będzie wolne miejsce, to dobrze, może wystartować, tak jak każdy. Natomiast, żeby robić z tego jakąś strategię działania politycznego, to uważam to za niepoważne.

A pan uważa, że powrót Donalda Tuska pomógłby PO?

Osobiście uważam, że polską politykę powinni zacząć kreować ludzie mający 40-50 lat. To pokolenie przyszłości. Natomiast ludzie doświadczeni, tacy jak Donald Tusk, powinni doradzać, ale czy aktywnie włączać się w polską politykę? Mam tutaj spore wątpliwości. Dotyczy to nie tylko Donalda Tuska, ale każdego, kto pełnił już takie funkcje, jak Tusk. Na siłę powrót… Dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi. No ale nie mam nic przeciwko, jeżeli pan premier postanowi wracać.

Jednak z pana wypowiedzi można wywnioskować, że jest pan wyjątkowo sceptycznie nastawiony do tego powrotu.

Nie, mnie osobiście jest to obojętne. To ani nie przysporzy poparcia PO, ani go nie załamie. Jeżeli chodzi o przyszłość PO, to jest ona w osobach typu Rafała Trzaskowskiego i Borysa Budki. Powinni nadawać ton polskiej polityce, na nich raczej bym stawiał.

Rozmawiał Adam Stankiewicz