„Platforma pod przywództwem Donalda Tuska szła do sukcesu do sukcesu. Trudno więc się dziwić temu pomysłowi” - mówi Jan Filip Libicki w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Senator Libicki odniósł się do informacji o możliwym powrocie Donalda Tuska do polityki. Były lider Platformy Obywatelskiej miałby wystartować w wyborach uzupełniających do Senatu.
Jeżeli chodzi o kuluary senackie, to nic na ten temat nie słyszałem. Gdyby jednak Donald Tusk zdecydował się na start w wyborach uzupełniających, to wygrałby w cuglach. Z całą pewnością byłby wzmocnieniem dla większości senackiej i piastowanie przez niego mandatu senatorskiego przyczyniłoby się do większego zdyscyplinowania tej większości, z którym to brakiem dyscypliny mieliśmy do czynienia przy okazji głosowania nad słynną preambułą do ustawy ratyfikacyjnej do Funduszu Odbudowy. Gdyby Donald Tusk został senatorem, to swoim autorytetem sprawiłby, że takie sytuacje już by się nie powtarzały
– przekonuje Libicki.
Pytany o to, czy Tusk wciąż ma wystarczający autorytet, by pomóc Platformie wyjść z trudnej sytuacji, Libicki odpowiada:
Gdy jest się w kryzysie, czy w osobistym, czy grupowym, to jest czas, który sprzyja wspominaniu momentów, w których było dobrze. A Platforma pod przywództwem Donalda Tuska szła do sukcesu do sukcesu. Trudno więc się dziwić temu pomysłowi.
Analizując szanse na powrót Tuska do bieżącej polskiej polityki, Libicki twierdzi:
Istnieją dwa teoretyczne ryzyka. Pierwsze jest takie, że mógłby wystartować i przegrać. Ale tego scenariusza nie zakładam. Uważam, że wygrałby w cuglach. W drugim przypadku, chodzi o zaangażowanie się w politykę dużo poniżej swojej pozycji. Jest byłym premierem, byłym szefem Rady Europejskiej, szefem Europejskiej Partii Ludowej. To pytanie o to, czy Donald Tusk zdecyduje się zagrać w grę poniżej swojej wagi politycznej. To tak jakby Cristiano Ronaldo powiedziano, by zagrał jeden sezon w Ekstraklasie. Byłby to świetny pomysł dla klubu, dla Ekstraklasy, ale z punktu widzenia Ronaldo mogłoby to zostać poczytane za ekstrawagancję. Chyba, że Ronaldo powiedziałby, że całą swoją karierę zawdzięcza Ekstraklasie, ma dług do spłacenia i w związku z tym zdecydowałby się na taki krok. Gdyby Donald Tusk przyjął taką optykę: „Stworzyłem Platformę, Platforma pomogła mi zapisać się na trwałe w polskiej polityce, a dzisiaj ta partia jest w potrzebie, więc muszę jej pomóc. Dlatego decyduję się grać w lidze poniżej swojej obecnej wagi”. Nie siedzę jednak w umyśle Donalda Tuska. (…) Moim zdaniem pani Lidia Staroń nie zostanie Rzecznikiem Praw Obywatelskich i jej miejsce się nie zwolni. A kogo można by nakłonić do rezygnacji, to proszę pytać w Platformie.
Not. TK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/553219-tusk-wroci-do-polskiej-polityki-senator-libicki-komentuje