Były asystent społeczny Małgorzaty Kidawy-Błońskiej miał zbierać datki na walkę z rakiem. Dziś przyznał jednak, że jest „chory psychicznie”, a na chorobę nowotworową nigdy nie cierpiał. Obie polityk odcinają się teraz od Krzysztofa Malinowskiego.
Krzysztof Malinowski był do ubiegłego czwartku asystentem społecznym Małgorzaty -Kidawy Błońskiej. Był, gdyż jak poinformował portal Tvp.info, został już usunięty z listy biura poselskiego. Wcześniej głośne były jego apele o pomoc w walce z „białaczką”.
Dzień dobry. Nazywam się Krzysztof Malinowski. Mam 45 lat. Właściwie od dziecka choruję na różne choroby, z którymi radziłem sobie sam. Tym razem nie jestem w stanie tego robić. Nigdy nie prosiłem nikogo o pomoc i teraz też nie chciałem, ale po długich prośbach bliskich mi osób postanowiłem to zrobić głównie dla nich no i zawalczyć jeszcze raz o siebie.Wyczerpałem już wszelkie możliwości leczenia białaczki, która mnie zabija. Chemioterapia, ani transfuzja krwi nie pomogły. Koszt terapii opłaca mi strona brytyjska, ale pobyt muszę sfinansować sam. Potrzebna kwota to 6500 funtów (około 30000 zł). Z góry dziękuję za każdą pomoc. Krzysztof
– apelował Malinowski.
Bezpośrednio wspierała go Małgorzata-Kidawa Błońska.
Krzysztof jest prawdziwym fighterem. Swoją wolą walki mógłby obdarować wielu ludzi. Dziś potrzebuje naszego wsparcia w walce z chorobą. Pomóżmy
– pisała była kandydatka na prezydenta z ramienia Koalicji Obywatelskiej.
Nagły zwrot w akcji
Internauci szybko wykryli fałszerstwo. Kolejne informacje zmusiły Malinowskiego do opublikowania oświadczenia.
Wiele osób bardzo się zawiedzie, ale muszę napisać prawdę. Leczę się psychiatrycznie. Nie miałem pieniędzy i zbiórki pozwoliły mi przeżyć. Wszystkich przepraszam. Prosze nie atakować mojej rodziny. Czuję się z tym bardzo źle. W miarę możliwości będę oddawał każdą złotówkę
– napisał dziś rano Malinowski.
Po tym oświadczeniu także Małgorzata Kidawa-Błońska zamieściła na twitterze swoją odpowiedź.
Całe życie staram się pomagać ludziom w potrzebie. Wspieram zbiórki na leczenie. Jestem wstrząśnięta, że można to wykorzystać, by oszukać innych. @Krzych75 wyrządził ogromną krzywdę przede wszystkim osobom, które naprawdę potrzebują pomocy
– napisała Małgorzata Kidawa-Błońska.
Tak jak wiele osób, które wierzyły w jego szczerość, czuję się oszukana. Uważam, że wszystkie szkody wyrządzone przez Krzysztofa Malinowskiego muszą zostać przez niego naprawione, a on sam powinien ponieść konsekwencje prawne swojego zachowania
– poinformowała na twitterze.
Podobny wpis zamieściła też Izabela Leszczyna, która także wspierała „potrzebującego”.
Tak jak wielu z Was dałam się oszukać i uwierzyłam w chorobę @Krzych75 . Jedynym wyjściem dzisiaj jest oddanie sprawy w ręce prokuratury i to zrobię. Jest tyle cierpienia wokół, że ktoś, kto podważa zaufanie do zbiórek i instytucji pomagającym innym, musi za to odpowiedzieć
– napisała Izabela Leszczyna na twitterze.
Warto podkreślić, że w zdemaskowaniu oszusta wielką rolę odegrali zwykli internauci i użytkownicy twittera. Według TVP Info, w poniedziałek po południu Kidawa–Błońska odpowiedziała na pytania portalu tvp.info w tej sprawie.
Natychmiast po otrzymaniu informacji o jego działaniach zdecydowałam o pozbawieniu Pana Krzysztofa funkcji asystenta społecznego
– powiedziała wicemarszałek Sejmu, cytowana przez portal.
WB,PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/553021-kidawa-blonska-reczyla-za-oszusta-afera-charytatywna-w-po