„Pomnik ‘żołnierzy wyklętych’ czy ‘niezłomnych’ nie powinien powstać nigdy i nigdzie, zwłaszcza w mieście, które jest symbolem absurdu wojny, tragedii pojedynczych i zbiorowych losów. W mieście niemal doszczętnie unicestwionym, zrujnowanym, zrównanym z ziemią, z którego wygnano niemal całą ludność” - napisał w liście do „Gazety Wyborczej” Krzysztof Mieszkowski, poseł KO i członek Nowoczesnej.
CZYTAJ TAKŻE:
Wrocławscy radni - także PO - zdecydowali, że pomnik Żołnierzy Niezłomnych stanie u zbiegu ul. Borowskiej, Dyrekcyjnej i Glinianej. Nie spodobało się to posłowi KO Krzysztofowi Mieszkowskiemu, który postanowił podzielić się swoją opinią z „Gazetą Wyborczą”.
Stanowczo protestuję przeciwko tej decyzji, która uderza w fundamentalny porządek społeczny naszego miasta. Ta szkodliwa idea utrwala bowiem istniejące głębokie podziały będące rezultatem świadomie wypaczanej przez obecny rząd polityki historycznej. Nie można honorować pomnikiem „żołnierzy”, którzy mordowali dzieci i kobiety
— wyraził swoje oburzenie Mieszkowski.
Opinia Mieszkowskiego dla „GW” najwyraźniej okazała się cenna, ponieważ jej fragment zacytowano w weekendowym wydaniu „Wyborczej” (na stronie internetowej była dostępna już 23 maja).
Jak widać, zdaniem posła Mieszkowskiego nie należy honorować polskich bohaterów, walczących o wolną Polskę, bo to „szkodliwa idea”. Co więcej, w niejasny sposób próbuje łączyć Żołnierzy Wyklętych z kwestią zniszczenia Wrocławia w czasie II wojny światowej. Cóż, wyborcy będą mieli okazję ocenić taką postawę posła KO.
tkwl/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/552797-mieszkowski-sprzeciwia-sie-upamietnieniu-zolnierzy-wykletych