„Gazeta Wyborcza” zgotowała Tomaszowi Grodzkiemu prezent na otarcie łez po spektakularnej porażce w Senacie podczas głosowania nad ratyfikacją Funduszu Odbudowy. Redakcja z Czerskiej przyznała marszałkowi Senatu tytuł Człowieka Roku 2020 „Gazety Wyborczej”.

CZYTAJ TAKŻE:

— TYLKO U NAS. Kompromitacja opozycji w Senacie. Bierecki: PO i Grodzki są skuteczni jak Gang Olsena — Gorące głosowania w Senacie opóźnione. Powód? Jeden z senatorów utknął w windzie. Grodzki tłumaczy

— Mocny komentarzy Gosiewskiej do działań Senatu ws. FO: „Nie jestem w stanie zrozumieć tak antypolskiego działania”

Grodzki doceniony przez „Wyborcza”

W swoim wystąpieniu Tomasz Grodzki powiedział, że to „zaszczytne miano” przyjmuje „z pokorą, nie tylko jako dowód uznania dla mojej służby, ale także jako wyraz docenienia działań całej naszej demokratycznej większości w Senacie”.

Nam w Senacie też nie jest wszystko jedno!

— oświadczył Grodzki nawiązując do hasła „Gazety Wyborczej”.

Zdaniem Grodzkiego, „szczególnie mocno wybrzmiewa zawołanie Andrzeja Frycza Modrzewskiego o tym, że Senat jest tym, co pozostałe władze do szlachetnych działań pobudza, od nieuczciwych odwodzi, a namiętności studzi”. Przekonywał, że jest ono „drogowskazem dla senatorów Koalicji Obywatelskiej, PSL-Koalicji Polskiej, Lewicy, Polski 2050 i senatorów niezależnych”.

Marszałek wylicza „zasługi” Senatu

Korzystając z okazji Tomasz Grodzki wyliczył „zasługi” Senatu.

To w Senacie powstrzymano bezprawne wybory kopertowe. To Senat chciał przeznaczenia dwóch miliardów złotych na onkologię, zamiast na propagandę tzw. państwowej telewizji. To senatorowie proponowali i wciąż proponują rozwiązania, mające ulżyć ochronie zdrowia czy przedsiębiorcom dotkniętym straszliwą pandemią, które to projekty władza wstydliwie chowa do sejmowej zamrażarki

— wyliczał Grodzki.

Zapowiadał też, że Senat będzie walczył o demokrację i prawa Polek i Polaków.

My w Senacie wiemy i rozumiemy, że naszą siłą jest jedność - ale i różnorodność, nie dzielimy ludzi na lepszy i gorszy sort, szanujemy każdą osobę i każdy pogląd. Senat, któremu mam zaszczyt przewodzić, jest otwarty dla Polek i Polaków. Słuchamy i chcemy słuchać, bo tylko wtedy możemy stanowić dobre prawo, w interesie naszych obywateli, a nie tej czy innej ideologii

— przekonywał polityk KO dodając, że „demokratyczna większość w Senacie nie spocznie w obronie demokracji, a także praw, wolności i godności Polek i Polaków”.

Obrona racji stanu czy partyjny interes?

Ze strony Grodzkiego padły też słowa dot. sprzeciwiania się złemu prawu. Czy to oznacza nieuzasadnione blokowanie istotnych ustaw, jak było w przypadku ratyfikacji Funduszu Odbudowy?

Sprzeciwimy się każdemu złemu prawu, które uchwalane będzie w interesie jednej partii, a nie całego społeczeństwa. Będziemy stać na straży polskiej racji stanu, interesu narodowego, przestrzegania europejskich wartości, które są podstawą funkcjonowania wolnego świata cywilizacji zachodniej

— zadeklarował Grodzki.

Wierzę, że przyjdzie - oby jak najszybciej - taki moment, gdy skumulowana energia wolnych ludzi upominających się o swoją godność zmiecie tę opresyjną władzę do lamusa historii

— dodał marszałek Senatu.

Internauci komentują

Wyróżnienie marszałka Senatu przez redakcję z Czerskiej zostało zauważone przez użytkowników Twittera. Jak wskazują, „Gazeta Wyborcza” już nie raz wykazała się takim „timingiem”.

Czyli człowiekiem roku GW zostaje Grodzki, największy bufon i megaloman polskiej polityki, oskarżany o łapówkarstwo, i, jak pokazał wczoraj, kompletny nieudacznik, który nawet w senacie zdominowanym przez opozycję, zawala sprawę. Serio dla GW tak wygląda „alternatywa wobec PiS”?

— napisał Dawid Wildstein.

Dostanie statuetkę Złotej Windy

— dodał Paweł Rybicki.

Timing i wyczucie sytuacji jak z wiosny 2015 roku

— ocenił Paweł Szrot.

Jaka gazeta taki człowiek roku. Czego nie rozumiecie?

wkt/TT