Zwlekanie przez Senat w sprawie ustawy ratyfikacyjnej, próba zbudowania jakiejś preambuły, ten przekaz, że środki europejskie mogą być rozkradane, to wszytko jest z jednej strony absurdalne, z drugiej komiczne - ocenił rzecznik prezydenta Błażej Spychalski.
W czwartek Senat rozpatruje ustawę w sprawie wyrażenia zgody na ratyfikację przez prezydenta RP decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Ratyfikacja przez wszystkie państwa członkowskie jest konieczna dla m.in. uruchomienia Funduszu Odbudowy. Izba zdecyduje, czy wprowadzić do niej preambułę, zgłoszoną przez kluby KP-PSL i KO.
O kwestię preambuły był pytany w czwartek w Polskim Radiu24 rzecznik prezydenta.
To zwlekanie, próba zbudowania jakiejś preambuły, ten jakiś taki przekaz, że środki europejskie mogą być rozkradane, to wszytko jest sytuacja z jednej strony absurdalna, z drugiej naprawdę komiczna
— ocenił Spychalski.
Dyskutujemy nad poważnymi sprawami, nad bardzo dużymi pieniędzmi, które będzie mogła Polska wykorzystać, a większość w Senacie wstrzymuje te prace głównie z uwagi chyba na to, by pokazać, że są państwo ważni
— powiedział rzecznik prezydenta.
Zaznaczył, że jeżeli nawet większość senacka podejmie decyzję o dodaniu preambuły do ustawy w sprawie ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE, to ustawa wróci do Sejmu, który odniesie się do senackiego stanowiska.
To, w jakiej wersji ustaw trafi na biurko prezydenta, zależy nie tylko od większości senackiej, ale także od tego, co z tymi zmianami uczyni Sejm
— powiedział Spychalski.
Tydzień temu ustawę ws. ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE rozpatrywały na połączonym posiedzeniu senackie Komisje: Budżetu i Finansów Publicznych oraz Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej. Senatorowie odrzucili wówczas wniosek zgłoszony przez PiS o przyjęcie ustawy bez poprawek; większość senatorów poparła wniosek klubów Koalicji Obywatelskiej i KP-PSL o dodanie do ustawy preambuły.
W 18. roku członkostwa Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej cała wspólnota stanęła przed ogromnym wyzwaniem, jakim jest kryzys społeczno-gospodarczy. Jedyną drogą wyjścia z tego kryzysu jest solidarność europejska a środkiem do realizacji tego celu ustanowienie europejskiego Funduszu Odbudowy
— głosi projektowana preambuła.
W trosce o przyszłość i pomyślność naszej ojczyzny władze RP deklarują, że środki z Funduszu Odbudowy będą służyć modernizacji państwa, rozwojowi i innowacyjności gospodarki, usprawnieniu ochrony zdrowia, wzmocnieniu systemu edukacji, ochronie środowiska i klimatu. Władze RP zobowiązują się, że środki z tego funduszu będą wydatkowane w oparciu o zasady sprawiedliwości, transparentności i praworządności z zagwarantowaniem równego traktowania podmiotów zainteresowanych realizacją projektów
— zapisano w projektowanej preambule.
Wskazano w niej, że władze RP wydatkując środki z Funduszu Odbudowy, „będą uwzględniały potrzeby wszystkich obywatelek i obywateli Rzeczpospolitej, wszystkich wspólnot lokalnych, samorządów, przedsiębiorców i pracowników, rolników i organizacji samorządowych”.
Komitet monitorujący
W tym celu zostanie powołany komitet monitorujący, który będzie sprawował nadzór nad realizacją projektów oraz wydatkowaniem środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększenia Odporności
— napisano w projektowanej preambule.
W skład tego komitetu, zgodnie z zaproponowaną przez KO i PSL preambułą, wejść mają przedstawiciele rządu, Sejmu, Senatu oraz reprezentanci organizacji samorządu terytorialnego, organizacji pracodawców, organizacji związkowych i organizacji pozarządowych „wskazani przez te podmioty według przepisów odrębnej ustawy”.
Polska z unijnego budżetu na lata 2021-2027 i Funduszu Odbudowy ma otrzymać łącznie 770 mld zł w ciągu kilku lat. Podstawą do wypłaty środków z Funduszu Odbudowy jest Krajowy Plan Odbudowy, który został przez polski rząd wysłany do Komisji Europejskiej 3 maja.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/552595-spychalski-dodanie-preambuly-jest-absurdalne-i-komiczne