„Mam wrażenie, że głównym efektem działań prezesa NIK - nie wiem czy celem, nie chcę przesądzać - jest po prostu utrzymywanie zainteresowania medialnego” — ocenił na antenie radiowej Jedynki wicerzecznik PiS, poseł Radosław Fogiel.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kolejna konferencja NIK. Chodzi o „zainteresowanie medialne”?
To nie były „wybory kopertowe” - to było podejmowanie działań, które miały na celu umożliwienie przeprowadzenia wyborów w konstytucyjnym terminie. Tak, jak wymagało tego polskie prawo. Nie uważam, żeby cokolwiek było w tym nagannego
— podkreślał Fogiel.
Polityk zwrócił uwagę, że nie pojawiło się w tej sprawie „nic nowego”, poza zawiadomieniem do prokuratury, w stosunku do poprzedniej prezentacji NIK.
Mam wrażenie, że głównym efektem działań prezesa NIK - nie wiem czy celem, nie chcę przesądzać - jest po prostu utrzymywanie zainteresowania medialnego
— skomentował
„PKW również nie wykonuje wszystkich czynności związanych z wyborami”
Wicerzecznik PiS dodał, że stanowisko obozu rządzącego się nie zmieniło.
Uważamy że fakt, iż techniczne czynności przygotowawcze zostały podjęte przez szefa rządu i szefa jego kancelarii jest raczej czymś pozytywnym niż nagannym. Kancelaria dysponujemy ekspertyzami prawnymi, które to potwierdzają. Jesteśmy tu spokojni
— mówił. Jak stwierdził Fogiel, prezes NIK Marian Banaś ma rację, gdy mówi, że wybory organizuje PKW, jednak „wyciąga z tego nieprawdziwe wnioski”.
Przecież rząd nie organizuje wyborów. Wybory zostały zarządzone przez marszałka Sejmu, zgodnie z konstytucją, a organizowała je Państwowa Komisja Wyborcza. Ale PKW również nie wykonuje wszystkich czynności związanych z wyborami
— podkreślał. W jego ocenie dochodzi do pomieszania pojęć.
Inne instytucje mają obowiązek wykonywać czynności związane z wyborami
— mówił dalej.
kpc/PR1
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/552359-czy-o-to-chodzi-nik-utrzymywanie-zainteresowania