Prowadzimy w parlamencie rozmowy nie tylko na temat zasilenia naszych szeregów, lecz także powiększenia obozu rządzącego - powiedział w wywiadzie dla tygodnika „Gazeta Polska” europoseł Adam Bielan. Naszym celem jest ustabilizowanie sytuacji w obozie rządzącym - dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Nowa formacja Bielana. Po co powstaje? Rozmawiamy z jej twórcami. „Gowin chciał przekształcić partię w podnóżek PSL-u”
Nowa partia Bielana wejdzie w skład Zjednoczonej Prawicy?
Bielan podkreślił w wywiadzie, że każdy kto był lub jest członkiem Porozumienia, może dołączyć do tworzonej przez niego partii.
Nie mam wątpliwości, iż takie osoby będą. Już są. Jednak na początku koncentrujemy się nie na strukturach, lecz na działaniu na rzecz stabilności obozu rządzącego
— wskazał. Dodał, że to właśnie ta sprawa była osią sporu z Jarosławem Gowinem.
Były polityk Porozumienia poinformował, że prowadzi w parlamencie rozmowy nie tylko na temat zasilenia szeregów nowej partii, lecz także powiększenia obozu rządzącego.
Na podstawie ich dotychczasowego przebiegu mogę powiedzieć, że nie jest wykluczone, iż (…) liczba posłów wspierających rząd będzie większa. O ile większa? Być może przekroczy 240 głosów, ale jak będzie ostatecznie, czas pokaże. Ale spodziewam się w najbliższych tygodniach kilku transferów z opozycji do większości rządzącej
— stwierdził.
Doprecyzował, że w podanej liczbie nie ma ani Pawła Kukiza, ani jego współpracowników.
Naszym celem jest ustabilizowanie sytuacji w obozie rządzącym. Chodzi o to, by zakończyć czas destabilizacji, deklarowania przez pana Gowina opcji startu w ramach innego układu politycznego niż Zjednoczona Prawica. Jestem patriotą Zjednoczonej Prawicy. Uważam ten projekt za najlepszy, jaki udało się skonstruować w polskiej polityce
— zaznaczył Bielan.
„Porozumienie po rebrandingu”
Pytany, czy pod względem programowym nowe ugrupowanie to będzie „Porozumienie-bis”, europoseł określił, że będzie to „Porozumienie po rebrandingu”.
To oznacza powrót do korzeni, zmiany personalne, jakościowe i uczciwą współpracę w ramach koalicji rządowej. Nie musimy się ze wszystkim zgadzać, nie musimy i nie powinniśmy mieć na wszystko takiego samego poglądu jak Prawo i Sprawiedliwość, ale powinniśmy współpracować w ramach koalicji, a nie ją destabilizować. Szantażowanie partnerów koalicyjnych, doprowadzanie celowe do kryzysów w ramach obozu rządzącego to nie jest odpowiedzialne uprawianie polityki. To – poza wszystkim – zachowanie nieracjonalne, bo w takich warunkach nie da się rządzić, czyli nie da się również realizować postulatów m.in. zgłaszanych przez Porozumienie
— powiedział Bielan.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/552355-adam-bielan-zapowiada-bedziemy-czwartym-koalicjantem