Oczekujemy zdecydowanej reakcji UE, NATO, jak i USA, które ostatnimi decyzjami przyzwalającymi na budowę Nord Stream 2 pokazały, że prezydent Rosji może więcej - mówiła na antenie Polskiego Radia posłanka PiS Joanna Lichocka, odnosząc się do wymuszenia lądowania w Mińsku samolotu Ryanair, co nazwała „aktem terroru”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
W niedzielę samolot linii Ryanair, lecący z Aten do Wilna, został zmuszony do lądowania w Mińsku z powodu rzekomego ładunku wybuchowego na pokładzie. Media niezależne podały też informację o zatrzymaniu opozycyjnego aktywisty Ramana Pratasiewicza, który leciał tym samolotem. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym przez białoruskie organy ścigania.
Lichocka oceniła w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że to „bezprecedensowy akt terroru, i to terroru zrealizowanego przez państwo”.
Państwo Białoruś porywa samolot należący do polskiej spółki zarejestrowany w Polsce, żeby uprowadzić jednego z pasażerów, to nie mieści się w żadnych kategoriach cywilizowanych relacji międzynarodowych
— stwierdziła.
Posłanka przypomniała, że na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego w poniedziałek zajmie się tym Rada Europejska.
Jak się domyślam, to będzie główny temat, ponieważ jednak Europa wreszcie spojrzała na nowo też na Białoruś, i mam nadzieję, że zostaną jakieś wyciągnięte konsekwencje
— powiedziała.
Przypomniała, że na „reżim” prezydenta Alaksandra Łukaszenki są już nałożone trzy rodzaje sankcji, ale - jak mówiła - „one są najwyraźniej nieskuteczne, nie zatrzymują ani Łukaszenki, ani przecież - a nie ma się co oszukiwać - tam z tyłu jest (prezydent Rosji Władimir) Putin, jest polityka Kremla”.
Sytuacja jest dosyć nieobliczalna, jak pokazał wczorajszy dzień. I reżim Łukaszenki pokazał, że jest zdolny do terroryzmu państwowego. W związku z tym trzeba być przygotowanym na to, że jeżeli nie spotka się z bardzo zdecydowaną reakcją opinii międzynarodowej, reakcją konkretnych organizacji, jak NATO, jak Unia Europejska, to będzie się posuwać dalej
— powiedziała.
Według niej, należy też rozważyć wstrzymanie lotów nad Białorusią.
To jest bardzo poważna sytuacja i ona to już wymaga oczywiście reakcji międzynarodowej organizacji ruchu lotnictwa cywilnego, ponieważ trzeba się też zastanowić, czy strefa przelotów nad Białorusią nie powinna być po prostu zamknięta, ponieważ jest to strefa niebezpieczna
— zaznaczyła.
Od reakcji dziś, i w najbliższych dniach, świata zachodniego będzie zależało, jak ta sprawa będzie się rozwijać dalej. (…) Oczekujemy zdecydowanej reakcji, wymagane jest bardzo wyraźne stanowisko zarówno Unii Europejskiej, jak i NATO, jak i - mam nadzieję - Stanów Zjednoczonych, które ostatnimi decyzjami przyzwalającymi de facto na budowę Nord Stream 2 pokazały, że Putin może więcej
— zaznaczyła Lichocka.
„Jeśli Zachód jest dla Rosji bardzo wyrozumiały, to Rosja posuwa się dalej”
Te niepełne informacje, które do nas docierają, mówią, że byli tam zaangażowani rosyjcy obywatele, którzy wsiedli w Atenach do samolotu, śledzili Ramana Pratasiewicza, którego właśnie potem uprowadzono, a potem już nie kontynuowali z Mińska dalej podróży do Wilna. To daje bardzo poważny sygnał, że oczywiście ta operacja była zrealizowana nie przez samą Białoruś. To jest taka żelazna zasada: imperialna Rosja zatrzymuje się tylko wtedy, kiedy spotyka się ze zdecydowanym oporem, ze zdecydowaną reakcją. Jeśli Zachód jest dla Rosji bardzo wyrozumiały - mówiąc kolokwialnie - to Rosja posuwa się dalej
— mówiła poseł PiS.
Według białoruskiej opozycji, cała sytuacja z lądowaniem samolotu w Mińsku to prowokacja służb specjalnych, która miała na celu doprowadzenie do zatrzymania Ramana Pratasiewicza. Taką opinię wyraziła m.in. przebywająca na emigracji była kandydatka w wyborach prezydenckich Swiatłana Cichanouska.
Działania Białorusi potępiło w niedzielę wiele państw, zarzucając jej władzom złamanie prawa międzynarodowego, piractwo, „terroryzm państwowy” i „porwanie samolotu”, a także domagając się wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia i zdecydowanej reakcji społeczności międzynarodowej.
W związku z zaistniałą sytuacją wiceszef MSZ Marcin Przydacz w trybie natychmiastowym wezwał do MSZ Chargé d’Affaires Ambasady Republiki Białorusi Aleksandra Czesnowskiego.
„TSUE zachowuje się, jakby był narzędziem polityki załatwiania interesów silnych graczy w UE”
Wykonanie tej decyzji TSUE oznacza likwidację Turowa – kopalni i elektrowni – bo nie da się tymczasowo wygasić, na chwilę zawiesić działania elektrowni. W związku z tym te wypowiedzi zarówno Rafała Trzaskowskiego, jak i innych polityków PO, którzy kibicują likwidacji Turowa, kompromitują ich
— oceniła Joanna Lichocka. Przypomniała, że „to dotyczy 80 tys. miejsc pracy, nie tylko pracowników kopalni i elektrowni, ale też firm współpracujących z tym przedsiębiorstwem; to też oznacza likwidację do 7 proc. produkcji energii elektrycznej w skali Polski, czyli jest to uderzenie w bezpieczeństwo energetyczne Polski”.
Tutaj TSUE zachowuje się troszeczkę tak, jakby był narzędziem polityki załatwiania interesów jakichś innych podmiotów, silnych graczy w UE. Moim zdaniem ta decyzja tak rażąco odmienna od zasad funkcjonowania UE (…) kompromituje tę instytucję
— zauważyła.
Postrzegam ten atak na Turów jako próbę wymuszenia na Polsce po pierwsze likwidacji tej kopalni i kupowania węgla od Niemiec i od Czech, albo kupowania ich energii elektrycznej, ich produkcji
— dodała poseł PiS.
„Wyszehrad działa i będzie działał”
Odnosząc się do sprawy kopalni Turów w kontekście Grupy Wyszehradzkiej Joanna Lichocka podkreślała, iż „współpraca w ramach Grupy Wyszehradzkiej była w ostatnim czasie bardzo dobra i te relacje były coraz bliższe i współpraca; i takie rozumienie wspólnych interesów było dość jasne”.
Teraz rzeczywiście ta sprawa Turowa jest pewnym problemem w relacjach z Czechami, ale ja bym nie generalizowała, że to świadczy w ogóle o funkcjonowaniu Grupy Wyszehradzkiej, ale z całą pewnością ta sprawa wymaga rozmowy
— mówiła Lichocka.
Wyszehrad działa i będzie działał. Jest potrzebny nam i państwom, które go tworzą. Jest to taka relacja, która przynosi dobry plon. Natomiast w tej chwili sprawa Turowa oczywiście wymaga rozmów z Czechami i mam nadzieję, że to bardzo grube nieporozumienie zostanie wyjaśnione
— konstatowała. Przypomniała jednocześnie, że Polska dokonała niezbędnych ustaleń ze stroną czeską.
My, wbrew temu, co mówi totalna opozycja, przeprowadziliśmy konsultacje w 2019 roku z Czechami. Na podstawie tych konsultacji, tych ustaleń, protokołu z tych konsultacji, który jest zresztą opublikowany i podpisany przez Czechy, została wydana decyzja środowiskowa umożliwiająca przedłużenie koncesji dla Turowa. Dlatego taki obrót sprawy jest nieco zaskakujący, ale mam nadzieję, że wszystko jest do wyjaśnienia
— przypomniała poseł PiS wyrażając nadzieję, że Czechy wycofają swoją skargę.
CZYTAJ TAKŻE:
aw/PAP/Polskie Radio
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/552094-lichocka-oczekujemy-reakcji-ue-nato-i-usa-ws-bialorusi