Pani Urszula była uznaną feministką, dopóki nie udzieliła pewnego wywiadu. Jak już go udzieliła, rozpętał się spór, przy którym zbladły spory średniowiecznych teologów o liczbę aniołów na końcu szpilki oraz swary polskiej prawicy w Konwencie Świętej Katarzyny.
Okazało się, że współczesna polska lewica potrafi dorównać tym swoim wspaniałym antenatom. Co tam dorównać: w krótkim czasie odsadziła ich o parę długości.
Panią Urszulę skrytykowali radykałowie: osoba określająca się jako Margot oraz kolektyw o nazwie Stop Bzdurom. Przez chwilę usiłował jej bronić szef Partii Razem, w której nasza bohaterka się realizowała, ale szybko usunięto ją ze stanowiska asystenta społecznego posła tego ugrupowania. List otwarty przeciw transfobii, która zagnieździła się w pewnym piśmie feministycznym,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/551945-droga-do-powagi-ostatnie-dni-to-nawrot-szalenstwa