Właśnie tak rozbraja się i podporządkowuje kraje. Bez użycia wojska, bez fizycznej przemocy, pokojowo i w białych rękawiczkach. TSUE nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów. Decyzja ta godzi w bezpieczeństwo energetyczne Polski i paraliżuje stabilizację energetyczną oraz gospodarczą. I choć rzeczą oczywistą w tej sytuacji jest stanięcie w obronie interesów kraju przez polityków wszystkich frakcji, opozycja staje przeciwko. Rafał Trzaskowski kolejny raz dał wyraz swojej mentalnej przynależności.

Ogłoszona wczoraj decyzja TSUE o natychmiastowym wstrzymaniu wydobycia węgla w kopalni Turów jest skandaliczna. Wiąże się ona ze skargą Czech, w ocenie których kopalnia ma negatywny wpływ na regiony przygraniczne, gdzie zmniejszył się poziom wód gruntowych. I choć w regionie jest kilka takich samych kopalń, Trybunał każe zamknąć wyłącznie jedną. Dodajmy, że rozmowy z Czechami trwają już kilka lat. Są konkretne propozycje i rozwiązania technologiczne zaplanowane do wdrożenia, zaakceptowane wstępnie przez stronę czeską. Tym bardziej dziwi tak radykalna i natychmiastowa decyzja TSUE, która nie tylko unieruchomi kopalnię, ale także elektrownię, a to z kolei uderzy w bezpieczeństwo energetyczne kraju oraz zachwieje polską gospodarką. Alarmowała o tym wczoraj była premier Beata Szydło, która napisała na Twitterze:

Czy TSUE bierze pod uwagę fakt, że swoją decyzją domaga się odcięcia dostaw prądu dla 4 mln osób? Kuriozalna decyzja TSUE godzi w bezpieczeństwo energetyczne Polski oraz całej UE i grozi utratą pracy przez tysiące pracowników polskiej firmy

Dyrektor kopalni Turów podkreśla, że węgiel wydobywany jest na bieżąco, nie jest składowany, lecz transportowany bezpośrednio do elektrowni Turów. Ma określone parametry wymagane przez elektrownię i nie ma możliwości zastąpienia go innym, ściągniętym z Polski czy zza granicy. Jest przygotowany do wydobycia i jeśli nie zostanie podjęty na czas, będą poważne problemy z systemem energetycznym.

Naturalną reakcją w obecnym stanie rzeczy jest stanięcie w obronie polskiego bezpieczeństwa energetycznego. Co robi opozycja? Rafał Trzaskowski skomentował sprawę w stylu: po co nam lotnisko w Polsce, skoro jest w Berlinie.

Jest orzeczenie sądowe i rządzący muszą się do niego zastosować. Niezależnie od tego, jak ono jest bolesne i jak trudne. Na tym polega system Unii Europejskiej. Jeżeli doprowadza się do tego, że sprawy są już w Trybunale i Trybunał wydaje orzeczenia, to jeżeli mamy poszanowanie dla unijnego prawa, nie ma innego wyjścia

— powiedział w rozmowie z dziennikarzami. Nie dziwi więc, dlaczego Niemcy tak bardzo chcieli, by wygrał wybory prezydenckie. Przeraża natomiast fakt, że o mały włos mogło mu się to udać.

Choć przywykliśmy przez lata do proniemieckiej narracji Platformy Obywatelskiej, ta wypowiedź jest jednak mocno szokująca. Rafał Trzaskowski mógł przecież zostać prezydentem Polski, której interesu nie jest w stanie pojąć nawet na poziomie najbardziej podstawowym. Na szczęście polski rząd nie daje sobie narzucić rozwiązań zewnętrznych z taką łatwością, jak opozycja. Wskazuje, że w regionie jest dziewięć innych kopalń działających w taki sam sposób (pięć na terenie Czech, cztery w Niemczech) i nie godzi się na niesprawiedliwe wykluczenie jedynie polskiej.

CZYTAJ TAKŻE: Premier Morawiecki reaguje na decyzję TSUE ws. kopalni Turów: Jest niesłuszna i niesprawiedliwa. Będziemy jej przeciwdziałać

Sprawa ta pokazuje jednak, że sposobów nacisku na Polskę jest wiele. Im bardziej rozwijamy się gospodarczo, im mocniej zabezpieczamy własny interes, tym większy jest niepokój silnych włodarzy Unii Europejskiej. Nie takiej Polski chcą w UE. Mamy być ich tanim zapleczem turystyczno-usługowym, krajem który łatwo podporządkować i wycisnąć gospodarczo. Stąd te ciągłe próby osłabienia Polski, złamania suwerenności i wyhamowania rozwoju. Stąd też wzmacnianie antyrządowej narracji i urabianie opinii publicznej tak, by odsunięcie PiS od władzy wreszcie stało się faktem. Bo do unijnego układu najbardziej pasowała Polska Platformy Obywatelskiej – słaba, spolegliwa, podporządkowana i biernie wypełniająca zadania delegowane z Niemiec.

CZYTAJ TAKŻE: Marzena Nykiel: Po Tusku i Trzaskowskim, nadzieją Niemiec jest Hołownia. Pozostaje tylko zacytować „Dekalog Polaka” Zofii Kossak: „Nie pozwól, by ubliżano Polsce”

CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Zalewska: Polska powinna nie wykonać decyzji TSUE ws. kopalni Turów. Nie jest oparta o przesłanki merytoryczne