Wprawdzie Hanna Gronkiewicz-Waltz zeznawała dziś w sądzie jako świadek, m.in. w kontekście warszawskiej reprywatyzacji, ale myliłby się ten, kto myślał, że jej słowa coś wniosą. Zdaniem Jana Śpiewaka, który jest stroną w tym procesie, doszło do farsy na sali sądowej.
CZYTAJ TAKŻE:Śpiewak musi przeprosić polityka SLD. Sąd: „Krytyka nie może być pozbawiona granic”. W tle afera z udziałem Artura W.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:NASZ WYWIAD. Śpiewak: Warszawa jest dojną krową dla układów i koterii. Mieszkańcy muszą płacić za niekompetencję Trzaskowskiego
Aktywista i działacz społeczny stanął dziś przed stołecznym sądzie, w sprawie, którą wytoczył mu były wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz. Powodem procesowych kłopotów Śpiewaka była jego wypowiedź, z której wynikało, że Wojciechowicz stracił swoje stanowisko w związku z aferą reprywatyzacyjną. Hanna Gronkiewicz-Waltz miała stwierdzić dziś, że dymisja Wojciechowicza nie miała związku z aferą.
Nie było żadnego związku, na dowód czego mogę jeszcze biuro rozwoju zostało przeze mnie zdezorganizowane tak, że zostało zlikwidowane, czyli odpowiedzialne za inwestycje. Został również odwołany z tego stanowiska ówczesny dyrektor Jerzy Kulik. To była restrukturyzacja inwestycji ze względu na zły wynik
– cytuje słowa byłej prezydent telewizja TVN.
To wprowadzanie w błąd, że sprawa dotyczy afery reprywatyzacyjnej
– czytamy w relacji TVN.
Zwolnienie byłego wiceprezydenta Warszawy Jacka Wojciechowicza nie miało żadnego związku z aferą reprywatyzacyjną
— zapewniła we wtorek przed stołecznym sądem była prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz, zeznając w procesie między Janem Śpiewakiem i Wojciechowiczem.
We wtorek Gronkiewicz-Waltz zeznawała przed warszawskim sądem okręgowym jako świadek w procesie o ochronę dóbr osobistych, który aktywiście miejskiemu Janowi Śpiewakowi wytoczył były prezydent stolicy Jacek Wojciechowicz. Były urzędnik pozwał Śpiewaka za wpis na Facebooku, w którym aktywista sugerował, że Wojciechowicz został zwolniony jesienią 2016 r. ze stanowiska z powodu „udziału w aferze reprywatyzacyjnej”.
Była prezydent stolicy została wezwana na świadka już w kwietniu 2019 r. po rozpoczęciu procesu. Nie stawiała się jednak przed sądem. Zeznania złożyła we wtorek. Gronkiewicz-Waltz pytana przez sąd, dlaczego w 2016 r. zwolniła Jacka Wojciechowicza ze stołecznego ratusza odparła, że powodem było niewykonanie zaplanowanych inwestycji miejskich.
Wynikało to z tego, że on i podlegli mu pracownicy nie wykonali przewidzianych budżetem inwestycji. To było w połowie roku. Inwestycje, które miały zostać wykonane, w co najmniej kilkunastu procentach wtedy były poniżej 10 proc. Mówię o roku 2016
— wskazała Gronkiewicz Waltz.
Zapewniła, że zwolnienie Wojciechowicza nie miało żadnego związku z aferą reprywatyzacyjną. Zwróciła też uwagę, że nigdy nie wiązała spornej dymisji z kwestią stołecznej reprywatyzacji.
Śpiewak odpowiada
Jan Śpiewak jest zbulwersowany zeznaniami złożonymi przez Hannę Gronkiewicz-Waltz.
Sąd odrzucił wszystkie nasze wnioski dowodowe i zawęził do absurdu możliwość przesłuchiwania @hannagw. To była farsa, a nie uczciwy proces
– napisał Jan Śpiewak na TT.
Prezydent @hannagw zeznała, ze chciała wyrzucić wiceprezydenta Jacka Wojciechowicza w czerwcu, ale zrobiła to we wrześniu, gdy wybuchła afera reprywatyzacyjna, bo nie chciała psuć mu wakacji XD. A podobno składanie fałszywych zeznań jest karalne
– czytamy we wpisie Jana Śpiewaka.
Termin ogłoszenia wyroku
Sąd po wysłuchaniu świadka i stron zamknął we wtorek rozprawę. Wyznaczył termin ogłoszenia wyroku w tej sprawie na 1 czerwca.
Wojciechowicz od 2006 do 2016 r. był pierwszym zastępcą prezydenta Warszawy. We wrześniu 2016 r. na Hanna Gronkiewicz-Waltz poinformowała, że ze stanowisk w ratuszu zostali zwolnieni: Jacek Jóźwiak, b. wiceprezydent odpowiedzialny w stolicy za reprywatyzację i Wojciechowicz, który odpowiadał za inwestycje.
Wojciechowicz, odnosząc się wtedy do tej decyzji powiedział:
Mam żal o jedną rzecz, bo jeśli rzeczywiście po 10 latach bumu inwestycyjnego, zainwestowania w Warszawę 20 miliardów (…) odwołuje się mnie w kontekście afery reprywatyzacyjnej, to to jest po prostu podłość. Podłość, ponieważ łączy się moją osobę i moje odejście z urzędu po 10 latach pracy, śmiem twierdzić, że jednak pewnych sukcesów, właśnie z takim nieprzyjemnym kontekstem.
Po tych dymisjach, Jan Śpiewak napisał na Facebooku, że Wojciechowicz został zwolniony z ratusza za „udział w aferze reprywatyzacyjnej”. Były wiceprezydent w związku z tym złożył do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko Śpiewakowi. W pozwie tym domagał się od aktywisty przeprosin i wpłaty 10 tys. zł na cele społeczne.
WB/tkwl/Twitter/TVN/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/551406-spiewak-o-zeznaniach-gronkiewicz-waltz-farsa