Jeżeli zajdzie konieczność, nasza firma po zakończeniu projektu, może realizować usługę zmiany lokalizacji fotoradarów – zapowiedział w rozmowie z PAP Piotr Kędzierski, współwłaściciel firmy Lifor, która na moście Poniatowskiego w Warszawie montuje urządzenia do pomiaru prędkości. „Jeżeli ZDM natychmiast nie usunie fotoradarów z obecnie zajmowanych miejsc na zabytkowym moście Poniatowskiego, to będziemy interweniować w tej sprawie” – zapowiedział radny Maciej Binkowski (PiS).
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Robimy wszystko zgodnie z zamówieniem publicznym. Wykonujemy wszystkie instalacje zgodnie z projektem. Mammy dokumenty opiniodawcze. Mamy decyzje konserwatora zabytków, mamy mapkę posadowienia (urządzeń do pomiaru prędkości – PAP) z dokładnymi danymi
— zapewnił Kędzierski.
Wyjaśnił, że mapka wskazująca miejsca montażu fotoradarów jest załącznikiem do zamówienia publicznego.
Jest to mapka z googli. Współrzędne posadowienie każdego urządzenia można sobie zobaczyć
— powiedział.
Pytany o kontrowersje, jakie pojawiły się między ZDM a Wojewódzkim Mazowieckim Konserwatorem Zabytków, dotyczące miejsca instalacji urządzeń, wyraził nadzieję, że „miasto i konserwator zabytków siądą do stołu i wszystko uzgodnią”.
Wykonujemy (zlecenie – PAP) zgodnie z dokumentacją, a co będzie później - zobaczymy. My jesteśmy do dyspozycji. Jeżeli strony uznają, że trzeba coś w przyszłości zrobić, to jesteśmy gotowi. Nie ma żadnego problemu
— podkreślił.
Jeżeli zachodzi konieczność, to nasza firma po zakończeniu projektu – co się zdarza bardzo często w Polsce – (…) realizuje usługi zmiany lokalizacji
— dodał.
Jeżeli strony dojdą do porozumienia, to nie powinno być to elementem sporu z naszej strony
— zapowiedział.
W styczniu tego roku Zarząd Dróg Miejskich podpisał umowę z bytomską firmą Lifor na dostarczenie i montaż na moście Poniatowskiego sześciu urządzeń do pomiaru prędkości.
Opiewająca na 1 mln 826 tys. zł oferta Liforu była jedyną, która do nas wpłynęła, ale okazała się satysfakcjonująca - zdecydowaliśmy się z niej skorzystać
— poinformował wówczas ZDM.
ZDM: Fotoradary na moście Poniatowskiego są rozwiązaniem tymczasowym
Nie milknie dyskusja na temat fotoradarów na moście Poniatowskiego. Zarząd Dróg Miejskich w swoich mediach społecznościowych odpiera kolejne zarzuty. Wyjaśnił, że fotoradary miały być widoczne i są. Zaznaczył też, „że są rozwiązaniem tymczasowym, do momentu kompleksowej przebudowy płyty mostu”.
Wygląd fotoradarów i ich ulokowanie w stosunku do jezdni określają przepisy. Nie są ładne, ale przez lata wszyscy zawsze chcieli, by były jak najbardziej jaskrawe. No to w przepisach są
— napisał na Facebooku Zarząd Transportu Miejskiego. Zaznaczył też, że wygląd i miejsce ustawienia fotoradarów „są rozwiązaniem tymczasowym, do momentu kompleksowej przebudowy płyty mostu”. Nieznana jest dokładna data remontu, ale jak powiedział PAP Jakub Dybalski, rzecznik ZDM, „przy okazji przebudowy linii średnicowej, zaplanowany jest remont Alei Jerozolimskich, którego konsekwencją będą zmiany na moście Poniatowskiego”.
Zarząd Dróg Miejskich odniósł się też do głosów krytykujących miejsce ustawienia fotoradarów na wprost ławeczki. Zmiany lokalizacji zażądał w piątek mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków, prof. Jakub Lewicki.
Mieliśmy w tym miejscu dwie możliwości. Ustawić fotoradary na wąskim chodniku, wtedy piesi wchodziliby na jezdnię, albo przy ławach, na których nikt nie siada. Wybór prosty
— tłumaczył ZDM. Podał też trzecią możliwość: „można było ich nie ustawiać wcale”. Przypomniał jednak, że na moście Poniatowskiego, w latach 2015-2019 doszło do 26 wypadków, w których śmierć poniosły 3 osoby „a 84 proc. kierowców (!) przekracza tam prędkość”.
Drogowcy przypomnieli też, że podczas powojennej odbudowy mostu jezdnię poszerzono o jeden pas, nie zmieniając jego konstrukcji.
Tym samym stworzono pułapki dla pieszych - metrowe chodniki, zebry w niebezpiecznych miejscach
— napisał ZDM.
Poruszył też temat kuli, która był wystrojem zabytkowej ławeczki, a o której dewastację oskarżano ZDM.
Kuli nie ma w tym miejscu od dwóch lat. Została zabezpieczona i jest przechowywana w naszych magazynach. Zostanie tam do czasów przebudowy
— wyjaśnił Dybalski.
Będzie interwencja radnych opozycji ws. radarów na moście Poniatowskiego
Most Poniatowskiego - jeden z symboli Warszawy, wysadzany przez Rosjan, wysadzany przez Niemców, cudem uniknął ostatecznej dewastacji w czasie PRL, kiedy planowano pozbyć się wszystkich zabytkowych dekoracji, pada obecnie ofiarą przepychanki urzędniczej i zwykłej głupoty
-powiedział PAP stołeczny radny Maciej Binkowski (PiS).
Jest dla mnie niezrozumiałe, jak urzędnicy prezydenta Warszawy, mogą stanąć w jednej linii z prymitywami z PRL-u
— dodał.
W ocenie radnego zabytek został oszpecony, a częściowo nawet uszkodzony.
Mam na myśli uszkodzenie kamiennej ławy. Została ona przycięta (podczas montażu fotoradaru – PAP)
— wyjaśnił.
Nikt mnie nie przekona, że w XXI wieku, kiedy jesteśmy w stanie wysłać rakiety na Marsa, nie można zamontować na zabytkowym moście urządzeń do pomiaru prędkości tak, aby nie naruszać jego historycznego charakteru
— oznajmił.
Jeżeli ZDM nie podejmie natychmiast realizacji zalecenia konserwatora zabytków wzywającego do usunięcia fotoradarów z obecnie zajmowanych miejsc, to będziemy interweniowali zarówno za pośrednictwem komisji infrastruktury, jaki i na sesji rady miasta
— zapowiedział.
Według Binkowskiego „rezygnacja z montażu systemu odcinkowego pomiaru prędkości na rzecz fotoradarów, to kolejny przykład porzucenia przez Rafała Trzaskowskiego obietnic wyborczych”.
Już słyszałem kilka deklaracji rozwiązań dotyczących bezpieczeństwa na moście Poniatowskiego, łącznie z budową – prawdopodobnie w konstrukcji mostu – przejścia pieszo-rowerowego. Potem te propozycje były odcinane, jak plasterki salami i skończyło się na ustawieniu żółtych skrzynek
— powiedział.
W piątek mazowiecki konserwator zabytków prof. Jakub Lewicki wystąpił do Zarządu Dróg Miejskich z pismem o zmianę lokalizacji wolno stojących szaf radarowych na moście Poniatowskiego. Podkreślił, że „nie decydował o precyzyjnej lokalizacji fotoradarów, a do zatwierdzenia przedstawiono jedynie niedokładną orientacyjną mapę umiejscowienia radarów”.
W odpowiedzi na działania konserwatora ZDM oznajmił, że „Wojewódzki Mazowiecki Konserwator Zabytków prawie rok temu wydał zgodę na montaż fotoradarów na moście i na wiadukcie w zakresie i sposobie wykonania określonym w programie robót, który był załącznikiem do tej zgody, i w którym jest zarówno ich wygląd jak i mapa z lokalizacją.”
Radary są usytuowane na zabytkowym moście Poniatowskiego po obu brzegach Wisły. Przy jezdni prowadzącej z Centrum w kierunku Pragi stoją przy wieżycy, następnie nad ul. Solec, a także nad Wisłą. Na pasie dla jadących z Pragi do centrum pierwszy fotoradar będzie kontrolował prędkość przed Wybrzeżem Szczecińskim, następny niemal na wysokości lewego brzegu Wisły, a ostatni nad ul. Kruczkowskiego. Ich usytuowanie wzbudziło sprzeciw historyków i varsavianistów.
aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/551326-wojna-o-radary-na-moscie-poniatowskiego-zostal-oszpecony