„Nie, nie czuję się jak na Titanicu, chociaż czuję, że to jest bardzo trudny czas dla Platformy, ale czasem taki trudny czas jest potrzeby żeby wyjść z tego obronną ręką i pokazać nową jakość. Wierzę, że praca moja i moich kolegów pozwoli nam wyjść ofensywnie i pozwoli zaproponować nowa jakość w polityce” - powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska w programie „Rozmowa Piaseckiego” w TVN24, pytana o sytuację w Platformie Obywatelskiej.
Trudne czasy w Platformie
Pytana przez Konrada Piaseckiego, dlaczego tylko PO w czasie pandemii straciła poparcie, a inne partie rosły w siłę lub, jak PiS, zachowało swój stan posiadania, odpowiedziała:
Na to złożyło się wiele rzeczy, również pandemia. Przez ostatni rok nie mogliśmy normalnie funkcjonować, nawet nie mogliśmy normalnie funkcjonować w Sejmie. Nie możemy mieć normalnych klubów, spotykamy się na Zoomach i tylu dyskusji na Zoomach i grup, które powstały, nie było jeszcze nigdy
—przyznała.
Żadnemu ugrupowaniu nie poświęcano tyle uwagi, co przez ostatni rok Koalicji Obywatelskiej i Platformie Obywatelskiej. Nasza nazwa jest odmieniania przez wszystkich i wszyscy oczekują, że natychmiast zmienimy Polskę
—dodała.
Gdyby tyle o nas nie mówiono, to by znaczyło, że nikt z nami nie wiążę nadziei
—przekonywała Kidawa-Błońska.
Odnosząc się do Szymona Hołownia, którego partia od pewnego czasu sytuuje się na drugim miejscu w sondażach, powiedziała:
Pan Hołownia na razie jeszcze niczego nie zrobił. Nie musiał podjąć jeszcze żadnej decyzji, nie musiał opowiedzieć się „za”, ani „przeciw”. Na razie jest obserwatorem sceny politycznej.
Odejście Róży Thun
W rozmowie pojawił się również wątek dotyczący odejścia z partii Róży Thun, a także sytuacji Ireneusza Rasia i Pawła Zalewskiego. Czy decyzja europoseł zaskoczyła i zmartwiła Kidawę-Błońską?
Zmartwiła i zaskoczyła trochę. Zawsze uważaliśmy, że Róża to jest instytucja sama w sobie. Ma duży autorytet w Parlamencie Europejskim i wykonywała świetną robotę. Może w działania wewnątrz partii, w działania tutaj w kraju mniej się angażowała, ale ocenialiśmy jej pracę bardzo dobrze. Zawsze jest przykro, gdy ktoś odchodzi, chociaż niesłusznie powiedziała, że nie było debat, bo akurat o tych tematach, o których ona chciała mówić, debat było wiele
—powiedziała.
Czy jej zdaniem Thun powinna oddać mandat poselski?
Wyznaję zasadę, że jeżeli ktoś odchodzi z ugrupowania z którego się dostał, to powinien to uszanować i odejść z polityki, ale ten zwyczaj w Polsce się nie przyjął
—powiedziała.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Pytana czy głosowała za wyrzuceniem z partii Rasia i Zalewskiego, Kidawa-Błońska przyznała, że tak.
Tak, głosowałam. Nie lubię takich sytuacji, (…) ale nie do przyjęcia jest to, bo możemy dyskutować na wszystkie tematy między sobą, ale już mam dosyć tego, że muszę ciągle komentować wystąpienia moich kolegów i koleżanek w mediach, a chciałabym z nimi porozmawiać z nimi, żeby to samo powiedzieli w czasie dyskusji
—powiedziała.
Jeżeli mamy Rady Krajowe na których żaden z nich nie zabiera głosu, a swój żal wyrażają w mediach, to jest to brak szacunku do swoich kolegów i koleżanek
—dodała.
To było pokazanie, że jeżeli jest się członkiem partii, to nie można takich dyskusji prowadzić w mediach. (…) Chciałabym, aby jak pan mnie zaprasza do programu, to żebyśmy rozmawiali nie o Platformie, a o sprawach ważnych
—zaznaczyła.
Powrót Tuska?
Piasecki pytał Kidawę-Błońską również o ew. powrót Donalda Tuska do krajowej polityki. Czy w Platformie jest takie oczekiwanie?
Słyszałam o takich oczekiwaniach od wielu Polaków, którzy bardzo chcieliby, aby Tusk wrócił, bo wiedzą, że jest to polityk na trudne czasy, który nie boi się trudnych decyzji
—mówiła.
Bardzo bym chciała, żeby wrócił do polityki krajowej
—przyznała.
kk/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/551310-kidawa-blonska-liczy-na-powrot-tuska-bardzo-bym-chciala