Z Borysem Budką chyba się nie spotkałam jeszcze ani razu od czasu jego wyboru na przewodniczącego PO - powiedziała europosłanka Róża Thun, która w poniedziałek poinformowała o odejściu z Platformy. Przyznała, że dostaje propozycje współpracy z innych partii.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Róża Thun o swym odejściu poinformowała w poniedziałek na Twitterze. W skierowanym do wyborców przesłaniu wskazała, że w ostatnim czasie jej poglądy coraz częściej rozmijały się poglądami władz partii i decyzjami klubu Koalicji Obywatelskiej. Dodała, że kulminacją gromadzących się tych różnic było wstrzymanie się od głosu większości klubu KO w sprawie ustawy ratyfikacyjnej związanej z wdrożeniem unijnego Funduszu Odbudowy.
Kurtuazja?
W TVN24 Róża Thun została zapytana m.in. dlaczego o swych wątpliwościach dotyczących ratyfikacji nie rozmawiała ze swymi partyjnymi kolegami.
Gdzie właściwie miałabym i z kim rozmawiać?
— zdziwiła się europosłanka. Jak dodała, z Borysem Budką „chyba nie spotkała się jeszcze ani razu” od czasu wyboru na przewodniczącego Platformy.
Ale bardzo mu dziękuję za wszystkie dobre słowa, które usłyszałam dzisiaj od niego z Dąbrowy Tarnowskiej. Bardzo miło o mnie mówił
— dodała.
Jeśli chodzi o Fundusz Odbudowy, to - jak powiedziała - brakowało jej „poważnej debaty” i strategii w Platformie na ten temat.
Ja rozumiem, że przy takich dużych pieniądzach wszyscy się obawiamy, że PiS je natychmiast rozkradnie i że trzeba go pilnować, ale to powinna być strategia przygotowana przynajmniej od września przez nas wszystkich, a myśmy takich rozmów w ogóle nie mieli
— stwierdziła Thun.
Afront ze strony kierownictwa
Na pytanie dlaczego przed głosowaniem w sprawie ratyfikacji nie uczestniczyła, jak inni europosłowie PO, w posiedzeniach klubu parlamentarnego KO, eurodeputowana odpowiedziała: „nie przypominam sobie, żebym była na nie zaproszona”.
Myślę, że po prostu nie byłam zaproszona
— dodała.
Oceniła przy tym, że brakuje płaszczyzny do rozmowy między partiami opozycyjnymi w Sejmie.
Okropnie się zachowała Lewica, idąc sama do premiera, to okropne po prostu było zachowanie. Ale ewidentnie też brakuje płaszczyzny do rozmowy z innymi partiami opozycyjnymi, a my naprawdę musimy być wszyscy razem
— podkreśliła. Jak dodała, postawa Lewicy była „idiotyczna i skandaliczna”.
To był bardzo duży błąd
— zaznaczyła Thun.
Według niej w Platformie „potrzebne jest przesilenie”.
Tak dalej być nie może, bo wtedy PiS będzie rządził nie wiem ile następnych kadencji. Ja bym chciała, żeby było jakieś przesilenie. My potrzebujemy wewnątrz partii nie takiego tylko ad hoc spotkania dwa dni przed głosowaniem, nagle, bo Lewica zachowała się okropnie, tylko potrzebujemy porządnej strategii, planów prawdziwych, opracowywanych przez miesiące i również planów komunikacyjnych
— wskazała europosłanka.
Problemy PO
Jej zdaniem Platforma powinna podejmować decyzje „w dużo szerszej dyskusji, nie tylko w bardzo wąskim gronie jednej partii”. Powtórzyła, że trzeba stworzyć „mocny front, w którym się odbywa otwarta dyskusja”.
Dużo zależy od największej i najsilniejszej partii w Parlamencie Europejskim. Jeżeli my nawet wewnątrz Platformy nie potrafimy starannie opracować strategii i nie rozmawiamy o tym ze sobą, nie zbieramy najlepszych pomysłów, tylko w ostatniej chwili ratujemy sytuację, to tu coś trzeba koniecznie zmienić
— przekonywała Thun.
Zastrzegła, że o ile odchodzi z PO, to pozostaje w Europejskiej Partii Ludowej, do której należą deputowani Platformy i PSL.
I dalej będę się zajmować tematami, którymi zajmuję się od dawna
— zaznaczyła. Zwróciła uwagę, że w EPL są inne osoby bezpartyjne, które startowały z listy Koalicji Europejskiej do PE, w tym Danuta Hübner, Janina Ochojska i Magdalena Adamowicz.
Polityczna przyszłość Thun
Pytana o ewentualną współpracę z Szymonem Hołownią, Thun odpowiedziała, że ostatni raz rozmawiała z nim wiele lat temu. Przyznała jednak, że w poniedziałek odbierała telefony od przedstawicieli innych partii, m.in. Zielonych w europarlamencie.
Chcieli, żebym do nich dołączyła. Kilka partii w Polsce też mi to proponuje, ale żadnej poważnej rozmowy na ten temat nie odbyłam
— zaznaczyła.
Borys Budka podkreślił w poniedziałek na konferencji prasowej w Dąbrowie Tarnowskiej (woj. małopolskie), że bardzo ceni Różę Thun. „Szkoda, że zabrakło tego głosu, kiedy dyskutowaliśmy na temat tego Funduszu Odbudowy, kiedy pokazywaliśmy, przed czym chcemy zabezpieczyć Polskę” - powiedział lider PO.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/551287-thun-z-budka-nie-spotkalam-sie-od-jego-wyboru-na-szefa