Osoba, która ma dochód wyższy niż 10 tys. zł brutto należy do 4-5 proc. najbogatszych Polaków. Ta osoba nie jest członkiem klasy średniej, jak często wydaje się niektórym komentatorom. Choć wielu to dziwi, taka osoba jest już przedstawicielem klasy wyższej.
Z danych z deklaracji PIT z 2017 r. wynika, że żeby należeć do 10 proc. najlepiej zarabiających w Polsce wystarczyło zarabiać więcej niż 6,5 tys. brutto. Dzisiaj – w 2021 r. – byłoby to już około 7-8 tys. zł.
Z danych Ministerstwa Finansów: najbogatsi Polacy, zarabiający ponad 100 tys. zł rocznie to 1,3 mln osób. Ich obciążenie podatkowo- składkowe wynosi między 36,2 proc. (100-200 tys. zł) a ok. 20 proc. (powyżej 1 mln zł). Tymczasem najbiedniejsi dokładają do budżetu państwa aż 48 proc. swoich dochodów poniżej 10 tys. zł.
Dlatego mówi się, że system podatkowy w Polsce jest niesprawiedliwy i to właśnie ci najmniej zarabiający są najbardziej przez niego poszkodowani. To osoby zarabiające minimalną krajową lub niewiele ponad. Klin podatkowy na niskie wynagrodzenia w Polsce jest, istotnie, jednym z najwyższych wśród państw OECD.
Klasa średnia, czyli kto?
Przyjęło się, że klasa średnia to osoby ulokowane pośrodku struktury społecznej. Ani biedni, ani bogaci. Idąc tym tropem za członków klasy średniej można by uznać osoby o średnim poziomie dochodów, średnim poziomie wykształcenia, wykonujące prace średniego szczebla. Jednak w polskim dyskursie publicznym zdania na temat kryterium decydującego o przynależności do klasy średniej są podzielone. Niektórzy za jej członków uznają osoby najbogatsze, o dochodach przekraczających kwotę progu podatkowego, czyli powyżej 80 tys. zł.
Średnia krajowa w 2021 r. może wynieść około 5400 zł brutto. W 2020 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej wyniosło 5 227,00 zł (około 3800 zł netto).
Jak podawał w 2019 r. Polski Instytut Ekonomiczny, polska klasa średnia to 11-12 mln osób w wieku 24-64 lat. 45 proc. z nich ma zobowiązania kredytowe, 16 proc. na zakup domu lub mieszkania. 45 proc. osób należących do klasy średniej nie ma żadnych oszczędności. 26 proc. z nich ma wyższe wykształcenie, a aż 75 proc. uznaje poziom zaspokojenia potrzeb własnego gospodarstwa domowego za wystarczający.
Od początku transformacji wielkość polskiej klasy średniej utrzymuje się na stałym poziomie, równocześnie zmniejszyła się liczebność klasy niższej. W 1992 r. zaliczano do tej niższej zaliczano 41,3 proc. ogółu dorosłej ludności, a w 2016 r. 34,3 proc. Z kolei procentowy udział członków klasy wyższej zwiększył się dwukrotnie, z 7,8 proc. w 1992 r. do 14,4 proc. w 2016 r.
Nie ma jednak wątpliwości, że klasa średnia jest bardzo ważną siłą napędową polskiej gospodarki. I dlatego skrzywdzenie w rządowych planach właśnie tej, licznej przecież, grupy, także może odbić się na sondażach. I to właśnie dlatego należy precyzyjnie tłumaczyć rządowe propozycje i informować, kto na zmianach podatkowych zyska, a kto może stracić.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/551249-ani-biedni-ani-bogaci-12-milionow-osob-klasa-srednia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.