Nie ma wątpliwości, że skala furii na opozycji oraz panika w sprzyjających jej mediach świadczy najlepiej o potencjale Polskiego Ładu.
Dokładnie dwa miesiące temu pisałam o sumie lęków na opozycji przed ogłoszeniem Polskiego Ładu. W marcu (to wtedy pierwotnie miał być ogłoszony program) medialni (i nie tylko) akolici opozycji straszyli Polskim Ładem. Straszyli nie tyle Polaków, co opozycję, niemal błagając ją o mobilizację. To wówczas redaktor Jacek Żakowska lamentował, że:
Takiej wizji, którą można przedstawić w odpowiedzi na wizję „nowego ładu” wciąż jeszcze nie widać po pięciu opozycyjnych latach
-załamywał ręce redaktor Żakowski.
Podobnie straszył opozycję Piotr Mączyński na łamach GW, nim poznaliśmy szczegóły programu:
Politycznie to wielki problem dla opozycji. Hasła o wzroście kwoty wolnej spełniają trzy podstawowe warunki współczesnej polityki: są głośne, nośne i przekładają się na dostarczenie gotówki do kieszeni wyborców. To na dodatek przejęcie pomysłów opozycji, która znalazłaby się w wyjątkowo niezręcznej sytuacji.
Czytaj także:
W ciągu tych dwóch miesięcy, które minęły od pierwotnego terminu ogłoszenia programu do faktycznego ogłoszenia Polskiego Ładu opozycja, szczególnie KO, nie tylko nie spróbowała zaproponować spójnej wizji rozwoju państwa, ale jeszcze pogrążyła się w wewnętrznych sporach, listach, urazach, awanturach, zaprzeczyła swoim wcześniejszym deklaracjom na temat Funduszu Odbudowy, postanowiła udaremnić napływ unijnych środków do Polski, itd., itp.
Tymczasem obóz rządzący zaprezentował śmiałą, przemyślaną w każdym calu, kompleksową wizję przezwyciężenia kryzysu, wynikającego z pandemii, opartą na dobrym rozeznaniu problemów Polaków. Partia rządząca pokazała Polskim Ładem, że nie oderwała się od ludzi, jest zainteresowana losem ciężko pracujących wyborców, bo to oni, a nie wąska grupa najbogatszych zyska najbardziej. Co więcej: rodzina i poprawa jej bytu wciąż pozostaje w centrum zainteresowania rządzących. Wszystko podano w nowoczesnej, atrakcyjnej i nokautującej (gdy porównamy z ostatnimi występami polityków PO) formie.
Doszło też do swoistego „nowego otwarcia” w obozie Zjednoczonej Opozycji. Nawet jeśli pomiędzy politykami wciąż są sporne kwestie, to porozumiano się co do tego, że dla dobra kraju i realizacji ważnego programu należy je odłożyć na bok.
Przeciwnicy władzy nie zaskoczyli. Skala histerii, jaka rozpętała się na opozycji po ogłoszeniu Polskiego Ładu pokazała tylko brak gotowości do przejęcia władzy. Mimo, iż wiadomo, że „osiem gwiazdek” i „wyp…” nie wystarczą, by pokonać partię rządzącą opozycja poza bluzgami na rządzących i siebie wzajemnie nie ma nic więcej do zaproponowania. Szef PO, który bije na alarm, że „zamiast walki klasowej potrzebujemy odbudowania prawdziwej wspólnoty - bezpiecznej i umiejącej sprostać wyzwaniom przyszłości” jest tak śmieszny, że aż karykaturalny.
Zgodnie z przewidywaniami popłoch zapanował także w mediach sprzyjających części opozycji. „Gazeta Wyborcza” ogłosiła dziś, że „PiS idzie po władzę na kolejne lata”. I trudno się z tym nie zgodzić.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/551217-skala-furii-na-opozycji-swiadczy-o-potencjale-polskiego-ladu